Dom zły
2009
Kto nie widział, niech zobaczy.
Kto widział, na pewno chętnie odświeży...
W najbliższy wtorek, 12/02/2013
godz. 22.20
TVP 1
Zwróćcie uwagę:
Madecki, Hawryluk, Lisowski, Petrycki - te nazwiska będą w tym filmie.
Tak samo w "Drogówce".
Płakałam na koniec filmu, a nigdy nie płaczę... co więcej, śmiałam się jak rzadko kiedy (w trakcie), -
Zrobił na mnie niezydentyfikowane wrażenie. Niesamowity i mocny - może tak go opiszę. I tamte
lata, i wóda płynąca niczym rzeka....
Ratuje się tylko dobrymi zdjęciami. Fabuła miałka, można ją upchnąć w 30 minut bo przez reszte filmu tylko chleją wódę. A dźwiękowcy odpowiedzialni za ten film powinni zmienić natychmiast zawód. Tak tragicznego udźwiękowienia nie słyszałem w żadnym filmie
Każdemu komu film się spodobał polecam rosyjski film GRUZ 200. Bardzo podobny , brudny ,
pełen grozy i niepewności klimat i prawie identyczne historie. Do tego równie zaskakujące
zakończenie.
Niestety zrobił to Polak, mistrz od lubowania się w patologii. Film jest odzwierciedleniem krzywdzącego stereotypu Polski w której zamieszkują tylko sfrustrowani alkoholicy bijący swoje żony i przepierdzielający cały majątek na wódkę. O ile ma to być film realistyczny i to dobrze że nie ukazują nas w tym filmie jak...
Dziwny i ciężki w odbiorze film, przytłaczający klimat, cała ta sceneria domu Dziabasów, morderstwo syna i żony przez Zdzisława, działanie policji to wszystko składa się na ogólnie straszny i makabryczny obraz.
Jak to się kiedyś mówiło - "opowieści dziwnej treści". Sam wątek niezły ale film przegięty pod
kątem pseudo realizmu. Bez tych hekolitrów wódki, błota, flaków i bełkotu byłby bardziej
realistyczny. A tak mamy przegięcie - ZŁOOOO. Po co aż tak Panie Rezyseze ?
film zdecydowanie "cięższy " niż wesele ale czy lepszy to ciężko powiedzieć ,kwestia gustu.
Ciągle jestem pod wrażeniem Mariana Dziędziela i tego jak wpasowuje się w role tego typu.
Jakubik i Bartłomiej Topa też wspaniale sobie poradzili. Biorę się za "drogówkę".
Moim zdaniem ,film najwyższa polka.Ogląda się ,jak bym na to patrzył z okna swojego mieszkania.Dycha za realizm.
A dokładnie tym ile jest w nim pite wódki z gwinta.Od początku do końca piją wódkę.Nie mal przez
wszystkich.Rozumiem że może reżyser kieliszków na oczy nie widział,albo sam popija z gwinta.No
ale tyle wypitej wódki to jeszcze w żadnym filmie nie widziałem :D
Trzeba lubieć te klimaty, mi sie WESELE podobało wiec obejrzałem.
Tu jednak się to wszystko bardziej ciągnie. I gdyby nie koncówka 9 to dałbym 4-5.
A tak daje 6.
Do obejrzenia dla dialogów i końcówki
Żałuje że tak późno oglądnąłem ten film, może wówczas miałbym lepsze zdanie o polskiej kinematografii. Zastanawia jednak fakt że takich filmów jest tak mało. Nie chodzi o dramatyczną fabułę, ale o świetną realizację.
Ten film to bardzo sprawnie zrealizowana produkcja. Świetny scenariusz, niebanalne dialogi i...
może się nie znam, ale: muzyka była beznadziejna, strasznie wydłużony, no i jakby nie patrzeć to taki margines społeczeństwa, pijaństwo, grubiaństwo i tylko ten porucznik taki porządny. ocena 7,4 to o wiele za wysoko.
Niestety z przykrością musze stwierdzić, że film w dużej mierze został uratowany przez niesamowicie wciągająca końcówkę. Ostatnie pół godziny naprawdę wgniatają w fotel. Szkoda tylko, że przez dłuższy czas film trochę przynudza, szczególnie gdy podobne sceny widziało się w "Weselu". Gadka Środonia i Dziabasa coraz...