Nie chce mi się nawet znęcać nad tym miałkim scenariuszem.
Dowiedziałem się, że AI tworzy się wyłącznie po to, żeby sobie pobzykać. No i jeszcze przypomniała mi się Budka Suflera z kawałkiem "Nie wierz nigdy kobiecie".
Pominięcie 3 praw robotyki Asimova był strzałem w kolano, a na resztę bzdur w rodzaju przyklejanej skóry szkoda mi czasu i śliny. Słabiutko.
Podobały mi się tylko wnętrza - architektoniczne cacuszko.