Co jak co, ale facet zasłużył, amerykanie mają sentyment do takich prezydenckich postaci i jak dla mnie Oscar gwarantwany, znaczy ja bym mu go dał, ale jeszcze nie widziałem Zapaśnika, a wszyscy mówią, że Rourke jest tutaj świetnym kandydatem. Póki c film jak film bez większych ekscesów, ale Richard Nixon mi się podobał!
Przez większość czasu Sheen był lepszy i był postacią wiodącą, przypominał - jak ktoś tu napisał - Jacka Nicholsona. Świetna rola. Langella robi wrażenie pod koniec, kiedy widzimy smutek i zafrasowanie Nixona. Z pewnością będzie to rola niezapomniana, co do tego nie mam wątpliwości. Konkurencja w tym roku jest, na szczęście, olbrzymia!
Dalej będę trzymał kciuki za Seana Penna :) Langella na 2 miejscu!