PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=861928}

Fotograf śmierci

Post Mortem
5,3 1 337
ocen
5,3 10 1 1337
4,1 7
ocen krytyków
Fotograf śmierci
powrót do forum filmu Fotograf śmierci

Przez pierwsze kilkanaście minut zapowiadało się nieźle. Ciekawy klimat węgierskiej wioski sprzed stu lat dawał nadzieję na oryginalny horror, niestety z każdą minutą film ten rozkręcał swój festiwal żenady. Fabuła jest pozbawiona sensu i logiki. Większość głównych zagadnień fabularnych jak np. dlaczego dziewczynka objawia się w snach i pozaświatowych wizjach bohatera, nie zostaje wyjaśniona. Przy tym filmie każda reklama leków to scenariuszowy kandydat do Oscara.  Aktorstwo jest tak drewniane, że śmiało może konkurować z "trudnymi sprawami".  Postacie czy to pierwszo czy drugo planowe nie mają w sobie za grosz autentyczności, także człowiek zamiast czuć grozę wylewającą się z ekranu raczej wybucha śmiechem lub strzela sobie facepalm w czoło. Fabuła w pewnym momencie staje się tak kuriozalna, że bardziej przypomina parodię horrorów w stylu "Strasznego filmu" niż poważny film. Oczekiwałem już tylko ataku kosmitów, obudzenia Frankensteina i Draculi oraz Hitlera na dinozaurze. Zakończenie to już majstersztyk, po kilkunastu minutach bez dialogów, za to scen pełnych lewitacji, wykręcania głów, biegania płonących trupów, łażenia po zaświatach, topienia się w domu jak na Tytanicu itd. główny bohater zabiera małą na konia i jedzie z nią w w siną dal aż widzą jakąś wioskę "byłaś kiedyś w tej wiosce", "nigdy" - i koniec filmu. Jeszcze tak w podsumowaniu pozwolę sobie wymienić największe bolączki tego filmu

- irytujący główni bohaterowie, których relacja zakrawała o pedofilę, 12 letnia dziewczynka wystylizowana na jakąś sexi panienkę, która łazi sama z dorosłym kolesiem i w filmie nikomu nic do tego, nie wiem może 100 lat temu na Węgrzech takie związki nikomu nie przeszkadzały. Najpierw dziewczynka gada, że boi się duchów i gry robią wywiad z mieszkańcami wioski ze strachu tuli się do swojego sexi opiekuna, a później w sumie to już się duchów nie boi i przy trupach może sobie noc spędzić, oczywiście w towarszystwie swojego macho.

- w ogóle dlaczego dziewczynka objawia się w snach i pośmiertnych wizjach bohatera tego się nie dowiadujemy. Niby oboje byli kiedyś martwi przez chwilę, więc w sumie nasuwał się mały wniosek, że tak naprawdę nie zostali uratowani i sami są duchami, jednak ostatecznie nic nie wskazywało na to by tak było.

- żenujące sceny lewitacji i porywania przez duchy. Ciągnięcie ofiar po ziemi i nieudolne próby łapania ich przez innych mieszkańców wioski to już taki cyrk, że nawet w parodii „straszny film” takie sceny wyglądały na bardziej poważne niż tutaj. Jeszcze te opętanie ciotki dziewczynki… ręce opadają.

- Dlaczego dziewczynka w realnym świecie była obecna jako zjawa przy trupach w stodole?

- jak już nasz Tomek, czyli główny bohater dowiedział się, czego chcą duchy (czyli pogrzebania ich martwych ciał) to dlaczego od razu nie zabrał się za przygotowanie im godnego pochówku. Na scenach widać błoto, więc odwilż już puszczała, wraz z innymi mieszkańcami wioski choćby kilofami ogarnąłby jakieś groby i pochował zmarłych, ale nie trzeba dalej zgrywać zakochanego w małolacie, który nie wie w ogóle co dzieje się we wiosce.

- jak już wielce kazał zebrać ciała w domu, to z jakiej paki ten zaczął zapadać się pod ziemię jeśli nie zebrał tam jeszcze wszystkich zmarłych.

- Dlaczego duchy akurat Tomasza obrały sobie za tego, który ma ich „przeprowadzić”. Był jakimś wybrańcem czy medium? Tego nie wie nikt.

- Dlaczego akurat woda zalała dom i pojawiała się we wcześniejszych domach i jakim cudem choć Tomasz był już pod sufit zalany wodą, a okna były pod ziemią to w pokoju dalej było światło.

- Później gdy Tomasz się utopił i w zaświatach szedł gdzieś z tymi zmarłymi to dlaczego duchy dalej łaziły po ścianach.? Jak już byli po tamtej stronie to powinny być przedstawione jako ciała albo jako te duchy, a nie dalej jedno i drugie tak jak w świecie rzeczywistym. Gdzie nasz bohater je zaprowadził to już nie wiadomo.

- Gdy Tomasz był martwy, jakim cudem spotkał w zaświatach dziewczynkę? Przecież była żywa w realnym świecie. To nadczłowiek? Medium obdarzone mocami mogąca przebywać w kilku wymiarach naraz? Tego nie wiadomo. Tak se wymyślili i już. Przypomnę, że główna bohaterka była w realnym świece, w jego snach snach, w wizjach gdy Tomasz był nieprzytomny na wojnie, jako zjawa przy trupach i w zaświatach w końcowych scenach. Jeszcze mogli zrobić by się jako „buzia w tęczu” objawiła.

- Słoma na dachach, która przez 15 minut scen końcowych pali się w taki sam sposób. Węgrowie powinni opatentować tę niepalną słomę, ideale zabezpieczenie przeciwpożarowe.

- Mimo, że wszystkie trupy nie zostały pogrzebane wraz z domem, tylko zostały na powierzchni to dlaczego niby już było wszystko ok. Przecież one się tylko spaliły, a nie zostały pogrzebane. W ogóle te płonące łażące trupy to już kicz tysiąclecia.

- Żenująca scena wyciągania Tomasza z zatopionego domu, przez tę jego gospodynię u której mieszkał i która miała chrapkę na jego tyłeczek. Wyszli z komina suchutcy. Później ta próba jego cucenia przez nią i dziewczynkę. I jeszcze mieszkańcy wioski, każdemu zmarło pół rodziny, Tomasza niektórzy obwiniali o problemy z duchami, ale teraz jak wykorkował to wszyscy płakali. Ogórki pozostawione przy telewizorze aż ukisiły się z zażenowania widząc tę scenę.

- No i zakończenie, o którym już nieco wcześniej wspomniałem. (dodam, że już od dobrych 15 minut w filmie nie występowały żadne dialogi) Przyszła wiosna, Tomasz wychodzi z domu gospodyni u której mieszkał, ich wymiana spojrzeń to kolejna dawka sztucznego kiczu. Czy gospodyni przeleciała Tomka, czy jest raczej smutna z niepowodzenia, że ten wybrał 12-latkę tego się już nie dowiemy. Tomek bierze małą na konia (tu jeszcze mowa o zwierzęciu, ale wyrazy min bohaterów wyraźnie sugerują, że mała niedługo dosiądzie innego konia) i jadą w nieznane, aż widzą jakąś wioskę i tu pada wielce wymowny dialog zakańczający ten festiwal żenady
Tomek – byłaś kiedyś w tej wiosce
Mała - nigdy.
Koniec.

Jak taki syf może być w ogóle Węgierskim kandydatem do Oscara...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones