Ja ujme to tak. Jak się dowiedziałem że powstaje film DB byłem wniebowzięty i z zniecierpliwieniem czekałem na pierwsze zwiastuny. Któregos długo wyczekanego dnia ukazał się pierwszy zwiastun, włączyłem go z wielkimi nadziejami i po skończeniu go mój entuzjazm zgasł tak szybko jak sie narodził. Filmu do teraz nie oglądałem bo to co zobaczyłem wystarczy. Pierwsze co mnie skasowało to czas trawania 85 min. dzisiaj tyle to nie trwają nawet bajki Dinseya. Taki czas trawania osiągają tylko parodie typu straszny film i w sumie wychodzi na to że to jest jednak zamierzona parodia ;) Efektów to pal licho nie będę się czepiał bo za 30 mln $ cudów nie zrobisz ( i tu wielkie brawa dla wytwórni 20th century fox za genialny pomysł stworzenia tego typu filmu za taka kwotę brawa brawa brawa, A ŻEBY TE WSZYSTKIE KUTASY SPŁONEŁY Z TYMI SWOIMI JEBANYMI POMYSŁAMI. Nastepnego w kolei na stos wysłałbym tego jebanego reżysera. Jak dowiedziałem sie ze on bedzie rezyserem to sie bardzo ucieszyłem. Piłkarze sholin w jego reżyserii były bardzo fajne z właściwym humorem którego DB wymagał. To dawało mi wielki optymizm. Pozatym kto miałby lepiej rozumiec Dragon Balla jak nie żółtki którzy od mładzięczych lat śpią z manga i plakatami DB oraz wyznając niczym chrzescijanie BIBLIE czy araby koran. Ale jak zobaczyłem jego wywiad w którym sie wypowiadał ze nie chce krecic filmu wiernie z fabułą Akiry Toryiamy bo jest denna i nienadająca się na jego pomysł na film i ze pragnie nakrecic cos z duchem czasu i dlatego dal nazwe ,,ewolucja" to mi ręce opadły. Zgadzam sie w sumie ze nie wszystkiego dało się pokazac (około 120 odcinków) w 160 minutach ( co dopiero w 85 min. buhahaha) to jakies zasady powinny zoobowiazywac. Ten człowiek kompletnie nie wiedział o czym ma film kręcić po waszych postach i zobaczeniu wszystkich spotów zwiastunów itd. tam niema nic wspólnego z mangą oprócz nazw. Dla mnie jako fana ten film to szok. Szok że dało sie tak spierdolic jedną z najlepszych rzeczy z mojego dzieciństwa. Mógłbym rozpisywac sie dłużej ale nie ma to sensu ;) Co do tych ludzi którzy twierdzą że to dobry film to nie mam nic przeciwko temu aby tak sądzili. jak juz w innych swoich postach pisałem każdy ma inny gust i każdemu co innego wystarcza do poczucia rozrywki. Zresztą mi nigdy nie będzie dane popatrzc na ten film nie znając jego pierwowzoru. Ze strony przygodowego film dla 5-15 lat może i jest dobry. Ale dla samych fanów twierdze że to jest totalny zamach na naszą cierpliwość i wiare. Waire która kazała nam wirzyć że po tak długim czasie oczekiwania wkońcu ktoś się obudzi uderzy w pierś i zrobi pożądny film DB na jaki zasługują miliony fanów na tej planecie. Pozdro

Eeee...reżyser "Shaolin soccer" nie wyreżyserował DB:Evo :o, był za to producentem obu produkcji.

a no racja zgadza się czyli jednak nie miałem powodów do optymizmu i ten pajac żadnym prawem nie powinnien brac się za krecenie tego typu filmu. On i jego duch czasu lepiej niech zostaną u niego pod pierzyną ;)

Mówiąc pajac, masz na mysli Wonga, czy tego drugiego faceta? (jego nazwisko mam na końcu jezyka) Cóż, podejrzewam, że jak to w przemyśle filmowym bywa, za kilka lat będzie "DB: Nowa historia" z większym budżetem i zapewnianiem, że się błedu poprzedników nie popełni :D.

Obyś miał racje. Licze wkońcu na to że ktoś się w tym holywood pozbiera i nakeci wysokobudżetowy film o DB, bo umówmy się z niskim budżetem nawet nie mają co zaczynąc.