za wiele na temat tego filmu, bo po prostu zamachiwanie się tasakiem i krew - może zbyt gęsta, może zbyt czerwona - budzą moje podejrzenia. Nie ulega jednak wątpliwości, że jak na 1975 rok, było to dziełko śmiałe i budzące grozę. Jest intryga, jest niepewność, jest samotne drążenie tajemnicy i nieodparte dążenie do prawdy. Ale to nie moja bajka.
Dodajmy, że muzyka i stylistyka całości, poświęcenie szczegółom i sekwencje zabójstw budzą jednak podziw. Widać dbałość o detale i chęć całkowitego zawładnięcia widzem. Ale po dzisiejszych doświadczeniach kina grozy, "Głęboka czerwień" pozostaje klasyką gatunku, ale bez budzenia głębokiego szoku.