heh tez ogladałam ten filmik:) rzeczywiscie był niezły ale z pewnoscia Richard Gere grał w o wiele lepszych..
pielegniareczka uf.. tak sie podnieciła ze zaczeła bielizne sciagac i sie rozbierac ale potem po masazu doktorek wstał z fotela (wogóle nie znał jej intencji) a ona z głupią mina schowała sie pod biurko prawie goła i chciała mu wcisnac tekst ze opróżnia kosz na smieci:p
a slub córki jednak sie nie odbył, bo wybrała ona nie przyszłego meza tylko swoja partnerke - Marylin <na slubie tez zawiedziona sekretarka z tego, ze nic nie wyszło wtedy w biurze, powedziała ze odchodzi z pracy> ramans równiez nie pretrwał zbyt długo poniewaz Bree wybrała innego faceta(nie pamietam juz jak mu było na imie).
co do jego żony to hm.. chyba wogóle sie ją nie przejał, bo zgodziła sie (nie wiem jakim cudem) na rozwód..
oczywiscie po niedoszłym slubie córki na którym rozpetała sie burza doktorek pojechał do Bree i zaczał mamrotac jej o miłosci i o wspólnych planach ale ona sie nie zgodziła bo nie chciała sobie z nim układac zycia.. wtedy pojechał w deszczu za miasto, natrafił na tornado i wyladował gdzies na srodu pustyni gdzie odebrał poród (chłopaca mianowicie):p
ot cała historia :)