Dorównanie pierwszej części graniczy z niemożliwością, a jej przebicie to jak marzenie o wiecznym Rzymie — piękne, ale nieosiągalne. To wszystko było od początku jasne. Mimo wszystko ocena drugiej części w mojej opinii wypada dobrze. Film zgrabnie wpisał się w majestat pierwowzoru, nie raniąc jego legendy.
W zamian...
Reżyseria klasy c / wierzyć się nie chce że to Ridley Scott.
Aktorstwo mielizna (min. Gra Denzela irytująca )
Zdjęcia, praca kamer/ujecia to amatorszczyzna.
Prowadzenie akcji chaotyczne i nierównomierne.
Chociaż popatrzyłem sobie na piękną aktorkę Nielsen.
odtwórcza sraczka scenarzystów, chaos, zero emocji, fatalne efekty, beznadziejne jechanie na nostalgii, wszechobecna durnota. To chyba tyle jeżeli chodzi o zalety a teraz przechodząc do wad...
mimo to fajnie oglądało sie po 3 xanaxach i butelce wina. Kilka razy nawet łezka poleciała i złapało za gardło.
Siedem gwiazdek za film + jedna dla Denzela. Porównywałem do ostatniego dzieła Ridleya, czyli Napoleona. Gladiator dwa razy lepszy.
Film wygląda jak by był zrobiony przez goowniane AI,wszystko strasznie sztucznie się prezentuje lepiej obejrzeć po raz 10 wersję z 2000r
Młodzi i tym razem nie zobaczą autorytetu filmowego. Potencjał do wykorzystania ogromny. Zdławiony jak Porshe na instalacji gazowej.
Wszystko naciągane wręcz az do karykatury. Nie chce walic spoilerami ale po prostu ten film jest bez sensu.
Żadne arcydzieło, ale w gruncie rzeczy całkiem przyjemne dla oka. Montaż dość chaotyczny, CGI niezłe, postacie idą w ciekawych kierunkach, chociaż np. Acacius rzeczywiście dostaje relatywnie zbyt mało czasu ekranowego. Wiele rozczarowania tym filmem bierze się z niezrozumienia zamysłu - tu jeszcze bardziej niż w...
Nie można było tego nie obejrzeć. Tym bardziej, że reżyserował to ten sam pan co 24 lata temu. Film w wielu momentach chwytał za gardło i było to mocne. Szczególnie świetna rola Denzela Washingtona - no czapki z głów. Natomiast zniesmaczyły mnie te rekiny na arenie, no bez jaj, jakiś nosorożec ?? Nie wiem, czy...
Jeśli nie porównujemy tego filmu z jedynką to takie filmidło, które nadaje się na puls.
Jednak w porównaniu z pierwszą częścią to tragedia. Nie ma tutaj nic, psychologii postaci, sensownych motywacji, chemii między bohaterami. To co zrobiono z batalistyką to kabaret. Nawet nie chodzi o to CGI, tylko walkom...