Głęboka czerwień

Profondo rosso
1975
7,1 7,2 tys. ocen
7,1 10 1 7247
7,1 23 krytyków
Głęboka czerwień
powrót do forum filmu Głęboka czerwień

aktorstwo w porzadku, bardzo fajne zdjecia, kilka naprawde dobrych scen, muzyka GENIALNA, klimat fajny, historia ciekawa i wciagajaca, ale...

SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER

najpierw zabojca przytapia babke, ale potem okazuje sie ze ona zyje... i umiera. od czego umiera?? chyba nie od popazen. skoro sie nie utopila...??\

nie zrozumialem za bardzo o co chidzlo z tym domem... [moze jestem glupi :(] chyba jedynym zwiazkiem domu ze sprawa bylo to ze ktos z niego slyszal dziecieca piosenke... i od razu nasz bohater powiazal go ze sprawa??

dalej nie kumam po cota cala historia z dziecinstwa. w sumie wychodzi chyba na to ze wszystkie zbrodnie popelnila matka i ze nie miala ku temu zadnych powodow, po porstu byla szalona :) to, ze zabila ojca w obecnosci syna nie mialo chyba specjalnie wplywu na fabule.

czy ten dom to by dom tej matki i syna?

i jedno podstrawowe pytanie. jezyk oryginalny to wloski? tak?
wiec angielski dabing byl nzprawde niezly, ale jaki jest sens robic film pol po wlosku pol po angielsku?
na poczatku myslalem ze ten anglik mowi po wlsku i po angielsku, ale to potem przestalo miec sens...

ogolnie dobrze sie ogldalo film, argento jako rezyser sie spisal, ale scenariusz... wydaje mi sie strasznie naiwny i nie dokonca zrozumialy...

z gory dzieki na odpoeidz na moje pyania

kangur_msc_CM

Postaram sie odpowiedzieć na kila twych pytań:
1."czy ten dom to by dom tej matki i syna?"
Tak, przecież te zwłoki, które znalazł bohater za ścianą były zwłokami męża
tej morderczyni.

2.Ta kobieta nie musiała umrzeć od poparzeń, ale od wcześniejszych uderzeń tasakiem, a ze jeszcze się ruszała to może było jej ostatnie tchnienie.

3. Co do tego domu, to bohater przeczytał ksiażkę w której była historia o tym jak ktoś kto zabijał, puszczał przedtem kołysankę. Nic dziwnego że powiązał to z ta sprawą, bo nie dużo jest zabójców którzy maja czas i odwagę na puszczenie piosenki przed dokonaniem mordu xD. A więc poszedł tym śladem, nie miał innego wyjścia, to był jedyny trop, nie oczywiście przekonany że jest on dobry, ale się udało.

POZDRO

kangur_msc_CM

W tym filmie najfajniejsze jest to, że nie wszystko jest racjonalne :P Jak na kryminał, jak na zwykły thriller - zbyt wiele zbiegów okoliczności, intuicyjnych zagrań. Dlatego ciężko wcisnąć "Deep red" w typowe schematy.

Ale scena z topieniem raczej racjonalna była.
Kiedy człowiek tonie, woda zalewa płuca, przełyk, żołądek. A jeśli to jest wrzątek, który powoduje pęcherze nawet na naskórku, obrzęk narządów wewnętrznych i śmierć w przeciągu krótkiego czasu - gwarantowane :>

Obleśna scena zresztą. Podobnie jak tłuczenie cudzym uzębieniem o kanty stołu.