PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31413}
7,8 621 648
ocen
7,8 10 1 621648
8,3 41
ocen krytyków
Dzień świra
powrót do forum filmu Dzień świra

...boli, bo jak go oglądam, to widzę siebie. Człowieka, który nie może się pogodzić z otaczającą go rzeczywistością. Człowieka, który z jednej strony chciałby być bardziej otwarty, wyjść do ludzi, a z drugiej nie jest w stanie znieść przebywania w towarzystwie większości z nich. Człowieka, który chciałby coś zrobić ze swoim życiem, ale pogrążą go strach i wciągają go codzienne rytuały, które powodują, że można z 99% pewnością stwierdzić jak będzie wyglądać kolejny dzień, tydzień, miesiąc i rok. Jak oglądam ten film, to boje się, że skończę jak Adam Miauczyński, albo jeszcze gorzej.

ocenił(a) film na 9
1992kamil

mam tak samo..

ocenił(a) film na 9
Kike96

Kamilu mam tak samo. Niestety żyjemy w jakimś sensie w świecie Matrixa w Polsce, jesteśmy sterowani na co niestety nie mamy wpływu. Film dla mnie jest arcydziełem ukazującym szarą rzeczywistość większości Polaków.

ocenił(a) film na 8
kamil_morawski1

Ale to nie tylko w Polsce

ocenił(a) film na 8
kamil_morawski1

Inne kraje od Polski różnią się najwyżej oszukiwaniem siebie i udawaną powierzchownością tłumu. Uśmiechniętego tłumu gnijącego w środku. Polecam dłużej pomieszkać w kraju uważanym za najszczęśliwszy, którymkolwiek. Wolę tę Polską wylewającą się o otwartą depresję i niechęć niż dokładnie to samo ale ubrane w uśmiechy i mdły lukier pozorów.

użytkownik usunięty
Hesser

A ja bym wolała już te udawane uśmiechy. Ostatnimi czasy spotkałam się z taką szokującą agresją, że wolałabym, żeby się do mnie ktoś fałszywie uśmiechał niż na mnie wrzeszczał. Niepotrzebne mi czyjeś frustracje.

Przesyłam dużo wsparcia i uścisków w takim razie! I życzę również samych prawdziwych uśmiechów dookoła.

użytkownik usunięty
ocenił(a) film na 10
1992kamil

Chopie mam to samo....

ocenił(a) film na 10
1992kamil

Myślę, że każdy z nas jest po trochu jak główny bohater filmu. Pokazany w niezwykły smutno-zabawny sposób jakie mamy problemy czy rozterki życia. Na pocieszenie powiem wam, że nie jesteście sami :-)

ocenił(a) film na 8
JadziaSmosarska

Adaś niestety to sfrustrowany, nieszczęśliwy człowiek. Nigdy w życiu nie chciałbym popaść w taką dolinę

ocenił(a) film na 9
JadziaSmosarska

Tak, ponieważ historia w tym filmie jest nieco podkoloryzowana (chociaż nie sądzę, że nie ma ludzi z tego typu natręctwami). Każdy z nas ma w sobie coś z głównego bohatera. Tylko każdego dnia ubieramy swoje prawdziwe myśli w uśmiech. I do przodu...

ocenił(a) film na 10
1992kamil

15 lat minęło... zdrowie Miauczyńskiego

ocenił(a) film na 8
Windigio

Mogliby kontynuację zrobić... dalsze losy:)

ocenił(a) film na 10
1992kamil

Czy ktoś wie gdzie można zdobyć Soundtrack do tego filmu a konkretnie tą przeróbke marszu pogrzebicznego jak dawają mu wypłate? Tylko całość bez tej trąbki

GTA1

https://youtu.be/DwgpLn6bjSU

ocenił(a) film na 10
1992kamil

Obejrzałem po latach. Zdania nie zmieniam - to wciąż numer jeden wśród obejrzanych przeze mnie filmów. Już nie śmieszy prawie w ogóle. Wydaje mi się, że Koterski zrobił ten film taki, by obejrzał go i zdun (bo haha hihihi) i górne 3 procent, które będzie się zastanawiało nad mnogością interpretacji, spojrzeń, osobistym połączeniem z filmem. A i tak wszystkiego nie zrozumie. Nie pojmie. Bo już w nic nie wierzy. Bo boi się rano wstać. Bo całe życie marzył o miłości na życie całe. Bo... nikt nie dostrzeże w tobie pisarza, poety... człowieka... który kiedyś mógł w tobie pomieszkiwać.

ocenił(a) film na 10
LukaszJarosz25

Jakieś pół roku temu katowałem ten film dzień w dzień przez jakieś miesiąc... Arcydzieło!

ocenił(a) film na 8
dziuzeppe

Bo to można oglądać nie raz i nie dwa

użytkownik usunięty
1992kamil

Mnie również ten film męczy psychicznie czy jak to określiłeś - "boli". Ale to nie jest rodzaj bólu związany z dostrzeganiem w sobie cech Adasia Miauczyńskiego, choć bywały okresy w moim życiu kiedy mógłbym powiedzieć jak główny bohater przy budzeniu się: "boję się rano wstać, boję się dnia, codziennie rano boję się otworzyć oczy ze strachu przed świtem, nie wiem co zrobić z nadchodzącym dniem". W każdym razie, męczy mnie oglądanie tych wszystkich rytuałów, czekanie jak odliczy do siedmiu, bycie świadkiem jak nie może się wygodnie usadowić na wersalce i rodzi się we mnie zwyczajne współczucie dla ludzi, którzy ze swoją nerwicą natręctw czy depresją są zamknięci sami w mieszkaniu, bez wsparcia ze strony bliskich osób. Mimo, że jak już zaznaczyłem, nie utożsamiam się zbytnio z głównym bohaterem (no chyba że w kwestii bycia idealistą), to oglądając taki film, też rodzą się we mnie obawy czy nie skończę podobnie - jako samotny rozwodnik z agresją wobec całego świata, ze źle płatną pracą i różnymi psychicznymi przypadłościami.

ocenił(a) film na 8
1992kamil

Nie jesteś odosobniony...Kiedyś myślałem, że najgorsza jest samotność, ale tak nie jest.
Najgorsze w życiu jest bycie z osobami, które sprawiają, że czujesz się samotnie...Doświadczam tego bardzo boleśnie każdego dnia i nie mogę zrozumieć, dlaczego tak się dzieje...Większość z nas uśmiecha się pod przykrywką maski, żeby ukryć swoją zranioną duszę i wierzy, że nikt nie zauważy cierpienia, a w odosobnieniu często płyną łzy...

humanxyy

……!

ocenił(a) film na 9
1992kamil

Wiesz co - ja tam wolę być "Adasiem Miauczyńskim" niż resztą świata. ;)

ocenił(a) film na 8
Slawek_M_6

Adaś niestety to sfrustrowany, nieszczęśliwy człowiek. Nigdy w życiu nie chciałbym popaść w taką dolinę

ocenił(a) film na 9
1992kamil

Aż w końcu dochodzę do wniosku... to po co wstawać co rano, dla jakiego celu? Żyć aby żyć, gdy to jest jedna wielka udręka? Gdy walczysz, marzysz o tej jednej jedynej, nic innego od życia nie chcesz, żadnych willi czy mercedesów, tylko ona, tylko miłość, by wiedzieć na zawsze że mam ją a ona mnie. Gdy mimo mych marzeń, walk i prób zostaję odpychany i już zawsze sam, w durnym świecie, środowisku, to po co wstawać co rano. Jaką mieć motywację. Przez wiele lat nie oglądałem tego filmu, właśnie by nie widzieć tego, co nieuchronne, tego co tam widać, samego siebie. To straszne jak tak na prawdę nie wiele potrzeba do szczęścia... a mimo to nawet tego nie można mieć. I tylko nocne łzy, bo marzy się o kimś, o byciu przy kimś, kto okazuje się ma nas głęboko gdzieś. Pozostanie życie z dnia na dzień, każdy taki sam, bo już nie ma się siły tego zmieniać. Wszystko stracone. Straszny, tragiczny, genialny film :(

użytkownik usunięty
dick47

Wiem, że jesteś w stanie, w którym prawdopodobnie nie otworzysz się na taką możliwość, ale sam tak miałem w życiu. Nawet nie masz pojęcia co jeszcze Cie może spotkać w życiu, jakie wspaniałe rzeczy. Możesz poznać taka kobietę, że ta która teraz jest w Twojej glowie całkowicie straci na znaczeniu. Życie to milion przeoznych kombinacji, 7 mld ludzi żyje na Ziemi i każdy może być na swój sposób cudowny jeśli tylko wydobedzie to z siebie. Głowa do góry!! Jesteś po coś na tej Ziemi, tu nie ma pomyłek, inaczej by Cie tu nie było albo już byś nie żył. Rób tylko to co sprawia Ci radość i nie przywiazuj się do niczego za bardzo (także do ludzi). Mam nadzieję, że choć trochę pomogłem. Jakby co na YT znajdziesz Pana, co się nazywa Eckhart Tolle - jeśli zrozumiesz w pełni o czym on mówi to już nigdy nie będziesz w miejscu, z którego nie ma wyjścia. A jak "będziesz" to stwierdzisz, że to w sumie nie takie złe więc automatycznie wyjście znajduje się ZAWSZE!!! Poza tym polecam zapoznać się z prawem przyciągania (film "Sekret"). Wszystko czego pragniesz i tak prędzej czy później Cie odnajdzie, cierpliwości. Nawet nie czekaj na to, zaakceptuj co masz i wszystko samo przyjdzie. Sprawdziłem i sprawdzam na sobie cały czas. Pozdrawiam!!

użytkownik usunięty

Jeszcze jedno, czasami sytuacja wydaje się beznadziejna, ale później się wszystko odmienia i nagle dochodzimy do wniosku, że tak musiało być. Musisz przejść ten etap po prostu, zaakceptuj cokolwiek by się nie dzialo i działaj zgodnie z tym co Twoja dusza potrzebuje. Tak jak pisałem... Czekają na Ciebie jeszcze takie rzeczy, o których nawet byś nie pomyślał, że mogą Cie spotkać, ale warunkiem jest 100% akceptacja chwili obecnej i nie myślenie ani o przesxlosci, ani o przyszłości. Kiedyś napisze jakąś książkę na ten temat, bo jeden Eckhart to za mało. Ps: film jest dolujacy, ale jajby trwał dalej tak jak się życie toczy być może Adaś zaczął wkoncu robić co sprawia mu radość, znalazł swoją NAJPRAWDZIWSZA miłość, wokół niego byłoby mnóstwo usmiechnietych, pozytywnych ludzi, odstawilby wszystkie nałogi (leki, TV, palenie, myślenie - także) i film stałby się czysta komedia, bo takie właśnie ma być życie. Do tego oczywiście musi się zmienić sytuacja w Polsce i ogólnie na świecie, ale pierwsze zmiany każdy musi zacząć od siebie.

użytkownik usunięty

I jeszcze jedno mi się nasuwa na myśl. Patrzyles kiedyś na kursy walut albo wykresy akcji? Jeśli weźmiesz krótki odstęp czasu to możesz np zobaczyć ogromny spadek. Ale już weź szerszy zakres i wykres wygląda zupełnie inaczej. A jakbyś uwzględnił jeszcze przyszłość to tak naprawdę wykres w ogóle pozostaje zagadka. Tak samo w życiu. Nie wiesz, w którym momencie "wykresu" się znajdujesz. Właściwie taki wykres traci na znaczeniu, bo cały Wszechświat się rozwija, a wraz z nim każda istota na Ziemi, więc wykres ZAWSZE IDZIE KU GORZE. My po prostu chcielibyśmy unikać "przykrych" rzeczy, zamknąć się w bezpiecznym kokonie i prowadzić spokojne, przewidywalne życie. Ale to błąd. Musimy się otworzyć i zaryzykować. Nie mamy nic do stracenia, możemy tylko zyskać. Dostalusmy nasze ciała nawet nie bezpośrednio od naszych rodziców, kto dał je im? Dziadkowie? Ale kto to wszystko zaczął? Nigdy się nie dowiemy. Więc zapomnij o przywiazaniu do ludzi, kobiet. One są tak samo zagubione jak Ty, nie wiedzą czego chcą. Przypomnij sobie swoje poprzednie miłości i co się działo gdy poznawales kolejne. Wyszło? Zapominasz o poprzedniej. Nie wyszło? Myślisz o poprzedniej i chcesz wrócić do niej. Prawda jest taka, że Ty nawet nie potrzebujesz żadnej kobiety, aby być szczęśliwym. Miłość jest w Tobie i jesteś 100% kompletny i nie potrzebujesz niczego z zewnątrz. Na pewno to rozumiesz. Chciałbym umieć przekazać slowamu to co zostało mi pokazane w ostatnuch latach. Aktualnue jestem w stanie, w którym nie boje się niczego, akceptuję wszystko i doceniam po prostu to, że oddycham :) Chciałbym, żeby każdy był w takim stanie i temu poswiece moje zycie, bo tego stanu nie da się opisać słowami. Jedno jest pewne, im bardziej cierpisz, tym jesteś bliżej ku celu. Też tam byłem, gdyby nie to cierpienie nie osiagnalbym tego co mam teraz.

Jeszcze raz, głowa do góry!!! Jesteś na dobrej drodze!!

ocenił(a) film na 8

Nic nie świadczy o tym, że ludzie są na Ziemi w jakimś celu. To jest mit.

Jeśli coś złego się stanie, to oczywiście weselej jest myśleć, że stało się w jakimś celu, który polega na tym, że dostaniemy się do raju, będzie cudownie etc. To jest po prostu zastępowanie faktów kłamstwami.

ocenił(a) film na 10
1992kamil

Wokół ostatniego obejrzenia pojawiła mi się myśl przewodnia, jedna z głównych nurtów interpretacji tego filmu, bo jest ich kilka. Dzień świra przedstawia zabójstwo sztuki.

ocenił(a) film na 9
LukaszJarosz25

W jakim sensie?

ocenił(a) film na 10
esther_greenwood

Adaś próbuje napisać wiersz, ale cały czas coś mu przeszkadza. Własne nawyki, rytuały, sąsiad, facet z kosiarką i tak dalej. To niby komediowe momenty, ale metaforycznie można ująć to tak, że proza życia i otaczający nas świat, ludzie, to wszystko sprawia, że powoli umiera czysta sztuka, nieraz właściwie umiera całkowicie, bo nie potrafimy już tworzyć szczerze i tak jak czujemy.

ocenił(a) film na 10
1992kamil

W tym filmie ukryty jest większy przekaz, nie dość że trafią do większej grupy społeczeństwa to w dodatku sprawia że ludzie zaczynają się nad sobą zastanawiać i pokazuje jak wygląda ten świat chociaż trochę egoistycznym obrazem jaki kreuje reżyser główną postacią.. sztuka filmowa na dużym poziome której głebie tej produkcji większość interpretuje na swój sposób.. film wprowadza wiele refleksji jeśli dobrze się w czujesz .. wątki humorystyczne tym bardziej starają się dać do zrozumienia co dzieje się w naszym kraju.. film o życiu w ch*j

ocenił(a) film na 8
1992kamil

Takich ludzi jest naprawdę sporo

1992kamil

Nigdzie nie zauważyłem tej chęci otworzenia się na świat. Miauczyński najchętniej zamknąłby się na niego lecz cierpi na nerwice natręctw i dosłownie nie potrafi cieszyć się chwilą szczęścia - w takich momentach wyszukuje sobie nowe problemy na które mógłby narzekać. Nie dopuszcza do siebie czegoś takiego jak szczęście bowiem zburzyłoby to rutynę jego życia.
Jest to obraz zarówno Polaka-jednostki jak i polskiego społeczeństwa. Przedstawione relacje międzyludzkie potrafią widza zasmucić - Polak Polakowi wilkiem jest, nie potrafi bądź też nie chce stworzyć zdrowego społeczeństwa. Miauczyński jest dręczony przez innych i sam wbija szpile napotkanym ludziom. "Mojsza racja jest najmojsza". Polacy są pozbawieni wzajemnego zrozumienia i empatii, którą wręcz w sobie duszą (scena z płaczącą samotną matką i dzieckiem, w której to Miauczyński po chwili porzuca współczucie).

Zauważcie iż w żadnym momencie w filmu nie pada słowo "przepraszam".

ocenił(a) film na 10
1992kamil

niestety też zmagam się z tym światem i coraz bardziej jestem rozgoryczona

ocenił(a) film na 6
1992kamil

Tak myśli większość współczesnych ludzi. Tylko nie wszyscy o tym mówimy.