http://pl.wikipedia.org/wiki/Patos_%28estetyka%29 gdzie Ty miałeś w tym filmie jakieś podniosłe słowa i głodne kawałki? Facet przemierzał zniszczony świat z synem i uczył go przetrwania, nie było tam żadnego patosu, patos to jest np. w filmie Patryjota z Melem Gibsonem, zresztą jak mógłby być patos w filmie o zagładzie cywilizacji, to był bardzo smutny dołujący, ciągnący się film, ale ładne zdjęcia w nim były
Pojechałeś już mega patosem pisząc o Patriocie:-)W Drodze w takim stopniu tego nie było ale mimo wszystko mnie raziło.Do tego niepotrzebne sceny z tymi prawie trupami.
No i właśnie w moim odbiorze to co mówił do swojego syna było takie wzniosłe.Szukałem też szerszego kontekstu tego filmu.Nie wiem może to film na kryzys heh.Dla mnie zbyt amerykański po prostu.
Na początek parę cytatów z książki:
Co się stało, tatusiu?
Nic. Wszystko dobrze. Śpij.
Wszystko będzie dobrze, prawda?
Tak.
Nic złego nam się nie stanie?
Nic.
Bo my niesiemy ogień.
Tak. Bo my niesiemy ogień.
I kilka razy wstawki o niesieniu ognia…
...
Gdy umierasz, to tak, jakby umierali też inni.
Chyba Bóg by wiedział. Prawda?
Boga nie ma.
Nie?
Boga nie ma, a my jesteśmy jego prorokami.
...
Gdy zobaczyłem twojego chłopca, pomyślałem, że umarłem.
Myślałeś, że to anioł?
Nie wiedziałem, kto to. Nie spodziewałem się, że jeszcze kiedyś zobaczę dziecko. Nie wiedziałem, że coś takiego mi się przydarzy.
A gdybym ci powiedział, że to bóg?
Starzec pokręcił głową. To wszystko już jest poza mną. Od lat. Tam, gdzie ludzie nie mogą żyć, słabo wiedzie się również bogom. Przekonasz się. Najlepiej być samemu. Mam nadzieję, że powiedziałeś nieprawdę, bo bycie w drodze z ostatnim bogiem byłoby straszne, więc mam nadzieję, że to nieprawda.
powinni to dawać w podręcznikach pod hasłem: patetyczny kicz....( dla jasności- mimo wad uważam film za niezły, podobnie jak książkę- podczas seansu wystarczy zatkać w odpowiednich momentach uszy, podczas lektury- omijać wzrokiem co poniektóre fragmenty Gdyby nie- moim zdaniem nieudane- próby filozofowania, byłoby znacznie lepiej. To właściwie dziwne, więc wskazuje na celowy zabieg- niezwykle drastycznie i surowo przedstawione „okoliczności” - i te naiwne, drażniące sztucznością dialogi. Tylko po co? Jedyny skutek to moje wrażenie, że syn ma 5 lat, a nie 9, chyba że wszystkie dzieci które znam to geniusze. A nie sądzę.)
I wiem, że powołuje się głownie na książkę, ale film jest wierny pierwowzorowi aż do bólu.