Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Star Wars: The Last Jedi
2017
6,8 153 tys. ocen
6,8 10 1 153354
6,9 66 krytyków
Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Tutaj możecie pisać swoje pomysły na 9 część Sagi. Cóż, znając życie żaden z nich nie przejdzie, ale zawsze warto się pobawić :D

WhiteDemon

Możesz się rozczarować epizodem IX, w sumie to odradzam pójście do kina - wkurzysz się :P

WhiteDemon

"Luke padł z wycienczenia przez Kylo" - nie. Luke padł bo i tak chciał zakończyć swój żywot ale postanowił, że do czegoś się jeszcze przed śmiercią przyda i stworzył swoją własną projekcję dając Rebelii czas na ucieczkę i stając oko w oko ze swoim siostrzeńcem (MORDERCĄ i GWAŁCICIELEM, niech Ci będzie). Doskonale wiedział na co się pisał, co zrobi Twoja znienawidzona postać i jaki efekt chce osiągnąć rozpraszając jego uwagę, a samo wykonanie takiego hologramu wiązało się z utratą energii życiowej bo to przecież już master level posługiwania się Mocą. Weź może jeszcze napisz, że to Kylo wezwał Luke'a na pojedynek grożąc wysadzeniem zakładników - a tamten biedny nie miał wyjścia i przybył. Otóż Luke Skywalker odszedł na własnych warunkach jako bohater, a nie tchórz. Dzięki niemu jego siostrzeniec go fizycznie nie zamordował (tak, jest różnica), a siostra i jej ludzie zdołali ewakuować się z planety bez szwanku.

ocenił(a) film na 5
WhiteDemon

To nie ja tu wybielam, upierając się, że Kylo jest bez skazy, jak Ty robisz z Vaderem, mając klapki na oczach na jego wszystkie złe czyny, zapominając że to Twój własny, "fanowski" świat (jak to wcześniej cytowałaś GL).

No ja Cię proszę, przesz te strzały czy miecze nie mogły zrobić krzywdy projekcji, a jeśli ona była przyczyną śmierci Luke'a to tylko przez sam fakt jej zastosowania - już Kylo do Rey mówił, że to nie jej sprawka z połączeniem Mocy, bo by ją to zabiło...pamiętasz?

sundayborn

To już nawet nie jest śmieszne, a żałosne że ktoś ogląda ten sam film, a swoją interpretację naciąga pod swoje uprzedzenia. Z Tobą się zgadzam - szkoda, że tak dużo osób wciąż nie rozumie postaci Kylo Rena. I tak, Rey jest jedyną osobą, której on nie chciał zrobić krzywdy i nie sądzę, aby coś jej zrobił w epizodzie IX. A Mitaka żyje i ma się dobrze :)

ocenił(a) film na 4
ter_mat

Z kim ja rozmawiam...Bo wrzask Kylo na widok Sokoła pilotowanego przez Rey : "Zestrzelcie tego śmiecia z nieba" zupełnie nic nie znaczy. A nie, sorry, tzn że on nie chciał zrobić krzywdy "śmieciarze', jak nazywa Rey. Ajaajaj.

WhiteDemon

Oprócz swojego zacietrzewienia graniczącego z fanatyzmem nie masz żadnych dowodów na poparcie tezy, że on akurat wiedział, że ona tam jest :) Tak samo jak uparcie twierdzisz, że hologram pokazujący Anakina w świątyni Jedi przed zabiciem młodzików zakłamywał rzeczywistość i nie było żadnych dowodów, że to on ich powybijał a nie np. klony.
Zanim zaczniesz mi tu wrzucać, to informuję tylko, iż posługuję się Twoją logiką :D

ocenił(a) film na 4
ter_mat

Zacietrzewie graniczace z fanatyzmem? Ładnie opisałeś swoje zachowanie, nie przeczę. I całkiem trafnie.

Ooo, NIE WIEDZIAŁ? Czyli tak zwane Force Bond między Kylo i Rey nie istnieje? Czyli Kylo jej nie widzi? Wowww, to nowość! Oczywiście, mnie Reylo brzydzi i byłoby super gdybyś miał rację, ale niestety. U Johnsona Kylo wyczuwa Rey. Wyczuł ją w Sokole i kazał zamordować przez rozstrzelanie.

WhiteDemon

Więź nie oznacza, że widzą i wyczuwają siebie 24/7 - a już szczególnie na polu bitwy, gdzie panuje ogólny chaos i każdy skupia się na walce a nie na sięganiu w głąb siebie i medytowaniu :) "Wyczuwanie" obecności kogokolwiek przez Moc wymaga skupienia i wolnego umysłu co Luke pokazuje Rey w jednej ze swoich tzw. lekcji.

ocenił(a) film na 4
ter_mat

Ahaha, jasne. Nawet jeśli, czyli Kylo to idiota, który się nie domyślił że Sokoła pilotuje Rey. Oo, może pomyślał że to Han pilotuje zza grobu?xD Beka total.

WhiteDemon

Obserwuję sobie Waszą wymianę, każde z Was ma trochę racji ale że się wetnę: jeśli już czepiamy się szczegółów to jest jeszcze Wookie, który był najlepszym kumplem jego ojca, kilka dni wcześniej przywalił mu solidnie z kuszy i którego widział w lesie jak zaparkował Sokoła między drzewami zabierając Finna i Rey na pokład więc kojarzy go nieodparcie z tym pojazdem :)
Obydwoje idealnie się uzupełniacie btw: wyciągacie jakieś pokrętne tłumaczenia żeby tylko poprzeć swoją tezę, choć ja się przychylam do tego, że Kylo owszem nie jest idiotą i owszem, wkurzył się na Rey, że go olała po raz kolejny. W furii jaką wpadł przed wyprawą na solankową planetę wcale bym się nie zdziwił jakby po prostu go to zaślepiło do tego stopnia, że nie myślał racjonalnie. Ale jak ją zobaczył na pokładzie Sokoła podczas ewakuacji Rebelii to wydawał się być zaskoczony jej obecnością i wtedy pewnie na spokojnie połączył fakty.

michael_borowitz

Aha, nie bronię go - odwalił niezłą manianę tą wyprawą na Crait i pragnieniem dorżnięcia Rebelii - ale nie sądzę, aby chciał zabić Rey z premedytacją. Podobnie jak Anakin w "Zemście Sithów" stracił na moment rozum i panowanie nad sobą i zaczął dusić Padme bo mu się postawiła - jeśli ktoś mówi, że chciał ją zamordować (a są i tacy) to też zakłamuje rzeczywistość.

ocenił(a) film na 4
michael_borowitz

Nie. Kylo to nie Vader. Vader był totalnie impulsywny, zupełnie się nie kontrolował.. Nie potrafił kontrolować swego lęku przed opuszczeniem przez Padme. Zachowywał się nieobliczalnie. Minutę wcześniej tulił się do Padme, minutę pózniej ją atakuje. Tu nie było żadnego racjonalizmu, tylko czysty vaderowy darksajd oparty na braku kontroli impulsów. Kiedy zaś jego darksajdowe emocje opadają, Vader żałuje i mówiąc w przenośnie, gryzie ziemię z rozpaczy. Ba, on z rozpaczy wyje. Kylo docierając na Crait miał czas się ogarnąć, a tego nie zrobił. Nadal pała żądzą zemsty na Rey, nie minęło mu.

WhiteDemon

No na pewno był wk... na maksa, jego akcja na Crait to pokazała. Ale powiedzmy sobie szczerze: jeśli chciałby tę Rey faktycznie jak to piszesz "zamordować" ileś razy to miał ku temu okazję po wygranej bitwie ze strażnikami Snoke'a (ona nie miała praktycznie żadnej broni przy sobie, on miał miecz Anakina i w każdej chwili mógł przyciągnąć swój). Snoke padł trupem, jego goryle też - skoro pisałaś gdzieś, że wykorzystał ją do przejęcia władzy to nie była mu w takim razie do niczego potrzebna już po fakcie. Zamiast ją próbować zgładzić to jeszcze zaczął się przed nią uzewnętrzniać i oferować wspólne rządzenie galaktyką (mimo, że w teorii są wrogami) - psychol i morderca raczej nie bawi się w jakieś sentymenty i próby negocjacji tylko ścina łby przy każdej nadarzającej się okazji :)

WhiteDemon

Aha - czyli z powyższego wynika, że Vader jest impulsywny, a Kylo to manipulator kalkulujący każdą decyzję na zimno przed jej podjęciem? W tym aspekcie wnuk jest bardzo podobny do dziadka. Do Vadera po jakimś czasie dociera to co odwalił, do Kylo też (ostatnia scena, kiedy dostrzega na Rey i na nią patrzy przez dłuższą chwilę - ja tam nie widzę wzroku seryjnego mordercy tylko kolesia, który się orientuje, że kolosalnie spieprzył sytuację i stracił wszystko na własne życzenie).

ocenił(a) film na 4
michael_borowitz

Nie. Kylo jest manipulatorem.
Zmanipulował Snoke. Obrzydliwie manipulował Rey, kłamiąc że tylko dla niego coś znaczy, że dla reszty świata dziewczyna jest nikim. To kłamstwo i to perfidne, bo przynajmniej dla Finna i Luke Rey bardzo wiele znaczy. Ale Kylo przedstawił się jako jej "wybawiciel" jako jedyny który umie ją docenić. To wyrachowana manipulacja.

WhiteDemon

Nawet jeśli to pytanie pozostaje: po co miałby to robić zamiast ją zwyczajnie zabić? To sprowadza się do tego, że wcale jej zabić nie chciał tylko przeciągnąć na swoją stronę (ona jego zresztą też). A Snoke padł ofiarą poczucia własnej zajebistości i to, że zginął to była najlepsza decyzja jaką jego uczeń mógł podjąć (chyba większego manipulatora od Snoke'a to nie było w ST).

ocenił(a) film na 4
michael_borowitz

No przecież x razy próbował ją zabić. Ja nie przeczę że jakaś część Kylo pożąda Rey pomimo nienawiści którą ją darzy. Z tym że jego jara jej wielka Moc, nic więcej się dla niego nie liczy. Gdyby Rey nie posiadała Mocy Kylo nawet by na nią nie spojrzał, i nie "brałoby" go żeby ją do czegokolwiek namawiać.

WhiteDemon

Skoro x razy to podaj mi przykłady :) Bo ja szczerze mówiąc nie zauważyłem takowych. Na Takodanie kiedy pierwszy raz na siebie naszli? Ona zaczęła strzelać, on ją obezwładnił - nie rzucał się na nią z mieczem. W pokoju przesłuchań? W porównaniu z Poe Dameronem to Rey potraktował bardzo łagodnie. A może mówisz o pojedynku w lesie? Przecież miał okazję również ją tam zadziobać, bo w pewnym momencie miał nad nią przewagę. Zamiast tego zaczął ją namawiać, żeby z nim poszła i zaoferował się, że będzie ją uczył. Oczywiście Rey swoją odmową wybiła go z pantałyku na tyle skutecznie, że skończył z pooraną facjatą i szyją. W "TLJ"? Sorry, ale oprócz dyskusyjnego rozkazu strzelania do Sokoła to naprawdę próżno doszukiwać się jakiejś agresji z jego strony w jej kierunku. Nie wiem jaki film oglądałaś, ale chyba nie ten co ja (mówię i o "TFA", i o "TLJ").

michael_borowitz

Daj spokój, nie ma sensu wdawać się w dyskusję z kimś, kto próbuje Ci wmówić swoją (niepopartą niczym) wersję wydarzeń i zakłamywać wydarzenia związane z Anakinem Skywalkerem/Darthem Vaderem w ST i OT. Nie wiem jak trzeba oglądać żeby nie zauważyć różnicy w "przesłuchaniu" Poe i Rey. Nie mówiąc już o domniemanych niezliczonych próbach zamordowania Rey przez Rena. Niedługo od użytkowniczki WhiteDemon dowiemy się, że Anakin wcale nie przeszedł na CSM albo że przeszedł - ale był podwójnym agentem i przez ponad 20 lat mordował i rozwalał całe planety po to, żeby w dogodnym momencie obalić Imperium :D

ter_mat

* w PT i OT

ocenił(a) film na 5
ter_mat

Od miłości do nienawiści jeden krok (Rey po raz drugi go odrzuciła, mimo że przed nikim się tak nie otworzył - widać jego zawód, gdy obiecuje wujowi jej śmierć :D), więc różnie może być...ale do tej pory nie potrafił zrobić jej krzywdy, a w gniewie często mówi się coś, czego tak naprawdę nie miało się na myśli.

sundayborn

Z miłością to bym nie przesadzała, raczej póki co ze współczuciem i nadzieją,że da się go "nawrócić" ze strony Rey oraz zainteresowaniem jej osobą ze strony młodego Solo (choć kto wie w jakim kierunku pójdą twórcy w epizodzie IX) - ale z kolei pisanie, że on ją x razy chciał zamordować to również spore nadużycie i naginanie filmowej rzeczywistości do własnych potrzeb. Ja też odniosłam wrażenie, że Rey jest jedyną osobą, której on zabić wcale nie chce i nie potrafi. I - mimo, że wyraźnie się wściekł jej odmową i go to niesamowicie ubodło - nie sądzę, aby to się zmieniło w epizodzie IX. Jeśli któreś z nich zginie to raczej z ręki osoby trzeciej.

ocenił(a) film na 5
olka0207

Z miłością to był taki skrót myślowy ;) ona jest dla niego kimś wyjątkowym, kto może go zrozumieć i być mu równym. Próby zabicia jej miały miejsce chyba tylko w groźbach, bezpośrednio zawsze się powstrzymywał, co można powiedzieć jedynie o niej i Lei (w przeciwieństwie np. do ojca czy dwóch swoich mistrzów).

sundayborn

Jeszcze nie wiem i póki co nie zgaduję jaka jest relacja między nimi (mam tylko nadzieję, że nie okażą się rodzeństwem bo to by było naprawdę słabe) ale Moc wyraźnie pcha ich ku sobie i w momentach kluczowego "napięcia" albo im pomaga (jak w walce z gwardzistami gdzie miecz Anakina reaguje na najmniejsze skinienie Bena) albo ich rozdziela żeby się nie pozabijali. Myślę, że unikniemy mega wtórnego i utartego schematu proponowanego przez połowę fandomu typu bohater/-ka zabijający/-a złoczyńcę. I ciekawe jest to na co zwracasz uwagę, a mianowicie młody Solo zabija po kolei wszystkich osobników płci męskiej, w których po kolei desperacko upatrywał tzw. "father figure", a którzy go srodze zawiedli (Han za ogólną wy.jebkę i to, że nie był praktycznie w ogóle obecny w życiu syna z własnego wyboru, Luke i Snoke - wiadomo).

ocenił(a) film na 5
olka0207

To ciekawe, że wydarzenia mogą się potoczyć w różnych kierunkach :) sam nie mam wyraźnego faworyta w obstawianiu, chociaż minimalnie na czele widzę odkupienie Kylo.
Młody Solo, wbrew wielu wahaniom i rozdarciu, prze do celu po trupach, jedynie do tych dwóch kobiet ma sentyment i słabość.

sundayborn

No nie? 3/4 fandomu spodziewała się, że będzie mścił się na Rey za to, że ta położyła go w walce rozcinając mu połowę twarzy i upokarzając go tym samym przed Huxem i Snokiem - a ten jej galaktykę proponuje na wyciągnięcie ręki :D Ja się wstrzymuję od obstawiania, choć skłonna jestem zgodzić się z tymi, którzy wróżą odkupienie/odwróconą historię Anakina. Tak czy owak "TLJ" zakończyło się ciekawiej niż "TFA" :)

ocenił(a) film na 5
olka0207

Dzięki temu, że nie upieram się przy jednym rozwiązaniu nie będzie zawodu po IX w tym względzie :D ale też "odwrócony Anakin" wydaje się najprawdopodobniejszym rozwiązaniem, tylko ciekawe czy wtedy też otrzymalibyśmy dodatkową trylogię, gdy jest "dobry" (odpowiednik ep. I-III).

sundayborn

Wszystko zależy od tego ile zarobią na obecnej, ale kto ich tam wie - postać Bena Solo jest ogólnie lubiana przez widownię (ja byłam z dzieciakami z mojej klasy w kinie i "Ostatni Jedi" bardzo im się podobał, później na ostatkach miałam połowę klasy w przebraniach Kylo Rena i Rey także zły wzorzec dla dzieci można między bajki włożyć :D). Nie obraziłabym się na jakiś komiks/książki - szczególnie z okresu od momentu zniszczenia świątyni Luke'a do wydarzeń z "Przebudzenia Mocy" z udziałem młodego Solo. Myślę, że to jak dostał się w łapy Snoke'a, kim byli Rycerze Ren i jaki był cel ich powołania, jak odnalazł artefakty Vadera (m.in. maskę), w jaki sposób zgubił miecz Anakina - to byłoby ciekawe i ja bym chętnie się dowiedziała więcej. Ale myślę, że trzymają to do premiery epizodu IX co by nie ujawniać za wiele (jak pisze kilka osób: dziwnym trafem ta postać owiana jest bodajże największą tajemnicą spośród bohaterów ST).

ocenił(a) film na 5
olka0207

Zazwyczaj druga część trylogii zarabia najmniej, więc sądzę, że jednak ludzie będą chcieli wiedzieć jak się to wszystko potoczy i IX lekko pobije TLJ. No i wraca Abrams, którego twórczość jednak trafia do większej ilości grup widzów.
Trochę mnie czasem irytuje to narzekanie na pewne niedopowiedzenia, skoro wiadomo że nie odkrywa się wszystkich kart przed ostatnim epizodem!

ocenił(a) film na 3
WhiteDemon

Vader bynajmniej nie chciał Lei krwi pobierać, ani witamin podawać, tylko podać silny narkotyk, który sprawiłby, że Leia nie zemdlałaby z bólu przy przesłuchaniach.

ocenił(a) film na 4
Cesarz_OLX

Ty sobie tak wymyśliłeś, że narkotyk uśmierzający ból. Według mnie Vader podał jej coś w rodzaju serum prawdy, które nie zadziałało. Vaddie jest gapa i do tego zbyt delikatny; nie umie córki przesłuchać.^^

ocenił(a) film na 4
sundayborn

Vader pozbawił Ozzela i Neda przytomności i zdegradował..Bądź wyrzucił z Akdemii Imperium. Wielkie mi halo.xD

ocenił(a) film na 5
WhiteDemon

Taaaa, pozbawił przytomności...chyba na wieki ;p

ocenił(a) film na 4
sundayborn

Nie. Jakbyś ogladał Zemstę Sithów oraz znał serial TCW nadzorowany ściśle przez Lucasa, to wiedzialbys że Lucasowy Vader nigdy nikogo poprzez podduszanie nie zabił.

ocenił(a) film na 5
WhiteDemon

No ale to w TCW Anakin, poznawszy swoją przyszłość, jest przerażony okropnościami, które wyrządzi i zdeterminowany, by tego uniknąć za wszelką cenę, a Ty usilnie starasz się wszystkich przekonać, że nic złego nie robił...

ocenił(a) film na 4
sundayborn

Wiesz, ja nie odbieram Mortis tak prosto. Przecież Syn Mocy to kłamca i manipulator, który robił wszystko żeby Anakin do niego dołączył. Dlatego wpędził Anakina w poczucie winy...Oczywiście, ta scena wizja super wygląda sama w sobie i symbolizuje to że Skywalker MUSI stać się skrajnie nieszczęśliwą osobą, opuszczoną przez wszystkich.

ocenił(a) film na 5
WhiteDemon

Ale Ojciec potwierdził, że to prawda, a nie manipulacja, więc Anakin zapłakał nad swoimi prawdziwymi zbrodniami...

ocenił(a) film na 4
sundayborn

Yy, skąd to zmyśliłeś?

ocenił(a) film na 5
WhiteDemon

W serialu było - jak to oglądasz? ;p - Ojciec usunął wspomnienia, bo "nikt nie powinien znać swojej przyszłości". Świta coś?

ocenił(a) film na 4
sundayborn

Ojciec niczego nie potwierdził. Stwierdził że nigdy się nie dowiemy co tam było, i że przyszłość jesr w ciągłym ruchu.
A poza techniczne aspekty, gdzie uważnie oglądająca osoba zobaczy że hologram zawiera po orostu trening nie żadny tam "mord".. Gdyby Vader np. zabił młodziki, to Ciemna Strona byłaby w nim dość silna by zabić Obi Wana. Jednak Vader był za słaby w tym starciu, jego rzekoma nienawiść do Obi Wana, tą o której z taką pasją go zapewnia również jest słabiutka. Inaczej Vader pokonałby go z palcem.

ocenił(a) film na 5
WhiteDemon

Niby "nigdy się nie dowiemy co tam było", ale wie, że musi to usunąć z jego pamięci i że to przyszłość? Konfabulujesz kompletnie :D


Zapominasz, że to Yoda wcześniej obejrzał nagranie i chciał Kenobiemu oszczędzić bólu, a ten tylko rzucił okiem na fragment holo! Plus scena z zapaleniem miecza: Lucas daje Ci trzy sceny, a Ty trzy razy się go zaparłaś XD


Ale Vadera zgubiła (jak większość złodupców po CSM) arogancja, zadufanie i przesadna wiara we własne siły. Obi nigdy (przed przemianą Anakina w Vadera, ani po) nie był silniejszy Mocą od Skywalkera (całą walkę rozpaczliwie się bronił, jakbyś nie zauważyła jego miażdżącej przewagi - twierdząc, że po CSM byłby silniejszy, no właśnie w czasie walki był! - podczas gdy Sith parł bezmyślnie do przodu), więc nie dzięki temu go pokonał! Kenobi po prostu pobił go walorami "pozaMocowymi": sprytem, inteligencją oraz strategią, podczas gdy Anakin postawił na tępą, bezmyślną siłę i to przeważyło.

ocenił(a) film na 5
ter_mat

Vader to postać tragiczna. Jako dziecko był niewolnikiem. Żeby wypełnić przeznaczenie musiał opuścić swoją matkę (którą bardzo kochał). Śniły mu się koszmary z jej udziałem. Okazało się, że ta została porwana. Przez tortury umarła (przy nim na dodatek). Następne śniły mu się koszmary z jego ukochaną Padme, która umiera przy porodzie. Ten wahał się czy przejść na CSM i można by powiedzieć zrobił to nawet nieświadomie, a przez to wiadomo, dokonał wielu złych czynów. Kiedy dowiedział się, że jego ukochana umarła to straszne cierpiał. Warto dodać również, że przed śmiercią uratował życie swojego syna poświęcając swoje.

A kim jest Kylo? Kimś kto miał kochających go rodziców. Kiedy zobaczył, że Luke stoi przed nim z mieczem od razu przeszedł na CSM oraz zabił swoich kolegów. Następne wierne służył Snoke'owi. Na Jakku zabił Lor Sana Tekkę, który przypomniał mu, że wcale nie musi stać po CSM. Następne kazał zabić wieśniaków (wśród nich prawdopodobne znajdowali się kobiety, dzieci i starcy). Prześladował Rey. Zabił swojego ojca. A potem zabił swojego mistrza, żeby władać galaktyką. Miał parę razy okazję aby przejść na JSM, nie skorzystał z niej.

A i co do Rey: to że była silną kobietą, nie usprawiedliwia do końca czynów Bena Swolo.

Andrzejcoolziomek

"Miał kochających go rodziców" - kłóciłbym się. Może kochających, ale mających go generalnie gdzieś - pochłoniętych swoimi własnymi sprawami. Han był w domu gościem, Leia pięła się po szczytach awansu zawodowego, a chłopak siedział w domu pod opieką...droidów;
"...od razu przeszedł na CSM" - Snoke mieszał mu w głowie od momentu narodzin, sytuacja z Lukie'm przypieczętowała sprawy;
"zabił kolegów" - tego nie wiemy jeszcze;
"zabił swojego mistrza, żeby władać galaktyką" - i tak, i nie: przede wszystkim chciał się uwolnić od jego zgubnego wpływu bo doszedł do wniosku, że Han Solo ma rację ("Snoke wykorzystuje Cię tylko dlatego, że jesteś potężny - jak już przestaniesz być mu potrzebny to Cię zabije");
"miał parę razy okazję aby przejść na JSM, nie skorzystał z niej" - ta, bo to takie hop siup :D Snoke'owi zajęło ponad 20 lat przeciąganie go na CSM więc powrót na JSM w ciągu tygodnia byłby głupim uproszczeniem i brakiem logiki jaki można wymyślić (Anakinowi też powrót z CSM zajął ponad 2 dekady).
W sumie szkoda, że mało kto rozumie tę postać widząc w nim jednowymiarowego złola. Na ale cóż, zobaczymy jak to wszystko zepną do kupy w epizodzie IX :)

ocenił(a) film na 5
ter_mat

1. Ale jednak straszne martwili się o swojego syna. Snoke wprowadził straszny zamęt w sumie rozdzielił Leię od Hana. Poza tym Han mimo wszystko w Benie widział dobro, a ten wysłał go na tamten świat (jak wiele innych osób).
2. Mógł mu się nie dać tak łatwo. Zobaczył Luke'a co nad nim stoi i już wszystkich pozabijał i zaczął służyć Snoke'owi.
3. Prawdopodobne.
4. Snoke był zwykłym złoczyńcą więc jego zabójstwo należy odłożyć na bok.
5. Ale Vader mimo wszystko nie był aż tak bezwzględnym zabójcą jak Kylo (i to jest różnica pomiędzy nimi). Kylo dokonał wielu okrutnych rzeczy. Jeśli tak po prostu ma przejść w IX części na JSM to ja podziękuję za taki film.
6. A kim jest osoba tak okrutna jak Swolo jak nie zwykłym łotrem? I rozwinąć to się mógł w TLJ, teraz to tylko czekać, aż zostanie pokonany przez Rey.

Andrzejcoolziomek

Lucasfilm spieprzyl sprawę z tym,ze nie ma porządnego backstory dla Bena Solo w filmach przez co ludzie nie czytający np. ksiazek postrzegają go jednowymiarowo. Gdyby zrobiono to porządnie to faktycznie okazałoby się,że jego historia mało odbiega od smutnej historii Anakina. Rodzice - Anakin nie ma ojca, a z matką rozdzielono go gdy miał 9 lat. Ben rodziców ma lecz oni nie to,ze to nie kochaja - po prostu ta rola ich przerosła. Chłopak ojca widuje sporadycznie bo ten wraz z wujem Lando i Chewiem przemierza odległe zakątki galaktyki oddając się jedynej rzeczy która umie - szmuglowaniu i polowaniu na egzotyczne stwory. Matka - udziela się politycznie i militarnie,angażując się bardziej w zycie obcych ludzi niż swoje własne. W wieku 10 lat zostaje odesłany do wuja na jakieś zakupie mimo,ze blaga matke,żeby go nie oddawała (chciał szkolić sie na pilota jak Poe Dameron). Pozbawiony autorytetu ojcowskiego szuka takowego w wujku,który pewnej pięknej nocy stoi nad nim z jarzeniowką). Mistrz zawodzi ucznia (analogia Anakina i Obi-Wana nieprzypadkowa). Nie mówię już o Snoke'u który to wykorzystuje i ostatecznie go łamie (tak jak Palpatine wykorzystał leki i słabości Anakina żeby przeciągnąć go na swoją stronę). Nie podwazam jego ohydych czynów ale też staram się zrozumieć jak do tego doszło. I dochodzę do wniosku,ze nie tylko Snoke jest tutaj winien. Dla mnie śmierć tej postaci byłaby mega żenującym fan serwisem i mam nadzieję, ze twórcy Bed mieć więcej wyobraźni i polotu w tej kwestii.

michael_borowitz

Dobra stary,bronimy psychopaty i zwyrola - deal with it ;)

ocenił(a) film na 3
michael_borowitz

Tia, tylko że właśnie błędem jest to, że Anakin dostał 6 filmów na swoją historię, a Ben Swolo zaledwie 2, a w tym pierwszym już jest zły.

Cesarz_OLX

Wydaje mi się, że zmierzają ku odwróconej historii Anakina (jego poznajemy jak "dobrego", Ben Solo na wstępie jest już "zły"). W planie były tylko 3 filmy na to - chyba, że dostaniemy coś poza filmami z nim w roli głównej. Bo póki co oprócz wzmianek w książkach z kanonu niestety jakoś niespecjalnie wiadomo więcej - a przecież to ważna postać bo reprezentująca jako jedyna dziedzictwo Skywalkerów/Solo czyli łącząca starą trylogię z nową. Pod tym względem więc Lucasfilm spartolił robotę.

ocenił(a) film na 5
michael_borowitz

No właśnie: mógł się w TLJ jest nieźle rozwinąć. Zaczął się rozwijać, ale potem już jego postać okazała się być zwykłym złoczyńca stąd też mam nadzieję, że skoro przejdzie na JSM to naprawdę w jakiś dramatyczny sposób zakończy swój żywot.

ocenił(a) film na 3
Andrzejcoolziomek

W sumie masz rację. Anakin jest na tyle rozbudowaną postacią, że aż trudno go nie zrozumieć. Był od dziecka manipulowany przez Kanclerza, późniejszego Imperatora, który potajemnie był Sithem. Wykorzystał fakt koszmarów młodego Jedi i wiedział, że przejście na CSM było już tylko kwestią czasu. Fakt - Vader czynił bardzo wiele zła, ale sam nie przyczynił się do największych tragedii Galaktyki. Wszystko planował Imperator, przez jakiś czas realną pomoc przynosił mu Tarkin, nie Vader. To Tarkin właśnie zaplanował zniszczenie Alderaan i przekazał Imperatorowi swoją doktrynę. Sam Vader momentami sceptycznie odnosił się do Gwiazdy Śmierci. Ostatecznie nie był w stanie zabić swojego syna podczas obydwu pojedynków, a podczas pierwszego chciał rządzić z synem galaktyką i obalić Imperatora, tak samo jak przed wieloma laty chciał rządzić galaktyką z Padme. Co do Lei, Vader dowiedział się o niej dopiero pod koniec "Powrotu" ale mimo wszystko uchronił ją przynajmniej raz od śmierci, ponieważ "była jeszcze potrzebna".
Wielu ludzi ma tutaj rację, osoba Bena Swolo przy złożoności postaci Anakina/Vadera to jakiś materiał z telenoweli.