Ciągle mam w głowie, że parę tylko tweaków i to byłby nawet niezły film, choćby muzyka - ona jest tutaj straszna.
Wystarczyłoby zrobić coś w klimacie Social Network Reznora i już by się oglądało sto razy lepiej.
Tylko jak już pomyślałem o soundtracku z SN, to wtedy w głowie wizja - jakby tak dać Fincherowi 200 baniek, Pitta i powiedzieć - zrób nam film of F1... Od razu by była półka Rush, Le Mans 66 albo i wyżej.