Owszem, owszem, żadna ideologia, czysta antropologia.

Zgadzam sie. Film jest tragiczny, a szczegolnie muzyka. Wypozyczylam go glownie dlatego, ze gra w nim Naomi Watts. Najbardziej wkurzyla mnie scena, kiedy Michael Pitt sięgnąl po pilota i przewinal zabicie swojego brata, no wtedy mnie szlak trafil ;]

Ale to chyba jednak nie ze mną, przepraszam. Bo ja oczywiście uważam obraz za wybitny.

Nie, nie z toba ;] Przeczytaj jeszcze raz moja opinie i bd wiedzial;>

No właśnie, czemu zatem napisałeś, że to ze mną się zgadzasz? Nie, nie odpowiadaj. To pytanie, podobnie jak mój poprzedni post, nie wymaga odpowiedzi. Pozwalam sobie po prostu zwrócić uwagę, że odpowiedziałeś nie na ten post, na który najwyraźniej chciałeś. Ot tak, żebyś wiedział. ;->

Tak, wiem o tym.Jestem tu nowy i nie za bardzo wiedzialem jak sie tu obracac;) ale dzieki za poprawke...

SZLAK Cię trafił?
A to ciekawe...
Dobrze jest obejrzeć czasem film, ale Tobie lektura słownika ortograficznego by się przydała ;]

Dziekuje za uwage panie profesorze ;] bo Ty na pewno nigdy nie popełniles zadnego bledu ortograficznego ;>. Teraz opinie bd musial pisac ze slownikiem w reku...

Huhu, co za bulwers :D Jakże śmiałam zwrócić uwagę Szanownemu Panu...!
Za karę jeszcze ze mnie faceta zrobił. Chyba się zamknę w sobie... :D

film powiedziałbym wręcz okropnie nudny, a scena kiedy Anna zabija jednego z oprawców, a później jego braciszek cofa ów wydarzenie to wprowadzenie totalnego bałaganu do fabuły filmu..dno 3/10

scena z przewijaniem, oraz ta ze spojrzeniem w kamerę, są absolutnie kluczowe dla całości filmu. powinnam chyba przestac czytać, co ludzie tu wypisuja, bo zbyt często mnie krew zalewa gdy czytam te idiotyzmy;)

Ten spektakl okrucieństwa jest tyleż irytujący co intrygujący. Mam problem z oceną tego filmu, bo wywołał on u mnie same negatywne emocje, ale chyba o to twórcy chodziło. Pokazanie bezsensownej zbrodni i bezczelne wodzenie widza za nos moim zdaniem nie czyni tego filmu arcydziełem. Przesłanie mówiące o naszej fascynacji przemocą jest trochę na wyrost. Aktorzy świetni, realizacja poprawna. 7 na 10. Ale drugi raz nie obejrzę.

Zgadzam się z Tobą w 100%. Właśnie skończyłem oglądać i szczerze mówiąc, nie ruszył mnie ten film. Historia opowiedziana w sposób, prosty, przejrzysty, nieciekawy. Sam scenariusz jest intrygujący, ale realizacja to czyste rzemiosło. Zero artyzmu. Przeleciało przez moją głowę jak większość materiałów szkolnych, z których uczyłem się do testów. Więcej już tam nie wróci, bo po co?..
Za bardzo dobrą grę aktorską i za niemą scenę w pokoju, po wyjściu chłopaków z domu, dałbym 7/10. Niestety cała reszta filmu też jest niema, zdjęcia, montaż są OK (5/10), a reżyserka byłaby OK, gdyby nie motyw z przewinięciem taśmy (debilizm. wyciąć to w cholerę).
Ogółem 6/10. (Można, tylko po co?)

Pszepraszam, ale czemu uczepiliście się tak tego motywu z przewinięciem taśmy?? Już się cieszyłam i czułam ulgę, że im się uda (rodzinie)...Mówię sobie już jest dobrze ufff...a tu nagle napięcie znowu wzrasta, ja wbijam się w fotel...(no może bez przesady, ale coś w tym guście;))
Myślę, że zbrodnia tych kolesi była tak pokręcona, że ten motyw możemy traktować jako dodatek i zagranie nam-widzom na nerwach kolejny raz.

Jezu, czy naprawdę motyw z przewijaniem taśmy przerasta Wasz intelekt? To faktycznie tak ciężki zabieg reżysera, że wasze umysły tego nie potrafią zrozumieć?
Jeszcze raz posłuchajcie rozmowy młodzieńców na łódce...

PS. A potem dziwić się, że rekordy oglądalności biją jakieś Spider-Many i inne Anakondy.

Z rozmowy na łódce wynika że to jakby gra. Nie udało się no to wracamy do poprzedniego checkpoint'u/save'a i load game. Że to my tutaj kontrolujemy sytuacje jak w grze. No i zabójca dwa razy przekroczył czwarty wymiar zwracając się bezpośrednio do widza pytając.

Serio? Naprawdę o to w tym chodziło? Wow. Dzięki. Wielkie dzięki, że mi to wytłumaczyliście. Sam bym na to nie wpadł...
A tak na poważnie. Nie mówiłem tutaj o zamierzeniu reżysera, tylko o wykończeniu. Pomysł nie był zły, ale sposób realizacji był makabrycznie słaby. Na tyle słaby, że emocje w tym momencie opadały zamiast piąć się w górę.
A Ciebie stasiuvino prosiłbym o nie ocenianie intelektu ludzi po tym jaką ocenę wystawiają filmom, bo Ciebie też można by ocenić niezbyt wysoko przez pryzmat 10tki wystawionej Green Street Hooligans. Pozdro

Oceniam, oceniam, bo czasami gdy widzę kogoś kto daje np. Ojcu Chrzestnemu 1 to jak takiego "widza" nie oceniać?!
Natomiat Ciebie proszę o nieco więcej konsekwencji. Wcześniej pisałeś, że pomysł z taśmą to debilizm, teraz piszesz, że pomysł nie był zły, tylko słabe wykończenie.
Moja zaś uwaga nie dotyczyła absolutnie Ciebie, a osób, które nie potrafią zrozumieć tak prostego zabiegu reżysera. I jeśli poczułeś się urażony - przepraszam.

dno.

Również jestem podobnego zdania, daje 1 - gdyż jest to jeden z najgorszych filmów jakie w życiu widziałem.