PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=129877}
6,6 137
ocen
6,6 10 1 137
Gekkô no sasayaki
powrót do forum filmu Gekkô no sasayaki

Ładna, konwencjonalna historia młodzieńczej miłości (albo ładna historia konwencjonalnej młodzieńczej miłości) trwa w filmie Akihiko Shioty mniej więcej 25 minut. Te początkowe. Takuya i Satsuki chodzą razem do szkoły, ale też na kurs sztuk walk kendo; on ją lubi, ona go lubi; w granicach 15 minuty mówią o tym sobie, a w okolicach 20-tej dochodzi między nimi do pierwszego zbliżenia. Niedługo później, ona, będąc sama w jego pokoju otwiera jedną z szuflad i... jest to moment, w którym zaczyna się w "Moonlight Whispers" właściwa historia. Wciąż miłosna, ale już niekonwencjonalna, bo jakkolwiek teenage love story to gatunek płodny wcale nieczęsto trafiają się w nim historie traktujące o sadomasochistycznym związku pary bohaterów.

Debiutancki i wciąż najlepszy film Akihiko Shioty ogląda się trochę, jak skrzyżowanie "F*cking Amal" Lukasa Moodyssona z "Pianistką" Michaela Hanekego, tyle że w japońskich realiach. To oczywiście bardzo dowolne porównanie, ale je lubię. Historia opowiadana w "Moonlight Whispers" wygrana jest na podobnej dwuznaczności, co kilka 'momentów' między Ericą a Walterem w drugim z przywołanych wyżej filmów. Po odkryciu prawdy o swoim chłopaku Satsuki odrzuca go, on nie rezygnuje – podąża za nią, co przekształca się w pełną psychicznego znęcania się, upokorzeń i samo-upokorzeń, okrutną ("chorą") relację, będącą jednocześnie tą jedyną formą, w której uczucie bohaterów będzie mogło (i chciało) wyrazić się w pełni.

Shiotcie pięknie udało się w "Moonlight Whispers" to, co często stanowi o sile tych najlepszych filmów, których tematem jest związek osób z jakichś powodów wyrzuconych poza nawias, a w których to właśnie obcość jest się tym, co oddziela intymne od narzuconego, prawdę uczucia od prawdy konwenansu, czysty liryzm od rytuału.

Pewien – niełatwy do przekroczenia, a często też niedostrzegany - problem z bardziej klasycznie pomyślanym love story, z jego mniej lub bardziej typową parą bohaterów bierze się właśnie z typowości: z powszechności, tak określonych sytuacji, jak też przypisanego im języka. To, co w intymnym doświadczeniu jest żywe, osobiste (już choćby tylko dlatego, że jako takie jest odczuwane) w adresowanym do wielu filmie staje się często (nie zawsze; to oczywiście duże uogólnienie) wielością aż za bardzo, w konsekwencji czego w kolejnym filmie o miłości tym samym bardzo romantycznym rytuałom towarzyszą te same gesty, słowa i romantyczne pozy. Te same mydło.

"Moonlight Whispers" również jest bardzo romantyczny, tyle że trochę inaczej niż kolacja przy winie i świecach. Osobność relacji pary bohaterów a w konsekwencji ich samych sprawia, że nic w tym pięknym filmie nie narzuca się jako "cytat", jako takie same, odegrane. Nawet natura ich związku zdefiniowana wyżej jako sadomasochistyczna nie do końca jest tym, co z samym określeniem kojarzy się w pierwszej kolejności (akcent pada tu raczej na sadomasochizm emocjonalny, niż czysto fizyczny). Takuya i Satsuki wzruszają tak swoim wciąż jeszcze bardzo młodym zagubieniem, rozdarciem między tym, co odczuwane jako niewinne, a tym, co definiowane jako perwersyjne, jak też swoją poszczególnością: daleko im do wszystkich innych, blisko do siebie.

arek_sz

Jakie widzisz podobieństwo między "F*cking Amal", a tym filmem? "Pianistki" jeszcze nie widziałem, ale mnie zachęciłeś :)

ocenił(a) film na 6
arek_sz

Czy moglby mi ktoś przypomnieć co w ostatniej scenie on , mowi do niej, czy tez na odwrot już nie pamiętam, bo w polskim tłumaczeniu został pominięty ten dialog ? SPOJLER !!@ Zakonczenie dla mnie niesatysfakcjonujące, bo ani się nie rozstali, ani nie polaczyli, zostało tak, jak było przez większość filmu, bez sensu. Ale dobrali się jak w korcu maku, on zboczeniec, ona tak samo.

Szybszy

ona że ją robal ujebał i potem, że chyba jak on wyzdrowieje czy coś takiego to żeby poszli na plaże i żeby wzięli ze sobą jakiegoś Mauvera czy jak mu tam. Czyli on będzie jej usługiwać do końca życia, a ona będzie sie seksić z kim chce i go poniżać i oboje będą spełnieni :)))) CZY MOŻE BYĆ PIĘKNIEJ

ocenił(a) film na 6
Smaczewski

A pod koniec zycia ona zlapie Aidsa a on się powiesi.

ocenił(a) film na 2
Szybszy

Dobre :-)))

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones