dla fanów kina grozy jest to pozycja obowiązkowa. misternie skomponowana intryga, muzyka The Goblins, świetne zdjęcia i niepowtarzalny klimat- nic dziwnego, że nw pewnych kręgach Argento otaczany jest takim kultem.
Zdecydowanie zgadzam się z Tobą, ten film można oglądać wielokrotnie i odkrywać ciągle w nim coś nowego.Dario Argento jest w prawdziwym mistrzem:))
Zgadzam sie, ze "Gleboka czerwien" to klasyka gatunku, ale juz co do tego, ze Argento jest takim mistrzem to mialbym odmienne zdanie. W zasadzie poza tym filmem i moze jeszcze "Suspiria" nie zrobil wiecej nic wielkiego. "Phenomena", "Tenebre" czy "Syndrom Stendhala" to co najwyzej filmy drugoligowe, jesli nie nizej. W kazdym z nich jest ciekawy klimat i jakas tajemnica, w kazdym znajdzie sie jakas intrygujaca scena, ale jako calosc wiekszosci jego filmow czegos brakuje. Niszcza je drewniane aktorstwo ("Tenebre"), kiepskie dialogi oraz nieprzemyslane i niepotrzebne sceny, nie majace niekiedy zadnego zwiazku z reszta fabuly. Ale "Gleboka czerwien" polecam kazdemu milosnikowi kina grozy :)
Tenebre filmem drugoligowym?! Człowieku, czy Ty wiesz, co piszesz? A co do scen, które nie mają niby nic do fabuły, czy kiepskich dialogów - grubo się mylisz. Argento to jeden z niewielu twórców, u których wszystko jest absolutnie na swoim miejscu i którzy mają swój cel. Jeśli Ty go nie dostrzegasz, to nie pisz, że to on nie wie, co robi ;) To nie są zwykłe filmy, ze zwykłą fabułą, zwykłymi "gadkami". To dzieła sztuki. Nie żartuję.
A Phenomena i Syndrom Stendhala to, moim zdaniem, również świetne filmy.
Klasyk . Najlepszy film Argento i zarazem najlepszy przedstawiciel giallo . Suspiria , Inferno czy Tenebre wysiadaja przy tym filmie .
Lektura obowiazkowa .
9/10
jak najbardziej się zgadzam- nawet osławiona "suspiria" nie dorównuje "deep red".
Obejrzałem. I cóż mogę powiedzieć.
GeneraLNIE FILM MI SIę PODOBAł. Ma swój klimat. Świetnie dobrana muzyka. I co najważniejsze film jest inteligenty. Chodiz mi o to, że wszytsko ze sobą jest ładnie powiązane. Nie ma niepotrzebnych scen itp itd. Ale w trakcie oglądania tego filmu, to sobie myślałem, że można było skrócić ten film o 30 min, bo wiele wątków wydawało mi się niepotrzebnych. Dopiero zakończenie filmu pokazało, że wszystko tu było ważne.
Niestety film ma swoje wady
Podstawową wadą jest mizerne aktorstwo. Naprawdę bardzo to razi.
Druga sprawa. Ofiary zachowują się tak głupio, że aż żal.
I taka moja myśl. Gdyby ten scenariusz zaadaptował, któryś ze znancyh amerykańskich reżyserów(Nolan,Fincher,Scorsese,De Palma) i zagrałoby tu kilku dobrych aktorów, to film z pewnośćią byłby rewelacją.
A tak to, jest po prostu OK. dla mnie 6,5/10
gdyby ten scenariusz trafił do hollywood to wyszedlby z tego kolejny amerykański produkcyjniak, tyle, ze z ciekawym pomysłem. przecież wiadomo, ze stylu Argento nie da się podrobić. poza tym- Nolan i Fincher to niezwykle utalentowani twórcy, maja na koncie jedne z najlepszych filmów ostatnich lat i na pewno w przyszłości niejednokrotnie się wykażą, ale porównywanie ich z De Palmą czy Scorsese to zgrzyt- przeciez to dwa rózne pokolenia, zupełnie inne szkoły reżyserii i inne style. jak dla mnie to trochę nie na miejscu.
a w ktorym miejscu ja ich porównuje???
przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem co napisalem, ok??
wymienilem dobrych rezyserow tylko, takich, któzy by nie spieprzyli pierwowzoru, capish??
ani przez moment nie mialem zamiaru ich porownywac. Nie wiem skąd taki pomysł w ogóle??
a co do tego ze wyszedlby amerkanski prosukcyjniak, to wlasnie dlatego mialby sie nim zajac, jakis swietny rezyser!
Dokładnie . Zgadzam sie z tym co napisał Caligula .
Tylko Argento mógłby zrobic z tego filmu majstersztyk . Widziałem go ponad 10 razy i czesto mam chec na kolejny seans .
Goraco polecam
ale powidzcie
nie drażni Was aktorstwo w tym filmie??
dal mnie to naprawdę jest poważny minus
Jesli drazni Cie aktorstwo w "Deep Red" to poogladaj sobie inne filmy Argento. Tam to dopiero jest dramat! Drewniane aktorstwo to jest wlasnie najwiekszy minus filmow tego wloskiego rezysera.
zgadzam się z opinią, że aktorstwo u Argento jest zazwyczaj na dość marnym poziomie, ale w "deep red" jest ono jeszcze całkiem przyzwoite- bywało znacznie gorzej.
Przypuszczam, ze Adasiowi 80 chodzi o role tej kobiety, ktora faktycznie jest mocno przedramatyzowana. Ta aktorka to Daria Nicolodi, ktora jest, o ile sie nie myle, byla zona Argento. Moze nie mial wyjscia i musial ja obsadzac w swoich filmach? ;)
Zdecydowanie o nią, ale nie tylko. Bo i Carlo był irytujący, i jego matka, i każda z ofiar. Tylko główny bohater był w miarę OK, ale to daltego, że jego rola nie wymagała przesadnego okazywania emocji. A matka i Carlo to mnie śmieszyli po prostu. MOze przesadzam,ale drażni mnie to i tyle, i w każdym filmie dla mnie słaba gra akorska jest dużym mankamentem.
Faktem jest jednak, ze w tych filmach starszych, włoskich to aktorstwo stoi na śmiesznym poziomie. Oglądałem filmu Lucio Fulciego. Dom przy cmentarzu i Siedem bram piekieł (totalna porażka aktorska)
Ale zastanawiałem się nad tym aktorstwem, i mi się wydaje, że to jest przede wszystkim wina reżysera w złym prowadzeniu aktorów. NIe chcę się wymądrzać, bo żadnym krytykiem nie jestem, i na sztuce aktorskiej się nie znam.
A tak abstrahując, to pomyslcie sobie, jakby matkę zagrała np. Glenn Close, Carla zagrałby np. Johnny Depp, Gianne - Jodie Foster,a Marc'a - Russell Crow. Tak tylko sobie wymysliłem.
wczesniej mi sie to nie zdarzało, ale w przypadku Deep red, to to uważam, że ten scenariusz ma tkai potencjał, że naprawdę możnaby zrobić z tego w Hollywood świetny film
Glowny bohater gral w porzadku, bo David Hemmings byl aktorem z nieco wyzszej polki niz pozostali. Wystepowal w wielu znanych filmach, w tym miedzy innymi u tak znanego rezysera jak Antonioni. Z reszta zobacz sam jego dorobek:
http://www.filmweb.pl/David+Hemmings,filmografia,Person,id=49770
Niech mu ziemia lekka bedzie... ;)
Możesz podać jakieś tytuły z filmów tego typu?
Kino grozy w starym dobrym stylu :)
Polecam bliżej przyjrzeć się filmografii Argento. Polecam też niektóre spośród dorobku D'Amato, tj. "Buio Omega", "Antropophagus", "Absurd". Plus Fulci: "Beyond", "Zombie 2" i tego typu. Zabawna sprawa swoją drogą - ja jak za dzieciaka się fascynowałem tego typu klimatami, to musiałem szukać na własną rękę,)
Mnie akurat Suspiria bardziej przypadła do gustu - trzymała w napięciu zdecydowanie lepiej niż Deep Red, miała mniej dłużyzn, lepszy klimat i (choć to akurat kwestia subiektywna bo brutalność nie świadczy o jakości giallo) oferowała dużo ciekawsze i brutalniejsze sceny zabójstw. Jedynie zakończenie przemawia na korzyść Deep Red.
[SPOILER] Co do intrygi w tym ostatnim -zakończenie nie zaskoczyło mnie gdyż od samego początku zorientowałem się że rzekomy obraz nie jest wcale obrazem (przecież nie trzeba nie wiadomo jakiej percepcji aby się zorientować od razu że było to lustro i odbijało twarz kobiety).
No rzeczywiscie, jesli od razu zorientowales sie jakie bedzie zakonczenie to film troche stracil w Twoich oczach. Mi sie to na szczescie nie przydarzylo. Ja osobiscie stawiam "Gleboka czerwien" nieco wyzej niz "Suspirie" ze wzgledu na element detektywistyczny w niej zawarty :)
Szkoda, ze pozniej Argento tak zszedl na psy...