Godziny strachu
Butterfly on a Wheel
2007
Zaskakujący i trzymający w napięciu.Lubie Gerarda Butlera w rolach komediowych ,ale w takiej bardziej dramatycznej roli tez sie sprawdza.Polecam ten film.
O ja cie !!! Film jest rewelacyjny ! Zakończenie nie banalne fabuła również zaskakujący tok akcji
trzyma cały czas w napięciu . Polecam ludziom którzy oczekują od filmu trochę dreszczyku emocji i
uwielbiają nie tuzinkową fabułę wręcz niepowtarzalną !
fatalna gra Butlera i ta jego rozpacz taka nie wiarygodna, irytująca, zupełnie nie nadawał się do tej roli. ogólnie fabuła irytująca , trudno dotrwać do zaskakującego finału, który tak na prawdę nie jest adekwatnym usprawiedliwieniem i wyjaśnieniem tej całej afery, dla mnie porażka:(
szkoda takich talentów jak Bello i...
Realizacja zawodzi...nie przekonuje mnie czarny charakter tudzież P.B.i to ze tak łatwo"dali się obezwładnić"?
Czy tylko ja mam wrażenie, że film,nawet jak na kino rozrywkowe, oparty jest na wprost
nieznośnych nonsensach? Mimo to oglądało się nawet przyjemnie...
Takiego drewnianego filmu dawno nie widziałem, no może "Los Numeros" może mu
dorównać. Gdyby nie Brosnan to dałbym "1", a tak jest "2".
Film nie był zły ale denerwowała mnie rola Butlera. Prawie przez cały film Randall zachowywał się jak taka piz*a. Było sporo okazji, żeby załatwić Toma. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się takiego zakończenia. Myślałem, że to jego kolega z pracy chciał się zemścić i wynajął Toma.
- Nie, NIEEE !! Dwóch facetów, sam na sam "rozumie jakby brosman miał wyciągniętą broń", ale scena w hotelu i nie tylko to już przesada !! Stoi na przeciwko nigo skur...el do tego z komórką w ręce od której zależy los ich dziecka, pieprzy 3po3 a ta ciota "główny bohater" NIC !! wali go z "plaskacza". NIEEE to naprawdę...
więcej
Tytuł brzmi nieco prowokacyjnie więc słowem wyjaśnienia: przez cały film oglądałem go w przeświadczeniu, że to bohater grany przez Brosnana jest [...] (tu powinno pojawić się najbardziej wulgarne słowo jakie tylko możliwe) podczas gdy końcówka filmu przynosi nieoczekiwaną dość, jak dla mnie, refleksję.
Okazuje się...
