jeśliby przystawić jakościową matrycę - oglądasz dopóki oklepane wzorce i reguły nie staną się zanadto czytelne - seans należałoby opuścić zaraz po czołówce.
rozumiem, że to sezon ogórkowy i tak dalej, ale czemu te ogórki muszą być tak sfermentowane?
czy ludzie rozpływający się nad immersyjnością doświadczenia, kinie przyszłości w 9D, technologiczną maestrią i tak dalej, i tak dalej, widzieli na przykład A66ro Dr1ft?
albo Baby Invasion?
kino głównego ścieku wciąż pozostaje jakieś czterdzieści osiem okrążeń do tyłu.