Film o potrzebie bycia kochanym, o potrzebie bycia z kimś. Nikt nie chce być samotny i każdy chce mieć kogoś blisko siebie. Nieważne są wtedy normy współżycia ustalane przez ludzi tematy "tabu". Muzyka świetna, szczególnie piosenka "it's gonna take a miracle" Laury Nyro.
mam taką prośbę, zęby ktoś mi napisał co się działo po ttym jak kupili dom i jak kończy sie ten film, bo niestety usnęłam ;)
taki po prostu jest ten film; dwie pierwszoplanowe role plus żeńska pani Penn to naprawdę ciekawe kreacje,
podobnie pozytywnie zaskoczyła mnie pani Spacek, która nigdy nie była moją ulubioną aktorką
lekki choć dający do myślenia film, zabawny, mimo wszystko optymistyczny i na cale szczęscie nie moralizuje
Czy wie ktoś skąd wziąć soundtrack tego - jak dla mnie rewelacyjnego - filmu? Będę wdzięczna za odpowiedź
Na uwagę zasługuje przede wszystkim Farrell -Bobby to jedna z jego lepszych ról, moim zdaniem. Jakoś zupełnie nietrudno w niego uwierzyć -choć obsadzony jest trochę wbrew swojemu emploi. Film ma lekko inną wymowę od książki (trochę zmienione zakończenie), którą zresztą polecam, bo jest znakomita, ale mimo to widać, że...
więcejstrasznie słaby film, nudny, a colin farrell to juz mógłby sobie odpuścic takie filmy (Alexander - beznadzieja, to-też). Jedyna jego sensowna rola to w "Telefonie". W ogołe nie podobał mi się ten film i żałuję, że wydałam na niego aż 10 zł.
a Farrell w takich rolach hmmm... cóż sama nie wiem co myśleć. Poraziła mnie tu jego rola to na pewno
Powiem szczerze że dopiero wczoraj obejrzalam ten film w tvn siedem i przyznam że spodoał mi się chociaż dziwne zakończenie było. Pewnie spodobał mi się bo lubie takiego rodzaju filmy, chociaż nie każdy mi pasuje..
powiem, ze bardzo mi sie podobal film. Nawet obsada była dla mnie ok. I ciesze się, że zrobili film z nutką gejostwa, bo tak naprawdę nie jest on o homoseksualizmie, a o uczuciach i zagubieniu, niezdecydowaniu...
Cóż powiedzieć. Film poniżej moich oczekiwań. Pierwszy i najważneijszy zarzut - Colin Farrell. Oglądajac ten film nie mogłem oderwać się od wrażenia, ze Boby w wykonaniu pana Farrell'a to postać całkiem z innego filmu. Nic a nic nie pasował mi w tym filmie. No ale nic tak nie robi reklamy filmowi, jak gwiazdorska...
Film jest nawet ok tylko dziwnie sie go oglada:) temat tam poruszony jest taki "inny" i chociażby watro go obejrzeć z tego względu.Zresztą sami sie o tym przekonacie jak obejrzycie.Daje mu 8\10.
Kochani , ja niestety tym filmem się rozczarowałem i to bardzo mocno. A to tylko dlatego ,że zakochałem się w książce. A film jak to film spłycił wszystko i generalnie jak dla mnie powstal kolejny gejowski film. Broń boze nie mówię ,że to źle , jednak ta historia miała w sobie co znaczenie wiecej.
Oczywiscie aktorsko...
Ludzie! Czepiacie się! Trochę więcej obiektywności, a mniej udawanej ostrej krytyki! Mnie się osobiście film bardzo podobał, rozumiem, że ktoś może nie lubić tego typu historii albo czytał książkę i mu coś nie pasuje, ale czy widział ktoś żeby film był lepszy niż książka??!! Bądźmy obiektywni...naprawdę to dużo nie...
film sie oglada dziwnie ze wzgledu fabule:]nie jest taki najgorszy.ale co to za zakonczenie jesli to jest dramat?zakonczenia mi wlasnie zabraklo w tym filmie.zapraszam na moj BLOG