Fanem FN&N nie jestem - raptem jedną książkę czytałem (właśnie TMK) więc myślę że klimaty czuję. Tradycyjnie plusy i minusy:
- największy minus to (sorry) młodzi aktorzy. Granie wymuszone i sztuczne. Nie jest to oczywiście coś niedopuszczalnego, bo to pierwszy raz i w ogóle, ale brakowało mi luzu w dialogach i w zachowaniu. Jak dla mnie miejscami to wyglądało jak deklamowanie roli w szkolnej akademii. Najlepiej wypadł Net, który zresztą miał najlepsze teksty.
- mocno poszatkowana fabuła. Przyznam że miejscami traciłem wątek co gdzie i jak. Troszkę to było chaotyczne - może dla kogoś kto nie czytał książki to nie przeszkadza.

Plusy:
- efekty komputerowe niczego sobie, mogła być katastrofa a wyszło bardzo fajnie
- zmiany w stosunku do książki są na dobrym poziomie. Zdaje się w książce Rybak był mrukiem i postacią pozytywną, w filmie to gadatliwy czarny charakter. Ale zmiana bardzo na plus. Wycięcie PRL i przyszłości - szkoda, ale wybaczalne. Nie było London Eye, awionetki, niemniej nie uważam tego za coś strasznego, akceptuję zmiany
- myślałem że Manfred-Pazura będzie mnie drażnił - a wcale tak nie było :-)

Podsumowując: szału nie ma, ale wyszedł fajny młodzieżowy film. Starsze pokolenie miało "Pana Samochodzika" i "Awantury kosmiczne", a współcześnie panują komputery, teleportery, nanoroboty oraz Felix, Net i Nika. Me gusta :-)