muzyka tylko umilała mi czas do końca filmu, którego zresztą nie mogłem się doczekać.
przed obejrzeniem slyszalam pozytywne opinie, ze jest podobny to garden state, ale jedyne podobienstwo to to, ze ktos zmarl, ktos sie zakochal, no i niezla muzyka. czekalo mnie wielkie rozczarowanie, podczas filmu zastanawialam sie czy to film o sprzeczkach rodzinnych na temat pogrzebu, czy o milosci. wynudzilam sie potwornie, a po obejrzeniu bylam negatywnie nastrojona :/ nie polecam!
zasugerowalem sie komentarzem "swietny film" i zaczalem ogladac... 3 razy podchodzilem do tego filmu, nudny i sztuczny film jedynie muzyka do filmu bardzo fajna nic pozatym. odradzam!!