Tak naprawdę, jeżeli nie mają w planach jakiejś kontynuacji, a ten film był po prostu pojedynczym filmem, nie żadną przejściówką, to nie wnosi za dużo - wiemy co dalej zrobił Pinkman ,wyjechał na alaskę, i pewnie tam żył do końca, ale tego możemy się tylko domyślać. Mimo wszystko film był dobrze nakręcony, dobre sceny, dobrze odegrane role, miło było zobaczyć aktorów drugo/trzecioplanowych z BB. Na szczęście nie "zepsuli" filmu, nie wskrzesili Walta. I teraz pytanie: czy to na pewno koniec? Czy połączą się losy Saula i Pinkmana?