Wydaje mi się, że dojrzeli do rozstania. W trakcie filmu mówili, że niczego się nie boją: bólu, obelg, tylko tego, że zostaną rozdzieleni. Jednak w międzyczasie życie ich zahartowało, dojrzeli, stali się twardzi -szczególnie widać to w porównaniu ze słabym ojcem, relacją wobec babki-początkowo budziła w nich wstręt i grozę, później zasłużyli na jej szacunek. Zakończenie rozumiem jako symboliczne pokazanie siły, że tak naprawdę każdy z nich stał się jednostką zdolną do kierowania swoim losem zupełnie niezależnie od brata bliźniaka. W zasadzie to jedyny pozytywny wydźwięk tego-doskonałego- filmu. Pozdrawiam

dzięki za fajną odpowiedz. podobnie jak autorka tego tematu,nie do końca zrozumiałem zakończenie. właśnie obejrzałem na AleKino i jestem pod ogromnym wrażeniem tego filmu.