Trochę to dziwne ,ale pomimo tego ,iż od któregoś momentu
filmu, możemy podejrzewać jaki może być finał, a fabuła jest
naciągnięta do granic możliwości, ogląda się to z wyjątkowym
zaciekawieniem.
Faktem jest ,że całość jest mało prawdopodobna i w wielu
miejscach nielogiczna, ale chyba klimat oraz widowiskowość
''Eagle Eye'' sprawiają ,że jestem w stanie nazwać tą produkcję
całkiem niezłą i określić jednym z nielicznych filmów akcji roku
2008, którego śmiało komuś polecę ,dodając ,że jest to przyjemny
''odmóżdżacz''. Nawet jeśli kilka razy mruczałem pod nosem '' ale
jajca'' lub ''ktoś tu ma niezłą wyobraźnię'' ,a niektóre sceny wręcz
mnie rozdrażniły soją głupotą i nieprawdopodobieństwem :)
Kilka plusów.
Shia ,aktor od ''transformersów'' daje, nawet znośnie sobie radę
na planie, Rosario Dawson jak zwykle przyzwoicie zawodowo ,a
przede wszystkim uroczo, inni też nie najgorzej.
Poza tym jest jak już mówiłem ,widowiskowo ,czyli nudą raczej nie
zajeżdża ,a klimat ,napięcie oraz wyjątkowa i charakterystyczna
muzyka stawiają ''kropkę nad i''. Tak więc banalny w scenariuszu
lecz wyjątkowo wciągający. Można sobie pozwolić i spędzić któryś
z wieczorów. Dla mnie 6/10
pozdrawiam