po zapowiedziach nastawiłem się na więcej fajerwerków i więcej humoru. film jest hołdem dla (tak myślę) głównego bohatera więc nie mogli odstawać z fabułą i odbiegać od faktów. jest parę zabawnych momentów, jest dobry jak zwykle Deep jest miło i przyjemnie ale też i momentami nudno jak dla mnie.całość ok
Jak dla mnie - bardzo ciekawy film. Wszystkiego było w sam raz. Oglądając go można
poczuć powiew morskiej bryzy. Zważywszy na to, że oglądałem go w podróży polskim
pociągiem - efekt niezastąpiony.
PS Może dlatego bardzo mi się spodobał ;)
...mieli panowie od The Rum Diary; historia opowiedziana nieciekawie, a mogło być inaczej;
Obawiam się, że wszystkim zabrakło rumu; Depp nie potrafił nawet zagrać pijanego,
wyglądało na to, że się spieszy, na każdym kroku widać niedociągnięcia; bajzel w kolejnych
scenach jest nie do zniesienia, miałam wrażenie, że...
"Ludzie znają cenę wszystkiego, ale nie znają wartości niczego"
"Ludzie to jedyne istoty na ziemi, które wierzą w boga i jedyna, które zachowują się jakby
go nie było"
Przesłanie filmu (dla mniej wymagających, poza tym kilka innych trafnych spostrzeżeń
głównego bohatera) zamyka się w tych dwóch zdaniach....
czy taki film może się nie podobać ;) ? Oceńcie sami ale gorąco polecam poświęcić czas temu filmowi...
Nie chcę tu wywołać reakcji trolli, krytyków, ani osób które nie mogą pojąć że każdy ma inny gust.
Chcę wyrazić po prostu, że moim skromnym zdaniem ta ocena trochę zniechęca do obejrzenia "Dziennika...", a na prawdę warto to zrobić!
Po pierwsze Johnny Depp w każdym, ale to KAŻDYM filmie potrafi zrobić coś z niczego....
niech mi ktos wytlumaczy o co chodzi w tym filmie albo ja jestem glupia albo ten film to
przypadkowy zlepek paru kartek porozrzucanych po pokoju z ktorych zrobil sie scenariusz..
Bardzo, bardzo żałuję, że filmu nie wyreżyserował Terry Gilliam :/
Myślę, że mógłby wtedy dorównać LVP, a tak to raczej dość schematyczny przeciętniak :(
Witam,
Jeśli ktoś widział wspomniany tytuł to film naprawdę polecam...coś pięknego...niby coś
innego ale widać ten sam rytm...
...polecam.
Pozdrawiam,
Łukasz
to chyba największa słabość tego filmu, Johnny pomimo tego, że niemalże przez cały film pije nie wygląda ani razu na pijanego ani skacowanego, gra jakby nie umiał tego zagrać, przez co film to pomieszanie z polątaniem, niby gdzieś tam się wbija momentami głębiej, ale przez grę Deppa wraca non stop do płaskości,
tu...