Wg mnie fakt iz ukazało się to wlasnie w takiej formie małego uniwersum zbudowanego na podstawie 3 częsci a nie nie że po prostu były to kolejne częsci tego samego filmu dało temu dziełu wiele uroku. Poznalismy kazdego z bohaterów z oddzielnym filmie i zostali oni zestawieni ze sobą pod czujnym okiem Samulea L Jacksona, razem co dało świetny efekt.
Myśle że z uniwersum "glass" jest tk jak z plakatami tych filmów w sensie że sa popękane jak szkło. Popękane kawałki szkła niby są częścią tej samej całości ale jednak szkła pękniętego nie ułożysz już ponownie w całośc - zawsze pozostanie rysa i tak jest wlasnie z tymi filmami - są częscią całości niezaprzeczalnie ale przynajmniej pierwsze dwa są tak od siebie różne że normalnie byś powiedział że to filmy są kompletnie różne i nawet koło siebie nie stoją - gatunkowo i wgl. - Zaś ostatnia odsłona czyli - Glass - jest po prostu wypadkową tych dwóch tytułów. -Wielu się rozczaruje bo nie uświadczy w nim akcji wybuchuów i napierdulanek rodem z marvela. Taka akcja jest nam nawet sugerowana w samym serialu ale ostatecznie nigdy nie dochodzi do niej - cały praktycznie film rozgrywa się na terenie psychiatryka co daje dodadkowy ponury i zarazem pozytywny wydzwiek. Ludzie po prostu zamykają razem niezwykłych ludzi ( w tym jednego złego maniplatora i psychopatę )
[SPOILER]
i czekają aż się ekipa wymorduje nazwzajem dobijając tych którym sie udało przeżyć zarazem kończąc jakie kolwiek iluzje apropo kolejnych częsci w tym uniwersum.
[/SPOILER]
taki to ogólnie ponury film w swoim ostatecznym wydzwięku ale łączy Niezniszczlnego i Split w spójną całość to tak jakby Mission Imposible z Piłą I połączyć - to jest nie lada wyzwanie , nie??