Gdyby jutra nie było

Kal Ho Naa Ho
2003
7,7 23 tys. ocen
7,7 10 1 22886
7,5 2 krytyków
Gdyby jutra nie było
powrót do forum filmu Gdyby jutra nie było

Sprytny pomysł: zrobić melodramat z happy-endem. Oto mamy dwóch facetów kochających tę samą kobietę. Jednak tylko z jednym z nich będzie, ponieważ drugi niestety jest śmiertelnie chory. Pomysł piękny, ale we mnie wzbudził wewnętrzny bunt. Nie potrafię zaakceptować opowieści, w której śmiertelnie chory Aman oddaje ukochaną kobietę w objęcia drugiego zakochanego w niej mężczyzny. Wydało mi się to nie fair wobec wszystkich. Zamiast związków pełnych, choć może i krótkich w "Gdyby jutra nie było" są związki zastępcze. Nie fair jest to dla Rokita, który kocha Naine całym serce i godzi się być z nią pomimo faktu, że tak naprawdę ona obdarzy go tylko przyjaźnią (silną bo silną, ale jednak tylko przyjaźnią). Nie fair jest to wobec Nainy, której odebrano szczęśliwe chwile z Amanem, tylko po to by zaoszczędzić jej bólu rozstania (którego i tak niestety nie zaoszczędzono jej). Nie fair jest także dla Amana, który ostatnie miesiące życia spędza obserwując małżeńskie życie swojej jedynej miłości.

Jeśli chodzi o wykonanie, to "Gdyby jutra nie było" trochę mnie rozczarowało. Jest bardzo dobry w partiach komediowych (zaskakując przy okazji obecnością elementów, których w tak wielkiej, masowej produkcji indyjskiej nie spodziewałem się zobaczyć i usłyszeć), niestety całkowicie rozpada się w warstwie (melo)dramatycznej. Z tych podobała mi się tylko scena z atakiem serca na weselu. Piosenki średnie, jedynie tytułowy utwór mi się spodobał. Również choreografia raczej mało zachwycająca. Z tych wszystkich powodów "Gdyby jutra nie było" jest dla mnie tylko filmem przeciętnym.

ocenił(a) film na 10
torne

Ja mam całkiem odwrotne wrażenia. Właśnie poświęcenie i wielkie serce Amana decyduje o wspaniałości tego filmu. Nie jest to typowa bollywodzka produkcja, gdzie 2 ukochanych łąćzy się na końcu i żyją długo i szczęśliwie. Zakończenie jest więc dość zaskakujące dla widza. Co do muzyki to tytułowy utwór jest jednym z moich ulubionych z produkcji indyjskich . No i Shahrukh Khan doskonaly jak zawsze. Wszystko to sprawia ze stawiam ten film w scislej czolowce bollywodzkich produkcji. [przynajmniej tych obejrzanych, wiem ze oni kreca ich tysiace rocznie...:)]

ocenił(a) film na 8
Man_Behind_The_Sun

Zgadzam sie z tornem film jest przecietny chodz bardzo wzrusza to ma nie dociaglosci, a Aman popelnil blad wiazac ich ze soba a samemu nie zaznawszy szczescia i tym samym nie uszczesliwiajac kobiety ktora kocha. Bo ona i tak przezywa jego smierc a w spomnieniach nie ma zaduzo szczesliwych z nim chwil poza jego upartoscia ze robi to dla jej dobra. Film nie nalezy do mojej czolowki filmow chodz jest naprawde wart wyroznienia.