PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=37601}

Głęboka czerwień

Profondo rosso
7,1 6 720
ocen
7,1 10 1 6720
7,1 15
ocen krytyków
Głęboka czerwień
powrót do forum filmu Głęboka czerwień

Zacznę od tego, że bardzo cenię twórczość Argento.

Horrory, powstałe po drugiej stronie Atlantyku, właściwie od lat 50 i tzw. hammerowskich gotic horrorów, są zawsze jakby z "jednego wora": motyw opętania/nawiedzenia/duchów. Nie inaczej jest w przypadku głośnego "egzorcysty" (1973) czy "omena" (1976). Bardzo lubię te filmy, lecz nie trudno dostrzec, że te filmy są zbudowane w podobny sposób: motyw diabła, straszenie screamerami, charakterystyczne zbliżenia kamery na twarz i oczy itp. I tak jest generalnie ze wszystkimi amerykańskimi horrorami do początków lat 80 (z wyjątkiem rzecz jasna "teksańskiej masakry piłą mechaniczną" Hoopera).

Natomiast Argento w swoich filmach powstałych w tym samym czasie (lata 70), pokazuje, że dużo mniejszym wkładem finansowym, można osiągnąć podobny efekt niepokoju u widza: dobra, psychodeliczna muzyka, gęsty klimat, odpowiednie użycie świateł. Facet po prostu miał głowę pełną różnorakich pomysłów, w tym filmie też ich nie brakuje: m.in "freski" na ścianie pod tynkiem, "nawiedzona" lalka chłopca, czy sceny jak zabójca przygotowuje się do "akcji".

Owszem, w dzisiejszych czasach, może to wydawać się nieco kiczowate, lecz za to właśnie ja (lecz podejrzewam, że wiele innych osób także) bardzo cenię twórczość Argento: za to multum jego pomysłów, innowacyjności, braku utartego schematu, gdy gatunek filmowy jakim jest horror dopiero się rodził.

Dlaczego zatem tylko 6/10?? Wiem, że tego typu filmy, należy też brać nieco z przymrużeniem oka, czasem też coś w rodzaju baśni, lecz "Głęboka czerwień" jest po prostu kompletnie nielogiczna i nieco przydługa. Niepotrzebnych wiele nudnawych scen i dennych dialogów/kłótni. Główny bohater lata z miejsca na miejsce i bez problemu wszędzie wchodzi....to do nawiedzonego domu, to do biblioteki szkolnej (późną nocą) czy na koniec do mieszkania gdzie zabito tą telepatkę. Nie wiem, być może we Włoszech w latach 70 było tak, ze każdy mógł chodzić gdzie mu się podoba, drzwi nie były zamykane lecz wątpie.

Poza tym, skąd morderca/czyni wiedział/a, że bohater uda się do domu tej pisarki??

Za bardzo naciągane, dałbym 7, lecz Dario Argento mógł się bardziej postarać.

sitrej


gimbus nie zauważy dobrego filmu nawet gdy usiądzie mu na twarzy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones