Żółw przemierzający pustynie to moja ulubiona postać tego filmu. I zarbrakło mi jej w Desperado.
A poza tym muszę zgodzić się z SUEZem, ten film mi także bardziej przypadł do gustu niż Desperado. Co prawda najpierw widziałem Desperado, który jest lepiej zrobiony, bardziej krwawy i Antonio śpiewa., ale nie ujmując nic Desperado, wolę bardziej ten film.
Może mam słabość do gadów ;)