naprawdę bardzo dobry film. żałuję, że nie widziałem w kinie. całkiem niezłe aktorstwo, ciekawa historia, świetny klimat, bardzo dobra muzyka i zdjęcia, sporo brutalnych scen, trochę gore [ ale nie jest tak brutalny jak myślałem: kamera szybko ucieka od mocniejszych scen, tak więc nie film powoduje odruchu zamykania oczu, czy odwracania głowy], no i nawet trzyma w napięciu [w kinie zapewne jeszcze bardziej]

film ma też drobne wady: w kilku scenach dodałbym muzykę, w kilku pokazałbym ciut więcej [jak w tej scenie z głową kozy], dialogi bym troszkę poprawił...

dwa filmy, z którymi najbardziej mi się to dziełko kojarzy, to "hostel" i "pedrita durango".
podobnie jak w hostelu mamy tu trzech młodych amerykanów poszukujących erotycznych przygód za granicami USA... [tu jeden nie jest napalony] w obu przypadkach zamiast seksu spotka i dekapitacja części ciała ;) ciężko tu mówić, o wzorowaniu sie na "hostelu", bo to niby film oparty na faktach. "niby" nie dlatego, iż twierdzę, że to ściema, tylko dlatego, że nie mam pewności. ale poszukamy, poczytamy, zobaczymy.

jeśli chodzi o "pedritę durango", to luźne skojarzenie: sekciarstwo, krwawe ofiary, chore wierzenia, meksyk, przemoc, narkotyki.

na koniec:
jeśli w istocie to wszystko są fakty, film jest świetny i może nawet nie 8 a 9.
ale jeśli to wszystko ściema, to można było wymyślić lepszą... ofiara z krwi, w celu przemycania koksu... to brzmi co najmniej dziwnie:) ale fakt faktem ludzie są zryci, więc jestem wstanie w to uwierzyć.