Jak w temacie, co Oscar ma na myśli wypowiadając tę kwestię tuż przed tym jak Mimi czyni z niego inwalidę?
Ironicznie przyrównuje wizytę u dentysty, czyli coś tak błahego, codziennego i powszechnego, do chwili, kiedy on i Mimi chwycili swoje dłonie w wesołym miasteczku (czyli momentu bardzo ważnego emocjonalnie dla zakochanej dziewczyny). Dlatego wpada w szał.