sztuczna gra aktorska, niewiarygodne pomysły, niewiarygodna realizacja, przy np. "Harrym Potterze" filmik totalnie wysiada. Tysiąc lat świetlnych dzieli te produkcje młodzieżowe od siebie.
Przy polskich budżetach było to porywanie się z motyką na księżyc.
Fabułka też mocno naciągana. Może książkę lepiej się czyta, ale film jest zwyczajnie słaby.
Nie tysiąc lat świetlnych tylko 200 MLD dolarów:P
Z resztą jak byś się przyjrzał pierwszej części Harego Potera to zauważył byś że nie różni się efektami zbytnio od Felixa:) To było sporo lat temu ale mieli też NAPRAWDĘ SPORO kasy na realizację filmu.
200 mln dolców też nic by nie pomogło temu przypadkowi. Niestety, nawet realizacja zwykłych scen aktorskich była koszmarna.
Oj, różni się. Co prawda, duchy były do bani i mecz quidditcha też nie wyglądał zbyt dobrze, ale chociażby troll i Puszek byli dużo bardziej realistyczni od rosiczki tygrysiej. Efekty z FNiN są na poziomie Tajemnicy Sagali.
Jak możesz mówić, że mecz quidditcha był słaby?! Był świetny! Piękna, brutalna gra, tak jak się ludziom podoba. A jeśli chodzi o duchy, to ciekawe jak ty byś przedstawił ducha.
Sami twórcy nie byli zadowoleni. Mówią o tym na DVD w dodatkach do drugiej części. No i w "Komnacie Tajemnic" mecz wygląda już lepiej. Duchy też.
W takim razie ja mam małe wymagania. Byle tylko było magicznie i brutalnie. ;) A mecz w drugiej części faktycznie był lepszy.
$ nie wplywa na umiejetnosc gry aktorskiej, czyli w naszym przypadku dzieci znajomych rezysera/sponsora. Zero zerem pozostanie nawet gdyby w beztalencia wpompowac miliardy.
Ale jak się ma dużo funduszy to można powtarzać scenę i powatarzać. Poza tym, mnie gra aktorska wcale tak nie odrzucała. Tylko w niektórych momentach wydawała sie nieco... sztywna, ale poza tym było wporzo.
"powtarzać scenę i powatarzać" - tylko, ze nie ma potrzeby tego robic jak sie zatrudnia aktorow, a nie "aktorow".
Prawda. Efekty specjalne w tym filmie są na poziomie parodii Star Wars ze "Staszkiem" http://www.youtube.com/watch?v=4hPAu8mKVe4 wyprodukowanej przez jakiegoś amatora ponad 10 lat temu. To pokazuje, że polska kinematografia nadal bardzo słabo stoi.
Już po trailerze można było się zorientować, z jakim gównem many do czynienia.
A Harry Potter też wybitny nie był, a już w szczególności te najnowsze części...
Dobrze, że w książkach nie chodzi aż tak bardzo o nakład pieniężny. FNiN w wydaniu książkowym dorównuje wszystkim zagranicznym seriom w swoim gatunku.
Mój wynik w porównaniu filmów "FNiN" i "HP":
Harry Potter - 20%
Felix, Net i Nika - 80%
Moim zdaniem ostatnie części Pottera były robione tylko dla czerpania zysków - słaba, byle by powstały.
Film FNiN został stworzony na prośbę polskiej młodzieży.