Daej do myślenia nad dzisiejszymi relacjalmi, nad sobą, nad wyścigiem szczurów i nad miłością ;)
Nie przesadzajmy. Wydaje mi się, że każdy podszedł do filmu, jako że ma być to kolejna głupkowata komedia romantyczna. Okazało się, że "Facet" to refleksyjna i z humorem opowieść o poszukiwaniu tej drugiej połówki i już wielkie negatywy na forach!
Obejrzałem ten film i wg mnie morał z niego jest taki (absolutnie nie jest to sarkastyczne, nie mam na celu obrażanie ludzi, którym się podobał): wszyscy faceci to świnie i kmioty, a szczęście można osiągnąć tylko i wyłącznie przez wyjazd do Izraela. Nie wiem, może ten gatunek po prostu nie odpowiada moim gustom, choć oglądałem ostatnio "O północy w Paryżu i myślę, że jest to jeden z najbardziej wartościowych filmów w tej krasie; nie dlatego, że amerykański, dlatego, że miał naprawdę głębokie przesłanie ujęte w niesamowitych metaforach.
nie zgodze sie - morał jest taki, zeby nie szukac na siłę. Najpierw trzeba odnaleść sieie, a potem budować relacje z innymi, miłość sama nas znajdzie w swoim czasie.