PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671049}

Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Star Wars: The Last Jedi
6,8 149 832
oceny
6,8 10 1 149832
6,8 46
ocen krytyków
Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Niemal wszystko mi się podobało. Ci co krytykują mają po prostu smutne życie i jak do czegoś się nie dowalą to nie będą mieli dnia. Wczoraj Ostatni Jedi był zły, jutro śniadanie, pojutrze śnieg...

ocenił(a) film na 5
Fir3storm

Podoba mi się jak ludzie porównują prywatne życia osób na podstawie tego czy im się podobało czy nie.
To Ty musisz mieć życie usłane różami skoro najgorsza część Star Warsów (Harry Potter) tak bardzo Ci się podobała.

Właśnie przez takie oceny filmweb nigdy nie będzie miarodajny. 9/10 śmiechu warte gościu :)

ocenił(a) film na 9
Alkard

Tak bardzo mi się podobała bo gdyby nakręcili ją w starym stylu to:
- Luke tak samo jak (Obi Wan jego) wyszkoliłby Rey i poleciał z nią pomóc rebelii i ginąc zabitym przez Kylo,
- Rey straciłaby rękę, w walce z Kylo,
- Snooke by wystąpił w pełnej okazałości dopiero w finałowym epizodzie,
- zbudowaliby kolejną gwiazdę śmierci(jakby ich było mało),
Wszystko było by ogólnie schematyczne i przewidywalne aby z hukiem zakończyć to w finale. Rebelia po to dostała w kość aby w kolejnym odcinku się odrodzić (pewnie przybędzie wielka armia "skądś tam"). Wątek jedi natomiast skupi się już tylko na nowych postaciach (Kylo & Rey), aczkolwiek według mnie w końcowej scenie Leia użyje mocy aby zabić syna(Musi być zaskoczenie).

Fir3storm

NAPRAWDĘ ten film podoba Ci się tylko dlatego, że Luke nie poleciał z Rey, albo nie zbudowali Gwiazdy śmierci? I dlatego że Rey ma rękę?
Można było zrobić film wybitny, bez względu na fakt powielania schematów, czy odejścia od schematów z poprzednich części. Problem leży gdzie indziej, postacie są płytkie, czasu było sporo, a oprócz genialnego Kylo Renna, nie dostaliśmy żadnej złożonej postaci. Rey to śmiech na sali, jest parodią Luke'a ze starej trylogii, taką nieudolną parodią i to chyba powielanie schematu? Ale chyba nikt nie patrzy na Star Warsy pod kątem postaci, Rey jest dobra to ją lubimy, i jest wspaniała, główna postać nowej trylogii, to jedna z najgorszych postaci całej serii, i nie widzisz problemu? Anakin był irytujący, niepokorny fenomenalnie napisany, Luke był niepowtarzalny, a Rey nie wnosi nic nowego, po prostu kalka. Ale fakt, film epicki, bo jakiś tam statek sobie postrzelał do drugiego statku i ogólnie super, bo nie było gwiazdy śmierci a Rey ma rękę.

ocenił(a) film na 9
bauti1994

No i Luke nie zginął z ręki Kylo aby Rey go pomściła co było by głupim przełożeniem schematu gdy Vader zabija Obi-Wana a Luke chce go pomścić. Bez sensu też jest czepianie się śmierci Luke'a. To był człowiek, ludzie żyją krócej niż inne rasy ukazywane w filmie jak np. Yoda co dożył bodajże 1000, poza tym był już spełniony, życie a raczej wegetowanie go męczyło więc moc sama go zabrała. W kolejnym odcinku i tak może się pojawić jako duch.

ocenił(a) film na 4
Fir3storm

No rzeczywiście 9/10. Ta epicka scena, gdy Kylo Ren zabija podłogę :) Albo ta MazKanata, Del Toro, Mulan Rose pojawiają się w tym filmie nic do niego nie wnosząc... A nie, sorry, Mulan pojawia się, żeby jakiś azjata był w obsadzie i żeby więcej biletów do kina w Azji sprzedać :) Skoro wielki krążownik można rozwalić wlatując w niego z prędkością światła to jaki wg ciebie jest sens budowy takich wielkich krążowników? Wystarczy skombinować ze złomu kilka statków, zaprogramować je zdanie (albo nawet znaleźć kamikaze) i wielkie imperium-nowy-porządek pokonane :) Snoke potrafi łączyć mocą (że co kurf@?!?), Palpatine'a umiejętności to przy nim druga liga a jednocześnie ginie w sposób jeszcze głupszy niż BobaFett? Rey 5 minut temu nienawidzi Kylo, ale po chwili już się z nim dotyka i co to ma być? Dla kogo ta scena? Dla miłośniczek Zmierzchu? Fioletowo-włosa jaki miała problem, żeby powiedzieć Poe, że lecą lecą a potem będą się ewakuować? Oczywiście, scenarzysta sobie wymyślił "aaaa nie powie, będzie to wyglądało na sabotaż i każdy będzie myślał że ona jest jakąś agentką NiuOrdera a tu potem takie zaskoczenie" ale to było megasłabe.

Nie wiem, co mnie bardziej szokuje. To, że ktoś wydaje 200 baniek na efekty a żuli na scenarzystach czy to, że są ludzie którzy takie rozczarowania oceniają na 9/10...

ocenił(a) film na 1
Fir3storm

żal mi cię , serio

ocenił(a) film na 9
ciosina

Czyżbym powiedział prawdę, zabolało że nic więcej nie napiszesz. Przekonaj mnie że nie mam racji, napisz taki komentarz, od którego włosy mi staną dęba to cofnę swoje zarzuty wobec najzacieklejszych fanatyków.

ocenił(a) film na 4
Fir3storm

Nie. Żal mu ciebie, bo się nie znasz na filmach. Nie wiem, czy jesteś do tego debilem (niekoniecznie... znam wielu mądrych ludzi co też, jak pojawia się jakaś bajka dla krótkich siusiaków typu avengers czy inny fast furious to się moczą jak ty w swoich ocenach) aczkolwiek te tanie argumenty "czyżbym powiedział prawdę i zabolało?" sugeruje, że jednak tak.

ocenił(a) film na 9
Bormann81

A Ty co - rzecznik @Ciosina? Niech sam się wypowie a nie woła starszego brata. Czyli nie znam się na filmach bo mi się podoba najnowsza cześć Gwiezdnych Wojen. Skoro jej nie krytykuję to jestem debilem oraz fanem Avengersów i Fast and Furious? Porywająca logika. Chyba jakiś fan w/w filmów mocno Cię wkurzył, dla mnie mogą sobie istnieć ale się ich nie czepiam, kto je lubi niech je ogląda.

Fir3storm

Nie napisałeś czemu film był dobry, tylko rozpisałeś się czemu ludzie go krytykujący nie mają racji. Coś w stylu: kto jest twoim idolem i dlaczego akurat Józef Stalin.

ocenił(a) film na 4
jeykey1543

Już Twoja ocena jest jakaś podejrzanie wysoka ale ten typ, to jakieś rekordy bije :)

Bormann81

Ten film miał na prawdę dobre momenty i przede wszystkim jest to film SW, ale jeśli reżyserowie pójdą w tę stronę to mało z tego SW pozostanie.

ocenił(a) film na 3
Fir3storm

''Ci co krytykują mają po prostu smutne życie ''

Zabłysnąć ci sie nie udało ja akurat mam wesołe życie . I tlj zaraz po TFA to najgorsze sw wiele wnim absurdów np Leia latająca w kosmosie i luke dojący kosmiczną krowę .

Fir3storm

Prawda jest taka, że co by nie wymyślili to i tak ludziom się nie dogodzi. Kreowany na jakąś mega wielką figurę tajemniczy wódz Snoke zostaje zabity w połowie filmu? Źle! Skywalker jako zmęczony życiem, zgorzkniały i - co tu się oszukiwać - przebrzmiały bohater? Jak to tak?! Główny (wydawałoby się) antagonista czyli Kylo Ren przejawia przebłyski ludzkich odruchów i prawdopodobnie zakochuje się w głównej bohaterce? A przecież miał być stuprocentowym złolem, większym niż Vader. No "Zmierzch!" Główni bohaterowie poznają się, rozmawiają, mają dość intymną relację i nawet dotykają swoich dłoni opuszkami palców - shit, melodramat dla nastolatek, no"50 Twarzy Grey'a"! Nie czaję jak dla ludzi wszystko może być takie czarno-białe? Najlepiej jakby Luke złapał za miecz świetlny, poleciał z Chewbaccą i Rey na Sokole i zaczął w pojedynkę wyrzynać wszystkich szturmowców i generałów Najwyższego Porządku, a na końcu położyłby jednym ciosem Huxa, Kylo, Snoke'a i Bóg wie kogo jeszcze. Ale zaraz, też by pewnie się nie przyjęło - no bo jak to? Za mało realistyczne. Ano właśnie. Abrams (poza kilkoma fajnymi wątkami) zrobił generalnie kalkę "Nowej Nadzei" - narzekanie. Johnson nie zrobił kalki 1:1 z "Imperium Kontratakuje" czy "Powrotu Jedi", zaserwował kilka twistów i fajnie rozwinął niektóre główne postaci - też źle i też niedobrze :) Myślę, że połowa fanów jedynej słusznej trylogii czyli epizodów IV-VI powinna po prostu zakończyć swoją przygodę ze Star Warsami na tych właśnie filmach - mam bowiem wrażenie, że tam nawet największa głupota przejdzie i urośnie do rangi geniuszu i metafizycznej głębi, a prequele i sequele to już dno z definicji, bo przecież nic lepszego i tak nie wymyślą. Eh.

ocenił(a) film na 9
olka0207

Myślę, że niektórzy są zbyt przewrażliwieni na punkcie własnej jak i wielu innych interpretacji Gwiezdnych Wojen. Uważają, że to wręcz ich własność stąd oburzenie jak Disney śmiał zburzyć ich sens postrzegania tej serii filmów. Osobiście jestem zadowolony, że zmienili koncepcję i kluczowe wątki rozegrali inaczej niż w dotychczasowych częściach. To już czas aby stare Gwiezdne Wojny umarły.

Fir3storm

Niestety :( A już najbardziej zabójcza argumentacja to teksty w stylu "Jeśli podobał Ci się "Ostatni Jedi" to na pewno nie znasz się na dobrym kinie, jesteś fanem "Klanu" i w ogóle spadaj z Filmwebu" :) Mnie się bardzo podobał - nie mniej niż oryginalna trylogia, bardziej niż "Przebudzenie Mocy" i na równi z "Zemstą Sithów" - może dlatego, że nie miałam wielkich oczekiwań i nie dorabiałam sobie do tego wielkich teorii. Filmów tego typu nie należy zresztą traktować śmiertelnie serio, to po prostu bajka osadzona w galaktycznym uniwersum z odwiecznym motywem walki dobra ze złem i nie ma co dopatrywać się tutaj na siłę wielkiej filozofii tylko dać się wciągnąć fajnej historii i bohaterom, którzy w sequelach są (w większości przypadków) naprawdę fajnie poprowadzeni :)

ocenił(a) film na 4
Fir3storm

Niektórzy nie lubią gdy ktoś wylewa im na świętą ziemię gówna.

WhiteDemon

"Niektórzy nie lubią gdy ktoś wylewa im na świętą ziemię gówna" - no właśnie: oryginalna trylogia to jest świętość nie do ruszenia, reszta to syf i popłuczyny (niezależnie od tego, co by nie wymyślili). Z takim podejściem to naprawdę się nie dziwię, że nowe odsłony SW nigdy nie sprostają Twoim oczekiwaniom. Hejt dla hejtu. Mimo paru zgrzytów fabularnych i tak doceniam Abramsa i Johnsona za to, że udało im się w miarę sprawnie połączyć "stare" z "nowym" - a póki nie powstał epizod IX wstrzymuję się z nazywaniem całości gównem.

ocenił(a) film na 4
olka0207

Nieprawda. Wystarczy że się TROCHĘ postarają. Takie filmiki do Battlefronta:
https://youtu.be/wmaad0IIUUg
nie nazwę brzydko, bo widzę staranie.
Jest tam nawet króciutka scenka z Kylo jakby co.

A za "święte" - bo rewelacyjne, uznaję Lucasowe prequele, OT, i oba seriale Wojny Klonów wg Papy. Bo mają bardzo wysoki poziom. Sequeli nie trawie że względu na nizutki poziom z kolei. Ot, tyle.

ocenił(a) film na 4
Fir3storm

Zero pogłębienia postaci Huxa.

Zero pogłębienia postaci Snoke.

Zero pogłębienia postaci Poe.

Zero pogłębienia postaci Lei.

Zero pogłębienia Finna.

Zero pogłębienia postaci Phasmy.

Zero relacji Kylo z rodzicami.

Zaś rzekome "pogłębienie" Kylo, to jakiś nieśmieszny żart i haniebnie nieprzekonująca droga na skróty.

Mieliśmy coś się nowego dowiedzieć o Zakonie Ren / Akademii Jedi Luke... Takiego wałka.

Mieliśmy dowiedzieć się więcej o Rey. Nadal jest nikim, zostało to powtórzone dla tych którzy nie zczaili tego w TFA...Tu ironizuję, w następnym będzie wielki plot twist...Rey to jednak KTOŚ.
Oczywiście poza tym nadal jest Mocarką do Potęgi Entej.

Jest jak było, z wyjątkiem Luke - którego faktycznie pogłębiono, ale to nie był wielki wyczyn, jako że w TFA nie uraczył nas ani jednym słowem.

CO oni twoim zdaniem "naprawili"?

WhiteDemon

Jakby zaczęli pogłębiać każdą postać, to film musiałby trwać z 5 godzin - a i tak by było źle, bo by ludzie powiedzieli, że woleliby więcej akcji.
Zawsze można się doczepić, że nie pogłębiono jakiejś postaci - szkoda, że nie pogłębili R2D2,C3PO i BB-8 itp. itd.
Nie wiemy do końca kim jest Snoke? No przepraszam, a czy wiedzieliśmy przed prequelami kim był Imperator? No nie wydaje mi się - i jakoś nikomu to nie przeszkadzało.
Śmiech mnie ogarnia gdy ludzie narzekają, że Rey jest taka mocna i nie wiadomo skąd ma tę moc. Luke Skywalker też odbył kilkudniowy "trening" z Yodą na Dagobah, poprzerzucał kilka kamieni i od razu ruszył na Vadera - walcząc praktycznie jak równy z równym w "TESB", pokonując go w "TRoJ" - nie byle kogo, bo jednego z najpotężniejszych użytkowników Ciemnej Strony Mocy w historii całego uniwersum. I nie przekonują mnie argumenty, że wszystko dla tego, że był synem Anakina Skywalkera i w związku z tym nie musiał nic więcej robić. Dlaczego Rey nie może mieć mocy nie pochodząc z wielce prominentnego klanu walecznych rycerzy Jedi? Huxa i Rycerzy Ren zostawili sobie na epizod IX, Phasma moim zdaniem jest za mało istotna dla fabuły, żeby nakreślać jakiś mega zaawansowany profil psychologiczny tej postaci. Poe świetnie rozpisany, Leia - serio nic o niej nie wiesz? Relacja Kylo z rodzicami to też żadna tajemnica, można było wyłapać sporo z "TFA" czy z książki pod tym samym tytułem.
Nie stosujmy tej jednej logiki do oryginalnej trylogii i nie pozbawiajmy jej sequeli, bo jeśli miałabym się czepiać to w starej trylogii mamy tyle bubli, że na ukazanie samych wpadek potrzebne byłoby kilkanaście stron A4.
Pytanie tylko: po co? To jest świat sci-fi, tam nie działają prawa fizyki i nie należy traktować tego śmiertelnie poważnie.

ocenił(a) film na 4
olka0207

Ależ nie. Nie wymagam aby pogłębiali robociki, naprawdę.;) Nie wymagam też Bóg wie jakiego pogłębienia. Ale żeby móc ocenić ważkie postaci sequeli, potrzebuję o nich kilku nowych, ciekawych informacji. Argumentem obrońców TFA było :"No przecież nie mogą zdradzać wiele, te postaci muszą być rozwinięte później ". To kiedy będzie to później? W TFA ci którzy byli wydmuszkami, są nimi nadal w TLJ. Czego nowego dowiadujesz się np. o Poe. To że jest schematycznym Hero, świetny pilot, impulsywny. To już wiedzieliśmy w TFA. mPamiętam jak przed premierą tworu Abramsa promowano Phasmę. Jakby była kimś istotnym. Tymczasem było inaczej. W TLJ znów dostaje po dupie od Finna. Nihil novi. To samo jest z resztą.
Johnson sam stwierdził że nie obchodzi go przeszłość Snoke. Ma być po prostu super potężnym złolem.
I nie. Wyobraź sobie że są ludzie którzy oglądali epizody SW po kolei. Ja np. oglądałam całość w kolejności 1-6 i doskonale wiedziałam kim jest Palpatine.
Mam wrażenie że nie wiesz o co chodzi z tymi pretensjami. Chodzi o to że laska która myślała że Jedi to legenda tego samego dnia robi rzeczy których po 13 latach intensywnego treningu nie potrafił Vader. To są kpiny. Nikt jej niczego nie tłumaczy, ona wszystko umie bo tak.
Jeśli chodzi o Luke, może nie zauważyłaś ale on bez treningu umiał tylko machnąć mieczem. Nawet nie umiał używać go w walce. A między ANH a TESB Kenobi nawet jako duch miał nad nim pieczę i mógł mu przekazywać jakąś wiedzę. Na Dagobah Yoda uczy go tyle byle wystarczyło do obrony na wypadek jeśli jego tatuś tradycyjnie wpadnie w swój stan furii. Co Cię nie przekonuje? Że Vader nie walczył z synem na fulla bo miał do swego dziecka słabość??
I czego niby nowego dowiadujemy się o Lei czego nie widzieliśmy wcześniej?
Co NOWEGO wiemy o relacji Kylo - rodzice po TLJ?

WhiteDemon

Odbiór filmu to rzecz stricte subiektywna i ja nie zamierzam nikogo przekonywać do własnego zdania. Natomiast tytułem komentarza do Twoich narzekań na brak rozwinięcia niektórych bohaterów sequeli: cóż, od pokazywania życiorysów i nakreślania całej psychologii postaci są komiksy, gry (sporo można dowiedzieć się z "Battlefront II"), publikacje książkowe, produkcje spin-offowe i wiele innych. Z filmu nie wiemy za wiele chociażby o przeszłości Hux'a, pochodzeniu Kapitan Phasmy, karierze Poe Damerona w szeregach Rebelii czy relacji Bena Solo z Hanem i Leią, ale to nie znaczy, że nie można samodzielnie doczytać w dobie internetu i mnóstwa publikacji uzupełniających - nie mówię tutaj o jakimś fan fiction czy Wikipedii, ale o tekstach źródłowych na licencji Lucasfilmu :)

ocenił(a) film na 4
olka0207

Tyle że jak to świadczy o sequelach, skoro ja sobie muszę odczytywać jakiekolwiek nowe informacje z innych źródeł?
I nawet tam, np. O takim Kylo jest tyle co kot napłakał.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones