PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1108}

Gorzkie gody

Bitter Moon
7,6 40 210
ocen
7,6 10 1 40210
7,2 20
ocen krytyków
Gorzkie gody
powrót do forum filmu Gorzkie gody

W niemal każdym calu. Jedynie aktorzy są całkiem dobrzy. Ale film... nie ma w nim pasji, a z obsceniczności nie da się wykrztusić ani krzty głębi. W ogóle mi się nie podobał, choć Emanuelle Seigner zagrała naprawdę dobrze.

twoja negatywna opinia przypadkowo odkrywasz przekaz filmu. pokazal on wlasnie, ze sama pasja i namietnosc, ktore prowadza do zgubnego uzaleznienia sie od drugiej osoby, nie wystarcza. jezeli w zwiazku dwojga ludzi istnieja tylko te wartosci to rzeczywiscie jest on plytki, dlatego moze nie odnalazlas glebi.
poza tym masa genialnych mysli i dialogow, w tym jeden niezapomniany
-chce za ciebie wyjsc, chce ci urodzic dzieci, chce ci oddac reszte swojego zycia!
-nie chce reszty twojego zycia. chce swoje wlasne.

użytkownik usunięty
simonoc

To, że w tym filmie brak pasji nie oznacza z góry, że twórcy mają rację, bo na pasji nie da się budować związku. To już jest właściwie tylko Twoja opinia. I nie widzę zbyt dużej ilości świetnych dialogów w tym filmie. O wiele bardziej udane jest np. "Ostatnie tango w Paryżu", choć tam namiętność łącząca bohaterów jest tylko przenośnią.

ocenił(a) film na 10

film daje rade .. a nabiera wartosci kiedy utorzsaimy sie z wynaturzonymi i przesadnie przkoloryzowanymi bohaterami i ich losami ... wg mnie jednym z przeslan jest to ze biorac wszystko naraz wczesniej czy pozniej zechcemy wiecej tylko ze czasem niema nic wiecej .. pzdr

ocenił(a) film na 9

"To, że w tym filmie brak pasji nie oznacza z góry, że twórcy mają rację, bo na pasji nie da się budować związku."

Przecież "Gorzkie Gody" to nie jest film szkoleniowy "jak budować dobry związek". To jest film o nierzadkim rodzaju relacji między ludźmi, opartej na gwałtownej namiętności (pięknej ale niszczącej).

ocenił(a) film na 9

złe miejsce i czas, albo złe nastawienie. spróbuj za jakiś czas ponownie.

ocenił(a) film na 10

moze po prostu widziales tylko pierwsza polowe filmu? bo jesli nie to nie rozumiem jk mozesz ne rozumiec filmu i twierdzic ze nie ma w nim ani krzty glebi. mnie on naprawde poruszyl

ocenił(a) film na 5
fantyna_2

zgadzam sięz Carrie. Ja oglądnęłem cały film i również nie odnalazłem zbyt wiele głębi...

ocenił(a) film na 9
ddamian19

A "oglądnęłeś" już Słownik Poprawnej Polszczyzny, czy też byłeś zbyt pochłonięty kontemplowaniem "głębi" Szklanych Pułapek i Blade'ów

ocenił(a) film na 5
Deix_z_gwiazdkom

oglądnąłem :P Tobie też radzę, żebyś ponownie nie doszedł do "jakichśtam" refleksji
Pozdrawiam. :P

ocenił(a) film na 6

Film nie jest wcale zły, ale dobry też nie. Tematyka już w kinie nienowa i Polańskiemu nie udało się jej frapująco przedstawić. O ile jeszcze pierwsza godzina jest nawet zabawna, o tyle druga dłużyla mi się niemiłosiernie i pozostawiła obojętnym. Końcowe sceny, mające mnie zaszokować i zaskoczyć, wywołały u mnie śmiech zamiast emocji. W sumie dobrze zrobiony i zagrany film (Peter Coyote był świetny), ale bez większej głębi i chwilami przypominajacy produkcję telewizyjną.

ocenił(a) film na 9
Thommy

"Tematyka już w kinie nienowa" czyli "wszystko już było". Było już w Biblii, mitologii greckiej czy sumeryjskiej.

Od tego czasu wszystkie motywy są przerabiane są w dziełach literackich średniowiecza, epoki nowożytnej i we współczesności.

Liczy się ujęcie tematu, a nie jego oryginalność. A to się Polańskiemu udało pierwszorzędnie. To jest właśnie ujęcie jest oryginalne a nie sam temat.

Film nie miał być zabawny - tak jak piszesz - dla Ciebie pierwsza godzina była zabawna, a później to co miało być dramatyczne, wywołało śmiech. (w sumie chyba spodziewałeś chyba komedii - bo wyszło mi, że przez cały film sie śmiałeś).

Film telewizyjny? No daj spokój, czego się spodziewałeś? "Gwiezdnych Wojen" czy "Matrixa"? Polański, zawsze miał problemy z domknięciem budżetu, a po wyjeździe z Ameryki musiał robić film skromnymi środkami (co nie jest dla mnie żadną wadą).

ocenił(a) film na 6
General_Minimus

Filmów podejmujących tematykę obsesji seksualnej powstało w historii kina mnóstwo, dlatego zarzucam Polańskiemu brak oryginalności. Ujęcie tego nieoryginalnego tematu także pozostawia sporo do życzenia. Mój główny zarzut wobec filmu jest taki, że w zasadzie ani mnie nie poruszył (a taki reżyser miał zamiar, kręcąc go) ani nie skłonił do refleksji, a przecież pierwsze produkcje tego reżysera były własnie genialne dlatego, że dawały widzowi sporo do myślenia. Jedynym wnioskiem po obejrzeniu "Gorzkich godów" jest przestroga, że należy się wystrzegać kobiet niemoralnych, bo moga zrobić z ciebie ofiarę lub ty możesz uczynić z nich ofiary podległych sobie. Jak dla mnie tak banalne wnioski przejdą w filmie nakręconym przez telewizję, a nie wybitnego artystę.
I nie chodzi mi o to, że jest to w gruncie rzeczy obraz kameralny, ale o to, że mnie nie poruszył ani nie zadawał pytań, na które jako widz powinienem szukac odpowiedzi.
Oglądając film śmiałem się dość często (dla mnie lepiej sprawdza się jako czarna komedia niż dramat), ale druga godzina mnie wręcz znużyła (z feralnym finałem, który pozostawił mnie całkiem obojętnym, a nie o to chodziło twórcom zapewne).

ocenił(a) film na 9
Thommy

To zastanawiające, że od twórcy pokroju Polańskiego oczekujesz moralizatorstwa. A po tym wniosku(o niemoralnych kobietach) który niby to wyciągnąłeś mam wrażenie, że oglądałeś nie ten film ;]

ocenił(a) film na 6
Deix_z_gwiazdkom

A czy ja napisałem, że właśnie moralizatorstwa oczekuję od Polańskiego? Wręcz przeciwnie, oczekiwałem subtelnego ujęcia tematyki, które zmusiłoby do jakiejś głębszej myśli. Ale się nie udało i to dlatego zarzucam twórcom mało nowatorskie podejście.
I niby dlaczego sądzisz, że oglądałem nie ten film??

Thommy

Pewnie dlatego tak sądzi bo wysunąłeś najgłupszy wniosek z filmu jaki mógłby ktokolwiek wymyślić. Jeśli ten film jest według ciebie przestrogą przed tym żeby się nie wiązać z niemoralnymi (buahaha) kobietami no to... chyba masz jakieś problemy. Ja też odbieram ten film głównie jako czarną komedię ( w końcu to Polański), ale nigdy nie pierdzielnął bym takiej interpretacji filmu rodem ze szkółki niedzielnej. Poznasz siebie i kobiety lepiej to zobaczysz co w was drzemie.Peace

ocenił(a) film na 8

Jest w nim tyle glebi co ziarnek piasku na pustyni. Naprawde nie rozumiem opinii niektorych osob. Przeciez ten film to DZIELO. Trudno sie przy nim nie wzruszyc. Moze ci sie nie podoba, bo jest za bardzo szczery i jawnie krytykuje egoistycznych ludzi. Tak to prawda wszyscy jestesmy zwyklymi egoistami i tchorzami- tak odbieram ten film. To doskonala przestroga. Radze ci obejrzec go jeszcze raz i naprawde wczuc sie w polozenie Fiony i innych bohaterow, a jestem pewna ze poczujesz to co powinnas poczuc przy tym filmie. Absolutnie nie krytykuje twojego komentarza bo kazdy ma prawo do swojego zdania i wiem ze moj komentarz raczej go nie zmieni.

ocenił(a) film na 10

Ja uważam, że do tego filmu poprostu trzeba dorosnąć. Trzeba poznać życie, miłość, pożądanie i pasję... Co może wiedzieć 14 letnie dziecko po swoim pierwszym razie zrobionym "na szybkości" bo akurat rodziców nie było?

Oglądając ten film widziałem jak w lustrze sceny ze swojego życia, z aktualnego związku (przynajmniej pierwsza połowa z kawałkiem). Ten kto nie przeżył takiej historii chyba nigdy nie zrozumie jak bardzo się cierpi kiedy kobieta klęczy, błaga żeby nie zrywać związku, płacze i krzyczy że cię kocha. A z drugiej strony jaką perwersyjną przyjemność odczuwa się mając w tym momencie władzę! Druga połowa filmu to dla mnie przestroga na przyszłość, albo coś w rodzaju memento. Całe szczęście ten kryzys mam juz dawno za sobą, ale w mojej głowie zostanie na zawsze...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones