Czy tylko mi przeszkadzał komentator, który ciągle opowiadał o sytuacji na torze? Może dla laika co nie zna F1, trochę to pomogło się odnaleźć w tym świecie i lepiej zrozumieć co się dzieje. Ale dla mnie burzyło imersję i czerpanie ekscytacji z jazdy, odgłosów silnika itd. Dobitnie to mim zdaniem pokazują fragmenty filmy, które dzieją się gdy właśnie mamy okazję podziwiać czystą jazdę jak na początku filmy gdy Sonny pierwszy raz wsiada za kółko bolidu, wyścig w Las Vegas gdy Sonny jedzie wkurzony i końcówka filmu.