a ja mam część układanki na temat kim jest Snoke:
w Powrocie Jedi zginęli ostatni Sithowie (śmierć Sidiousa, nawrócenie i śmierć Vadera)
Zasada Dwóch musiała mieć jakieś wyjście awaryjne w przypadku śmierci ucznia i mistrza i tym wyjściem awaryjnym jest właśnie Snoke, a w jaki sposób i skąd się wziął? no to mamy układanke właśnie.
PS Plagueis był Muunem a Snoke go nie przypomina
Expanded Universe został skasowany. Więc Plagueis może być człowiekiem jakby co.
Snoke równie dobrze może być zupełnie nową postacią. Wtedy wyglądałoby to mniej więcej tak: ukrywał się przeez wszystkie lata "gdzieś daleko poza zasięgiem ówczesnych Sithów" - szkoląc i doskonaląc się w mocy/Ciemnej stronie. Gdy się dowiedział (w jakiś sposób) że Palpatine poległ, razem z Vaderem postanowił się ujawnić - i mamy nowego "lidera". Ktoś może zapytać: "No ale inni Sithowie - a tutaj Palpatine - nie wyczuli jego obecności? - z książek, np. "Darth Plagueis" - można się dowiedzieć że "ukrywanie" nie jest takie trudne :) (mówiąc ogólnie). Trzeba wziąć pod uwagę że dystrybucją zajęło się studio Disney - i ono może mieć swój obraz, zupełnie odmienny od wizji Lucasa - równie dobrze, mogę stworzyć swoją wersję (zresztą ktoś, gdzieś, kiedyś napisał że Disney zupełnie odbiega od oryginalnego i dobrze znanego kanonu).
A jak będzie z naszym tajemniczym Snokiem?...
Trzeba poczekać na premierę - wszystko będzie jasne. :)
Andy Serkis zaprzeczał jakoby Snoke był byłem mistrzem Palpatine'a. Ale Abramsowi się wymknęło, iż fani oryginalnych trylogii już o nim słyszeli. Jeśli wierzyć wszystkim okruchom, które według samych słów Abramsa umieścił w filmie to rzeczywiście najbardziej prawdopodobne jest to, iż Snoke to rzeczywiście Plagueis a Rey jest klonem Luke'a. Tak bynajmniej sugeruja nam sceny i dobór słów użytych w TFA. Kylo Ren - mówi "Supreme Leader is wise" zupełnie tak jak określił to Palpi w E3 zwracając się do Anakina w operze. Poza tym w scenie w operze w E3 i w TFA gdy po raz pierwszy pojawia się Snoke został użyty ten sam motyw muzyczny. Więc wszystko się zgadza. Rey to osobna historia. A do tak postawionej tezy, iż jest ona klonem Luke'a przekonał mnie aapeplinski. Dla mnie są to jak do tej pory dwie teorie, które znajdują potwierdzenie w scenach samego filmu.
Klonem? "Trochę" mało podobna i "trochę" innej płci jak na klona.
Poza tym "bynajmniej sugerują nam"? To w końcu sugerują czy nie, bo chyba argumentujesz, że tak?
Może odpowiem tak. Sceny co do Rey sugerują jednoznacznie. Co do Snoke'a skłaniam się do "bynajmniej":-) bo może być to zabieg mający na celu zasianie ziarna domysłu (motyw muzyczny).
Darth Plagueis powinien być potężnym Sithem "w starym stylu". Snoke trzęsie portkami przed Lukiem.
Raczej nie.
Trzęsie portkami przed Lukiem ? On raczej obawia się że jego powrót sprawi że pojawią się kolejni Jedi a to może być zagrożeniem dla jego pozycji
I to jest trzęsienie portkami.
Darth Maul to by się ucieszył że Luke mógłby wrócić bo miałby okazję go zabić.
Mówisz o nim jak o dzieciaku, a przecież to potężny użytkownik ciemnej strony
A Maul przecież nie ma nic do Luka
To tylko przykład. Snoke się obawia Luke'a i najchętniej by go nie szukał i chciałby żeby się po prostu nie odnalazł.
Kylo Ren ostro ściga Luke'a po Galaktyce, wyskakuje do Huxa i widać tutaj zarysowany konflikt między dążeniami Kylo i Snoke'a. Kylo chce znaleźć i zabić Luke'a. I w ogóle się go najwyraźniej nie obawia.
A Snoke tak.
Trudno mi w takiej sytuacji brać Snoke'a na poważnie ;)
Ja o tym pomyślałem jeszcze w czasie premiery Przebudzenia Mocy, po tym jak usłyszałem muzykę podczas spotkać Rena i Snoke'a, która jest identyczna jak ta w czasie opowieści o D.P. w ep. III. To nie jest przypadek, a wręcz przeciwnie, celowe nawiązanie.
Ponadto moim zdaniem nieprzypadkowe są powiązania między Darthem P. a całym rodem Skywalkerów, w końcu to on jako jedyny Sith potrafił tworzyć życie za pomocą Mocy, a Anakin urodził się właśnie z takiego "niepokalanego" poczęcia. Skoro tak, nie jest wykluczone, że jeśli Snoke nawet nie jest Darthem P. we własnej osobie, może być jego inkarnacją, w końcu on mógłby odrodzić się w kimś innym. W każdym razie na pewno ma z nim coś wspólnego.
Takie zdolności posiadał jedynie Imperator Sithów Vitiate że potrafił zmieniać ciała po śmierci, Plagueis potrafił jedynie tworzyć życie a gdy dowiedział się o Skywalkerze był przerażony myślał że moc z niego zadrwiła. Był przeciwny by zabrać młodego w tedy jeszcze Anakina a Palpatine był innego zdania, w książce o Plagueis'ie ze starego kanonu możemy dowiedzieć się że miał wizję przyszłości jak Skywalker staje się Vaderem.
Tyle, że stary kanon już nie obowiązuje więc lepiej się nim za bardzo nie sugerować (np. nie ma kogoś takiego jako Vitiae więc nie wiadomo, czy takiej mocy nie miał też Plagueis). Na pewno w kanonie istnieje postać Darth Plagueis....i tylko tyle. Cała jego historia, pochodzenie, trening Palpatina to ponownie wielka niewiadoma. Disney z tego co widać czerpie ze starego kanonu więc pewne pomysły, przenikną do nowych filmów, ewentualnie zostaną pomieszane z innymi, dlatego wszystko jest możliwe.
Dajcie na wstrzymanie. Starego kanonu nie ma. Wszystko co przeczytaliście (ja również) możecie sobie wrzucić do kosza...
Snoke to Obi-Wan, który zapowiadał "I shall become more powerful than you can possibly imagine", a jeszcze tego nie uświadczyliśmy
Nie doceniacie Obi-Wana, a to większy cwaniak. Specjalnie udawał, że nie umie walczyć i dał się zabić Vaderowi. Przypomnijcie sobie ten błysk w oku tuż zanim został po nim tylko szalik. Wtedy stał się jednością z Mocą (a kto powiedział, że tylko z jasną stroną?) i kierował Luke'iem tak, żeby obalił jednocześnie Imperatora i Vadera. W tym momencie miał już pełną kontrolę nad ciemną stroną. Od tej pory zaczął Luke'owi podszeptywać najgorsze świństwa, brzydkie wyrazy dzień i noc. Zgwałcony przez uszy i wyczerpany psychicznie Luke wybrał wygnanie i udał się tam, gdzie Moc nie sięga. Wtedy Obi-Wan uznał, że może się zmaterializować jako Snoke, bo Luke i tak nie słyszał świntuszenia. Dlatego boi się jego powrotu - jak Luke wróci odzyska kontakt z mocą, no a gadać do niego jako duch już się nie da.
W nowej trylogii jest fragment, gdzie Palpatine rozmawia z Anakinem o Plagueisie i leci w nim ta sama muzyka co w momencie gdy Kylo rozmawia ze Snoekiem.
Osobiście, zaszłabym nawet krok dalej z przypuszczeniem, że jeśli Pla..pleg, plaigio... (Oj, wiecie o kogo chodzi), że jeśli on umiał posługiwać się midichlorianami do ożywiania, mógł "zapłodnić" nimi matkę Anakina. Może chciał żeby zabił Palpatina?
Ten soundtrack pojawił się pierwotnie w Zemście Sithów a TFA ma takie jakby rozszerzenie go. Może najpierw poczytaj na Bibliotece Ossus o Plagueisie a potem pisz jakiś post. I nigdzie nie było potwierdzone że to sam Hego Damask za pomocą midichlorianów zapłodnił mi Shmi Skywalker nawet w książce ze starego kanonu poświęconej mu nie było mowy że to on jest "ojcem" Anakina.
Kilka razy przeczytałam twój komentarz i niestety nadal Cię nie rozumiem. Najpierw przyznajesz mi rację co do sprawy snoudtracka, później zarzucasz mi, że mam za mało wiedzy na temat Plagueisa i piszesz, że z taką wiedzą nie powinnam udzielać się na forum, którego temat brzmi: Snoke to "Darth Plagueis", "co o tym myślicie?" a więc wyrażam co ja na ten temat myślę, a jako obywatel Polski mam prawo mieć własne zdanie na dany temat i móc je wyrażać. Oczywiście nie sądzę, że nie możesz wyrażać własnego zdania na temat mojego komentarza, aczkolwiek nie zmienia to faktu, że uważam twój komentarz za nieuzasadniony i niepotrzebny.
Poza tym, nie wdaje mi się żeby to, że coś nie było wspomniane w kanonie znaczy, że nie może być w scenariuszu.
Snoke to Snoke. Obawiam się że żadna z teorii kim on to może być, nie okaże się tą prawdziwą. Ogólnie nie sądzę, aby chcieli odgrzewać kotlety z pierwszej trylogi , a już na pewno nie z książek.