Witam, jak na taki budżet i rozmach spodziewałem się czegoś z fabułą, cokolwiek ale nie uparli się i postawili na efekty spec. Film jak dla mnie nie ma żadnej wartości oprócz wspominanych efektów spec, i dlatego może da się go oglądnąć w dobrym towarzystwie oczywiście nie na sucho:).Pozdr.
Fabuła skomplikowana niczym organy wewnętrzne pantofelka, po 10 minutach właściwie
nie wiadomo, o co chodzi. Sam film nieprzewidywalny niczym każdy z odcinków Power
Rangers. Jeśli cena biletu zawiera jedynie zapłatę za efekty specjalne, to nie czuje się
oszukany. Gniew Tytanów to dobre określenia na uczucie...
Jak wyżej, jedynka nie była najgorsza, nie jakieś tam arcydzieło ale dało się oglądać więc myślę czy wybrać się na dwójkę, ale czy to 3D dalej jest takie skopane czy tym razem nakręcili to od początku w 3D?
nawiasem mówiąc trailer od jedynki był dużo lepszy niż od dwójki..pewnie to samo cały film;)
ale stanowczo gorszy od pierwszej części w której charyzmy dodał Mike Rourke... fabyła płytka prawie żadna ale efekty super. ogólnie można iść do kina ale w sumie spokojnie można poczekać na BD czy DVD.
Dużo kasy poszło, ale bez pomysłu. Na początku nawet się nieźle zapowiadał, ale im dalej w las, tym więcej butelek. Dziecinny , bez polotu, sztampowy, przewidywalny, za dużo amerykańskiego patosu, dialogi tandetne. Efektów specjalnych sporo, ale też jakoś wrażenia na mnie nie zrobiły - chimera na początku dosyć fajna.....
więcej
są doskonałe efekty specjalne, a tych nie brakuje. Inna sprawa,że pojawia się coraz więcej
filmów, gdzie spece od efektów wykonali dobrą robotę. Sama fabuła niczym specjalnym się
niestety już nie wyróżnia i w sumie jest dość nudna a przede wszystkim nader
przewidywalna, bo wszak dobro zwyciężyć musi i zwycięża,...
Ale ogląda się bez bólu. Co prawda trochę to zmarnowany potencjał, kilka śmiesznych scen (niestety nie "haha" ale bardziej "pfff...."), parę niepotrzebnych, ale idzie zapamiętać również parę pozytywnych. Jako że nie kieruję się modłą "Efekciarski film? Podziel ocenę przez 2" i daję szansę nawet tym produkcjom które...
...można napisać. Jeśli masz ochotę pójść do kina z nastoletnim synem - idź. Jesli ma to być rozrywka dla Ciebie, znajdź coś lepszego.
Nie podobał mi się, zrobiony "aby zarobić" masa efektów specjalnych 3 walki na krzyż i to
wszystko, zapowiadało się a tu ... dupa
Zastanawaiłem się czy iść na ,,Gniew Tytanów" czy na ,,Ghost Rider 2". Dobrze i nie żałuję że poszedłem na ,,Ghosta"
nie powalił mnie na kolana.Tak samo jak w 1 mało było potworów,a jak już były to jakieś mizerne.Chimera i MInotaur nie najlepsze wrażenie sprawiły.Olbrzymy dawały radę,ale tytanów to ja w filmie praktycznie nie widziałem i nie wyczułem tego gniewu.Kronos wyglądał jak jakiś boss z gry komputerowej,ale Draug w...
"Immortals" to był świetny film w tym klimacie, ale to... nawet szkoda słow na opisywanie tego dna. Pomylone mity, zero fabuły, zero klimatu, kiepskie efekty, a Kronos przypominał mi Bongo (duże ciacho) ze Shreka II
jakoś mi pewne wątki nie grają w 2 części:
- z kim Perseusz miał syna? W ogóle się ożenił?
- w "Starciu tytanów" zostawił Andromedę i odleciał z Io, więc dlaczego teraz nagle mają się ku sobie?
Kronos zginął tak samo beznadziejnie jak Kraken... jakoś nie poczułem tego gniewu tytanów, a znowu główny boss imponująco się prezentował, ale to chyba tylko tyle...
No więc po nie najgorszym, ale jednak nie górnolotnym "Starciu Tytanów" i po fatalnym
Immortals szedłem trochę podłamany do kina, ale zachowując pokerową twarz. No i co
dostałem? Bardzo dobry film. W dodatku jako tako trzymający się mitologii (luźno, ale
jednak).
Efektów 3D jest bardzo dużo i cały czas...
Przykro mi , że tego doświadczyłem. Scenariuszowi dorównywała cała reszta, a w
szczególności ‘interpretacja aktorska’. Od 3 min łudziłem się , że coś się zmieni. Miałem
rację, około 99 min zapaliły się światła, nikt jednak nie gwizdał. To był taki żałosny
intelektualny Horror.
Dobry film, fajne efekty, dużo akcji czyli wszystko to czego oczekuję od takiego filmu.
8/10
Uśmiałem się kiedy Hefajstos przypomniał o krakenie, a kiedy powiedział :uwolnić krakena i takie tam" uśmiałem się bo to wkońcu ten sam aktor co grał daviego Jonesa w piratach z karaibów, gdzie wcześniej wspomnianym krakenem...