PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1108}

Gorzkie gody

Bitter Moon
7,6 40 211
ocen
7,6 10 1 40211
7,2 20
ocen krytyków
Gorzkie gody
powrót do forum filmu Gorzkie gody

na dodatek erotyzmem dość perwersyjnym....i to ma mu umniejszać, bo nasze społeczeństwo jest dość pruderyjne?
Czy kino mniej komercyjne nie może sobie pozwolić na dużą dawkę erotycznej ekspresji?
Może!....a w wydaniu Polańskiego zwłaszcza.
Poleciłabym go jednak widzom o dojrzałości jako takiej, gdyż jak widać w niektórych wypowiedziach opiniujących...dobry film, który dostanie się w niepowołane ręce może stracić wiele na wartości w oczach innych, potencjalnych odbiorców (którzy zamierzają go pochłonąć dopiero).

Do mnie przemówił i prawie w żadnym kadrze nie poczułam się zniesmaczona ;)

(a film stoi sobie cichutko na mojej półce) :)

ocenił(a) film na 6
Olfaktoryczna

W filmie faktycznie dużo jest mowy o seksie (nawet więcej niż samego seksu), ale niestety Roman nakręcił typową bajkę ku przestrodze. Zamiast zmuszać do pewnej refleksji (o emocjonalnej sile nie może być mowy - wszyscy bohaterowie to egoistyczni hedoniści), film kończy się nielogicznym motywem homoseksualnym oraz niezrozumiałym zachowaniem głównego bohatera na wózku. Domyślam się, że Polański chciał po raz kolejny zaszokować, ale w takich dziełach jak "Wstręt" czy "Lokator" udawało mu się to znacznie lepiej i bez uciekania w nadmierną dosłowność.
Ale zgadzam się z Tobą w jednym - do "Gorzkich godów" trzeba dojrzeć, choć nie jest to szczególnie głęboki obraz.

ocenił(a) film na 8
Thommy

No wlasnie, tylko zastanawiam sie czy aby napewno dojrzales, skoro nie rozumiesz zakonczenia. Ja mam 17 lat ale jak chcesz to moge ci wytlumaczyc, bo dla mnie w tym filmie nie ma nic niejasnego ;-)

paolka16

No to tłumacz.

ocenił(a) film na 10
Thommy

Obejrzałam film ponownie (jakieś 2 tygodnie temu) i uważam, że film jednak zmusza do refleksji. Nie, absolutnie nie twierdzę, że "Gorzkie gody" to obraz do cna ambitny, jednak wartości emocjonalnych mu odmówić nie można.

Nielogiczny motyw homoseksualny?
W owym, jednym z ostatnich kadrów nie zauważyłam braku logiki.
Człowiek to jednostka ogólnie mało logiczna....i nikt z nas nie może powiedzieć, że zna siebie tak na wskroś i do końca :)
Takie homoseksualne motywy się zdarzają i nie widzę w tym absurdalnego nalotu.

Zaś zachowania głównego bohatera (w tej roli Peter Coyote) absolutnie nie popieram, jednak rozumiem na swój subiektywny sposób.
Psychika ludzka jest bardzo skomplikowanym mechanizmem :)

I jeszcze jedno, uwielbiam "nadmierną dosłowność" ukazaną w sposób nie wulgarny, nie przejaskrawiony i nie tandetny.
Polańskiemu udał się ten zabieg, moim skromnym zdaniem.
Czasem przerośnięte (podkreślam przerośnięte) zawoalowanie sensów i obrazów mnie osobiście nuży.

Tak czy inaczej, lubię co kilka lat powracać do tego filmu.

POzdrawiam

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Olfaktoryczna

zdradziwszy, fiona sprawiła, że nigel zainteresował się nią ponownie; ich związek potrzebował przełomu. nigel przemyślał słowa oscara i zrozumiał, że musi nauczyć się doceniać to, co ma, bo wieczne nienasycenie unieszczęśliwia. ^^

ocenił(a) film na 8
paelex

*zdradzając (nie 'zdradziwszy')
















ocenił(a) film na 8
Thommy

Motyw homoseksualny jest uzasadniony. Fiona najprawdopodobniej była hetero, jednak widocznie uznała, że najlepszym sposobem żeby zemścić się na mężu będzie nie tylko zdradzić go, lecz także zrobić to z dziewczyną, która go fascynowała. Nie ma w tym nic nielogicznego.
Nie widzę związku pomiędzy egoizmem bohaterów a brakiem emocji w filmie. Jedno nigdy nie wykluczało drugiego. Gorzkie gody pokazują co zbyt intensywne uczucie (połączone z pewnymi cechami charakteru) może zrobić z człowiekiem. No i nie jestem pewna, czy w historii kobiety, która nie potrafi zostawić znęcającego się nad nią mężczyzny jest pozbawiona emocji. Ten film jest właśnie o emocjach.
A zakończenie - chociaż dosyć proste - nie jest niezrozumiałe. "Główny bohater na wózku" widział do czego prowadzi ten związek oraz próba zakończenia go, dlatego zabił siebie i partnerkę. Przyznam jednak, że to słabszy punkt tego filmu. W książce na podstawie której powstał ten film zakończenie było zupełnie inne i moim zdaniem bardziej przemyślane.

Innoame

Jakie zakończenie jest w książce?

ocenił(a) film na 8
Anathema1

Oscar wylał wrzącą wodę na twarz Mimi (Która w książce miała inne imię i z tego co pamiętam, była żydówką), przez co ją oszpecił i okaleczył. W sumie koniec koncow to zupełnie rozne zakończenia - w Filmie chciał wszystko zakonczyc, w jego zdaniem możliwy dostępny sposob, w książce chciał aby żyli razem dalej na równych warunkach (Inna rzecz, że potem trafił do więzienia) Szczegółów już nie pamiętam.
Swoją drogą, wysmarowałam tamtego posta dwa lata temu.. ;) Małe było prawdopodobieństwo na to, że teraz odpowiem. ;)

Innoame

Dzięki:) data mi umknęła.

ocenił(a) film na 9
Olfaktoryczna

Jeśli ktoś jest kto uważa się za żarliwego katolika, to pewnie będzie pisał ,że ten film jest obleśny, niemoralny i po co w ogóle robić takie filmy, nie mniej większość z nich to ludzie których jedyna miłość to miłość do rodziców, ew Boga i po prostu nie mogą zrozumieć tego filmu, więc nawet nie próbują.
Jestem absolutnie osobą tolerancyjną, ba uważam że słowo tolerancja w stosunku do ludzi homosexualnych jest wręcz objawem nietolerancji , bo dla mnie wszyscy jesteśmy ludźmi , więc to nie kwestia tolerowania kogoś tylko równego traktowania. Nie mniej nie podoba mi się ten motyw homosexualny na koniec i nie mam wrażenia ,że pasuje to perwersyjnej koncepcji filmu, tylko jest wciśnięty nieco na siłę, gdyby Mimi poszła do łóżka z tym gościem z którym tańczyła, byłoby to znacznie bardziej pasujące do koncepcji, moim zdaniem.
Poza tym film świetny , z resztą moja ocena do również 9(podobno nie widać , ale nie umiem tego przełączyć xd)

Olfaktoryczna

Nie lubię filmów, gdzie bez sensu epatuje sie erotyzmem, ale nie wydaje mi się, zeby ten film był niemoralny - przecież on jest obroną moralnośći i to jaką! Ta cała perwersja jest pokazana jako coś niszczącego, Gorzkie Gody to niemal ostrzeżenie. Nie wydaje mi się, zeby Polańskiemu chodziło o szokowanie. Raczej chciał pokazać, do jakiego stopnia pogięte stały się relacje między Mimi i jej męzem.

A już zupełnie nie rozumiem opinii, ze katolicy "kochają tylko rodziców i Boga (?)" - przperaszam, Thompston, ale mnie rozbawiłeś, bo gdyby tak było, to Jezus by się załamał (skoro nam kazał kochać bliźnich) :DDD Poza tym wypada rozróżnic pociąg seksualny i miłość. To, ze ktoś nie lubi wolnego seksu, nie oznacza, ze nikogo nie kocha poza rodzicami... Mozna kogoś kochać i niekoniecznie z nim spać. Miłosć to coś więcej niż seks.
I o tym własnie jest ten film. O tym, ze się często gubimy i mylimy miłość ze zwykla fascynacją, pociągiem erotycznym i że seks, zamiast być związany z uczuciem, staje się narzędziem niszczenia drugiego człowieka, jak w przypadku Oskara i Mimi.

użytkownik usunięty
Olfaktoryczna

W tym filmie nie ma żadnego mocnego erotyzmu.

ocenił(a) film na 8
Olfaktoryczna

Im społeczeństwo jest bardziej pruderyjne tym bardziej jest perwersyjne . Skryte pragnienia kiedyś ujrzą światło dzienne...

ocenił(a) film na 7
Olfaktoryczna

Film oglądałam w tv i sceny na jakie trafiałam były bez przerwy typowo seksualne, więc go odrzuciłam, bo pomyślałam, że to zwykły film erotyczny. Nie dawało mi to spokoju i przeczytałam tutaj krótką recenzję i wtedy zrozumiałam, że całkowicie źle go oceniłam. Nie żałuję, że do niego powróciłam, bo był naprawdę, naprawdę dobry.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones