Siemka . Ponownie przedstawię wam wady tej części
- Trzecia gwiazda śmierci
- Planeta Jaku Tatuine 2
- Kantyna Maz Katanna Mos Aisly 2
- Kiepskie postacie
- Zerowe efekty
- Ponowna masakra jedi
- Baza buntowników identyczna jak baza rebeliantów na Yavin IV
-Kiepskie walki na miecze świetlne
- Wygląd Luke Skywalkera identyczny jak obi wana kenobiego , z Nowei Nadziei .
- Bohater gej
Ta część sw nie powinna wogóle ,ujrzeć światła dziennego .
Śmiało zapraszam do podzielenia sie ,swoim niezadowoleniem, do tej części sw .
Nie zgodzę sie tu z tobą,że w sw nie mamy bohaterów gejów .
Ponieważ Finn i Poe są spostrzegani jako geje .
Eee nie... Na razie to są kumple (na razie). ;)
Disneywi zależy głównie na $$$ i wątpię, by podjęli w SW tak kontrowersyjny temat jak homoseksualizm. ;)
Możesz mieć tu racje ale nie-wiem ,jak ty lecz ; Zrozumieć nie mogę zwolenników TFA np Ortos FW i GhostintheShell [ denis ]
Możesz nie wypisywać kłamstw? poza tym przykre że wy nie umiecie zrozumieć nas. Jesteśmy tak naprawdę po jednych pieniądzach ups... wydało się
Znowu szukasz pretekstu do zaczepki, Kubuś? xD
Mówiłam tylko, że osoby, które coś uwielbiają - one nie potrafią zrozumieć tych ludzi co danej rzeczy nienawidzą. I na odwrót jest tak samo. Osoby, które nie cierpią danej rzeczy nie zrozumieją tych co ją lubią.
Klasyczne różnice poglądów na tym polegają. Prawicowy i lewicowy nie zrozumie się nawzajem... Taka sama sytuacja jest fanami i antyfanami TFA.
przepraszam ale to ty mnie wplątujesz w jakieś twoje chore wymysły...
No widzisz czyli macie taki sam problem. Cóż przykre jest to no ale Lucas podzielił fanów SW prequelami teraz disney TFA... czekam aż Warner Bros nas podzieli...
Chodziło o to, że ty nie zrozumiesz mnie, a ja ciebie bo mamy inne zdanie. Tyle. ;)
Akurat jeśli chodzi o WB to raczej póki co wszyscy są zgodni. ;)
Krytyk i fan danego filmu pewnie nie potrafią się zrozumieć, jednak jeśli krytyk obsesyjnie lata za fanami (albo na odwrót jak w przypadku denisa) to już jest chore.
Zresztą i tak ty, ja oraz parę innych osób jesteśmy nazywani przez deniska kółkiem adoracji także co tu można więcej powiedzieć? ;p
Chcesz chusteczkę ?
Tak, są fani którzy nie lubią nowej trylogii ale nie dlatego że nie wygląda jak stara trylogia, to po źle zrobione, głupie i żenujące filmy kompletnie wyprane z klimatu gwiezdnych wojen i poza muzyką Williamsa oraz paroma świetnymi aktorami bawiących się tymi okropnie napisanymi rolami nie ma tam nic wartego uwagi
Jak chcesz to se lub te filmy ale wierz mi, po kapitalnym Powrocie Jedi fani idąc na Mroczne widmo w 1999 roku oczekiwali jednak czegoś więcej niż jakiś irytujący dzieciak który nie potrafi grać, midichloriany, debaty w Senacie czy siedzenie i gadanie
"oczekiwali jednak czegoś więcej"
Nie mogli oczekiwać czegoś więcej, wpierw musieli by mieć o tym pojęcie, a to się stało dopiero po fakcie. No i bądź co bądź dostali to WIĘCEJ. Paradoksalnie ci"fani" o których mowa i tak woleli TO SAMO, tylko w innym opakowaniu.
Ciężko nazwać Powrót Jedi kapitalnym, kiedy to niemal tylko lepiej wyreżyserowane The Holiday Special. Praktycznie zwykłe i co gorsza odtwórcze guilty pleasure z widocznym brakiem wpływów Gary'ego Kurtza.
Możesz się ze mną spierać ale dla mnie Powrót Jedi jest jednym z najlepszych Epizodów i uważam że Holiday Special nie powinno się porównywać nawet do nowej trylogii, to przynajmniej są filmy, HP to jakaś abominacja
"No i bądź co bądź dostali to WIĘCEJ. Paradoksalnie ci"fani" o których mowa i tak woleli TO SAMO, tylko w innym opakowaniu." - Krótko, acz treściwie ;)
zgadza sie . Jak myślisz czy star wars 8 będzie lepsze od TFA czy gorsze ? Bo mi sie wydaje że będzie gorsze od TFA .
Jest to także nic innego jak tortura dla zdrowia psychicznego której wstydzi się nawet sam Lucas (twój Idol), no i w zamierzeniu miał to być film rozrywkowy, sorry ale w tym aspekcie wygrywa TFA
Ja także lucasa lubie . Według ciebie TFA wygrywa w tym aspekcie i masz prawo do tego .
Zamierzona raczej nie, przynajmniej nie Nowej Nadziej. Fakt, dziś ten film ogląda się jak gówno, ale niezbyt odbiega mentalnie od reszty familijnych, kiczowatych produkcji telewizyjnych gatunku sci-fi / fantasy z końca lat 70-tych. Od samej oryginalnej trylogii różni się mniej więcej tylko tym, że opowiada historię, która nikogo nie obchodzi, a strona formalna przypomina soap operę. Już sam udział Fisher, Forda i Hamilla dowodzi, jak bardzo poważnie i "z szacunkiem" traktowali dopiero co raczkujące początki trylogii, albo być może chodziło o rozrywkę, bo Star Wars było w zamierzeniu tylko i wyłącznie, zwyczajnym kids movie.
Mówiłem, że to parodia Gwiezdnych wojen ogółem. No przecież Holiday nie było robione na poważnie ;p
"Fakt, dziś ten film ogląda się jak gówno" - no popatrz, to tak samo jak TFA ;p
Brawo. W końcu ktoś przyjął do wiadomości, że OT to nic więcej jak pulpowy kawałek kiczu i tandety.
"po raz drugi ci powiem! nie wmawiaj mi na siłę swojego zdania. Nie chcę i nic tym nie wskórasz.... Co z tego?"