wszyscy myśleliśmy nad przesłaniem filmu. Walka dobra ze złem, moc, ciemna strona, szlachetni ludzie. Dziś nie zostaje z tego klimatu NIC. Many na ekranie nawalankę, F/X, pokazy możliwości technicznych. Na szczęscie jest i Daisy Ridley, więc jest na czym oko zawiesić. Końska morda REN-a, fatalna gra tego ludzika, brak wyrazu, mimiki, czegokolwiek - po proostu kładzie serię. To fatalny casting, wybrać takiego gamonia do tej roli - w role ZŁYCH w dorosłym, przemyślanym kinie grają.. piękni ludzie. Cudowny, elokwentny AL PACINO. De NIRO, CHARLIEZE THERON... u nas PAFEŁEK DELĄG. Bo diabeł nie ma ogona, racic, rogów - wyglądając jak Minotaur nic nie załatwi, nie zbierze duszyczek dla "szefa". Więc pomysł na syna Lei i Solo był DEBILNY. W sam raz na poziom amerykańskiego idioty obecnych czasów. Szkoda......
Spieprzyli 8. część Star Warsów. Odechciewa się oglądać, odkąd prawa do serii kupił Disney. LUCAS stworzył klasykę i cudo, oni zepsuli. Brak pomysłu na Solo, na Luka, także na Leię (która przeżywa wyrzucenie w próżnię i brak powietrza). Więc najlepiej pozabijać starych JEDI (Luk, Solo), zrobić z nich duchy (i karaluchy), co powalczą z końską mordą Adama, ktorego nie zatrudnią już nawet na kierowcę (Drivera). I komu przeszkadzały Gwiezdne Wojny?