PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=491795}
4,9 3 815
ocen
4,9 10 1 3815
4,0 3
oceny krytyków
Felix, Net i Nika oraz teoretycznie możliwa katastrofa
powrót do forum filmu Felix, Net i Nika oraz teoretycznie możliwa katastrofa

Szczegóły

ocenił(a) film na 9

Jak dla mnie zbyt wiele rzeczy nie było dopracowanych. Nika czytająca Bravo w filmie mnie dobiła, nie zgadzała się marka samochodu,którą jeździł tata Felixa, butler nosił zwykły strój a nie znany fartuch, Marcel i Ruben to już wgl a nie wiem skąd ich się tam 3 wzięło. Poza tym masa niezgodności z książką. Owszem lubię film ze względu na sentyment, ale mam nadzieję,że nie będą produkować następnych części ze względu na masę rozbieżności i uproszczeń :(
Myślałam,że będzie lepszy.

ocenił(a) film na 4
Etami

To w ogóle byli Marcel i Ruben? Mi się wydawało, że to były po prostu jakieś szkolne rozrabiaki o bliżej nieuściślonych personaliach ;)

ocenił(a) film na 7
DarthDream

To Marcel i Ruben (głównie 1 część FNIN o nich opowiada)

ocenił(a) film na 4
THEX905

Spoko, czytałem książkę ;P Mam na myśli tylko tyle, że w filmie nie padły ich imiona, więc niekoniecznie musieli to być oni. Po prostu tacy trzej ktosie. Tak samo ten koleś z kwiatami ciągany po podłodze. Nie jest powiedziane, że jest to np. Klemens, tylko jakiś tam chłopak zbyt mało ważny, by wymyślać dla niego imię.

ocenił(a) film na 6
Etami

mnie też to Bravo dobiło. No i zgrabne wycięcie ostatniego, futurystycznego wątku, ale nawet nie spodziewałem się, że do niego dojdą, bo polskie filmy, budżet, itd

ocenił(a) film na 6
Etami

poza brakiem futurystycznej Polski najbardziej bolała zamiana samochodu taty Felixa, może przez to, że w książce był położony duży nacisk na to, kto czym jeździ, a w filmie nam Land Rovera zmienili na nawet nie pamiętam co :(

ocenił(a) film na 9
kermitt09

w filmie jeździli Jeppem...:(

użytkownik usunięty
Etami

A to jakaś poważna różnica ?

ocenił(a) film na 6

a czytałeś książkę?

użytkownik usunięty
kermitt09

nie, dlatego pytam

ocenił(a) film na 6

no jednak jest poważna różnica, bo z tego, co chyba każdy czytelnik zauważył p.Kosik przywiązywał straszną wagę do ich samochodów, a ten Land Rover to był największy znak rozpoznawczy taty Felixa.

użytkownik usunięty
kermitt09

Czyli coś jak Ferrari z którego Pan Samochodzik zrobił swój wehikuł ? Zamiana na inna marke raczej nie wskazana

ocenił(a) film na 6

może nie aż TAK, ale prawie. w każdym razie - zabolało.

ocenił(a) film na 3
Etami

Mało kto zauważył: oprócz wycięcia wątku futurystycznego nie było również ani jednej sceny w PRLu, A to przecież nie może być aż tak drogie do nakręcenia. Właściwie były tylko współczesne sceny w Londynie i wojenne w lesie. Dlaczego zabrali się za realizację właśnie tej części która wiadomo było, że będzie najdroższa? Tak prosto można było zrealizować np: "Trzecią kuzynkę"
Film był dla mnie rozczarowujący. Pomijając ogólną niespójność scenariusza i kolosalne różnice z książką, wyglądał jakby ktoś czytając książkę podzielił ją na sceny, a potem bez polotu zrealizował garść tych które wydawały się najtańsze. Brakowało również scen od których wziął się tytuł książki. Dobrze, że ktoś na końcu na to wpadł i dopisał na końcu 2 zdania, które w kretyński sposób miały to wytłumaczyć (wyrażenie TMK padło w filmie raz, właśnie na końcu).
Do tego muzyka beznadziejna (no ile razy można słyszeć tą samą piosenkę?) i drewniane aktorstwo (tylko Felix i Adam Woronowicz jakoś grali).

BarHanSolo

Ok, to tak: filmu nie oglądałam, tylko czytałam książki. Na forum weszłam z ciekawości, czy warto iść na to do kina. Z tego, co piszecie, to nie warto, ale mniejsza.
Chcę zaznaczyć, że żadna z książek Kosika nie jest łatwa do nakręcenia. Najłatwiejsze wg mnie to Gang Niewidzialnych Ludzi (tu jedynie problemowe byłyby roboty modułowe Mortena) i Pułapka Nieśmiertelności (jedyny problem to również roboty - Golem Golem i "Bazyliszek") - całą resztę dałoby się, jeśli nie dobrze, to przynajmniej przyzwoicie zrobić. Po cholerę brali się za jedną z najtrudniejszych części?
Nie wyobrażam sobie wycięcia podróży w czasie. Przecież to ponad 50% fabuły! I Kosik się na to zgodził? Wychodzi na to, że facet nie szanuje ani siebie, ani własnej twórczości, ani fanów.
BarHanSolo - Trzecia Kuzynka wcale nie jest łatwa. Zdeformowane, ruchome domy? Plastyczne skały? E,e. To już roboty - w minimalnej ilości - łatwiejsze ;P
Czyli generalnie rozumiem - porażka, jak większość polskich ekranizacji fajnych książek (zob. Wiedźmin, Samotność w sieci, seria o Rozlewisku), tak? Ech, kiedy nasz kinematografia tak się stoczyła?

użytkownik usunięty
pinka1801

tak jakoś po roku 2000. W latach 80tych i 90tych TVP robiła świetne seriale dla młodzieży.

ocenił(a) film na 3
Etami

Jeśli nie ma wątku z mamą Niki, mojego ulubionego z książki, to nie oglądam filmu.

ocenił(a) film na 5
Etami

Też mnie niektóre wątki strasznie irytowały. Rozumiem przeniesienie akcji z London Eye na statek, ze względu na budżet. Ale ile by kosztowało zamienienie tego Bravo na bardziej ambitną literaturę, Land Rovera na Jeepa, a ubrania Butlera na fartuch. Takie małe szczegóły, a miłośnikom książki zaraz by się lepiej oglądało. Pomijam już wycięcie połowy podróży w czasie, a także bezsensowne sadzenie drzewa (jak się przenieśli w przyszłość to miało jakieś uzasadnienie, a tak?) Zgadzam się, z kimś wyżej, że jedynie Felix aktorsko dawał radę, a jedyne słowa, które przewijały mi się przez mózg to było "Net miał być przystojny..."

ocenił(a) film na 4
kliva

Doszły mnie słuchy, że sceny na London Eye nie można było nakręcić, bo filmowcy nie dostali na to zgody od właścicieli obiektu, ale może to tylko taka plota. Nawet nie pamiętam, gdzie to przeczytałem :)

ocenił(a) film na 3
DarthDream

dyrekcja London Eye się nie zgodziła; tak powiedział sam Kosik na spotkaniu z fanami przed premierą filmu

ocenił(a) film na 3
Etami

Szczerze? Mam wrażenie, że pan Kosik i cała reszta nas po prostu OLALI! Tłumaczą się funduszami, ale jestem pewna, że za te pieniądze dałoby się to zrobić lepiej. Byłam w szoku, gdy Nika czytała Bravo, ale nie tylko... Co to było?! Wiązałam z tym filmem tyle nadziei, tak długo czekałam... i co?! Nastolatków to już w Polsce prawie nikt nie traktuje poważnie, nawet autor książek młodzieżowych.
Jedyny, ale za to ogromny plus, to była gra Adama Woronowicza. Naprawdę, geniusz!!! Gdyby nie on, to była by KATASTROFA! Przy nim nawet główni bohaterowie grali lepiej. Jak dobrze, że go zatrudnili, dzięki niemu wyszłam z kina względnie zadowolona, przecież to jeden z najlepszych aktorów polskich! Co do FNiN- to nie ich wina, to wina reżysera. Nie byli najgorsi....

użytkownik usunięty
nichao

Wszystko się da. Nie ma pieniędzy na efekty komputerowe? Hej, pierwsze Star Warsy nakręcono bez komputerów w dzisiejszym tego słowa znaczeniu, można było skorzystać ich z takich sztuczek jak tam. Ale mam wrażenie, że w Polsce się po prostu nie chce robić rzeczy porządnie. Ech... Nie, filmu nie oglądałam, ale rosiczka już na zwiastunie wygladała kiepsko. I sam zwiastun był kiepski. I reklama. Szkoda.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones