Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Star Wars: Episode VII - The Force Awakens
2015
7,2 261 tys. ocen
7,2 10 1 261218
7,3 64 krytyków
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Z góry piszę, że to tylko moja opinia, wy (kieruję to w dużej mierze to fanów tego epizodu) nie musicie się z nią zgadzać, dlatego jeśli mój wpis będzie was ewentualnie drażnić czy coś, to możecie go zignorować. Opisuję tu tylko moje uczucia i przypuszczenia względem sytuacji w jakiej ten film się znalazł, nie będzie się on tyczył w ogóle jakichkolwiek fanów SW... ;D
Teraz też zauważyłam, że nie zaznaczyłam uwagi dotyczącej SPOILERA, także pisząc w edycji ostrzegam, że jeśli ktoś nie oglądał tego filmu, to radzę nie czytać. ;D
...

TFA...
Cóż... minął już jakiś czas od kiedy oglądałam ten film... Aczkolwiek teraz trafiłam na emisję "Przebudzenia Mocy" na kanale HBO, tak więc miałam okazję kolejny raz (tym razem po półrocznej przerwie) poczuć ponownie wrażenie jakie we mnie wzbudzi. Czy to będzie może teraz zmiana pozytywna? Czy może jednak znowu negatywna?

Moje nastawienie nie było do tej części SW zadowalające. Coraz bardziej nie mogłam tego epizodu uznać jako "pełnoprawną" część SW. I to z wielu względów... Zarówno ep 4-6 jak i ep 1-3 mocno uwielbiam i nie udaję, że zdanie w tej kwestii obiektywne nie jest... tak czy siak czuję jednak, że w przypadku tamtych sześciu epizodów czuć pewną rodzaju magię. Nawet jeśli pojawiają się w nich momentami dość duże błędy, to posiadają w sobie to "coś", czego w ep 7 brakuje... O wyższość ep 1-6 nad TFA można też zauważyć choćby w tym filmie dokumentalnym (ciekawostka, występuje tam J.J. Abrams)...
https://www.youtube.com/watch?v=aLUG1tIbBLg
Film ten pochodzi z 2007r. I pięknie przedstawił to jaką saga SW ma głęboką wartość.
Drugim filmem, który ukazuje odwoływanie się do mitologii pokazuje ten, w którym przedstawiony jest twórca SW – Geroge Lucas:
https://www.youtube.com/watch?v=YpiEk42_O_Q

Owszem, SW to poniekąd filmy rozrywkowe, ludzie lubią się na nich bawić itp... ale w dużej mierze są one mocno bogate w symbolikę, może nawet kiedyś w nieznanej mi przyszłości coś z @hopciąą czy innymi spróbuję coś skombinować na ten temat... Ale teraz wolałabym raczej się spytać, czy skoro ep 1-6 jako całość mają w sobie wiele nawiązań do wszelkiego rodzaju znanych nam podań, baśni, legend, mitologii, religii, czy też mechanizmów polityki (np. dyktatura), wojen oraz kultur... Czy w takim razie TFA kontynuuje tą tradycję po poprzednikach i zawiera w sobie jakiś większy symbolizm lub też odniesienia do naszego świata? Wg mnie w ogóle! Uczciwie przyznam, że tylko motyw excalibura oraz nazistów (ZNOWU!) się tam jakoś przewija... Ale w rzeczywistości to ep 7 skupia się na nawiązaniach nie do naszego świata czy znaczeniu symboliki, ale najzwyczajniej w świecie celebrowania OT. Nawiązań do ep 4-6 w "Przebudzeniu Mocy" jest zdecydowanie za dużo... Oszczędzę sobie mówienia, dlaczego producenci od Disneya wpadli na taki pomysł, bo chyba wszyscy to wiedzą... Film miał być "bezpieczny"! I chyba stąd też ta poprawność polityczna... ;D

Mało tego! "Przebudzenie Mocy" zwyczajnie zniszczyło nie tylko dorobek i sens poprzedników czy też zwyczajnie hańbiło życie znanym nam, już starym bohaterom (o czym na forum non stop dyskutowano)... Ale także ten film najbezczelniej w świecie został wypromowany jako coś, co jest najlepszą rzeczą jaka się temu uniwersum mogła trafić! To całe paplanie "salonu" już nawet przed premierą, że TFA jest lepszy nawet od TESB, i (karygodnie!) nieobiektywne w żadnym stopniu noty od recenzentów... A jakie były? Ponad 90%??? Really???... a jak oceniali oni poprzedniki za pierwszym razem?
http://muncheedaily.com/wp-content/uploads/2015/10/CBL_Munchee_Crown1.png
No właśnie...

Nie kryję tego, że kiedy "Przebudzenie Mocy" pojawiło się w kinach to byłam nim zachwycona... Z marszu dałam 10/10... Potem jednak hype ustał i coraz bardziej żywiłam się w przekonaniu, że TFA jednak nie zasługuje na tyle, ponieważ pomijając już te oczywiste "kopiowanie" OT - w szczególności "Nowej Nadziei" i brak jakiejkolwiek innowacyjności, to raczej najbardziej się rzuca w oczy ta "magia" reklamy, jaką zostałam zaczarowana... Aczkolwiek mimo wszystko cały czas uważałam, że nie jest to zły film. Może i nie sprawdza się on w moich osobistych odczuciach dobrze jako część sagi SW, może mu daleko do poprzednich epizodów SW, ale jako coś, co jest osobnym filmem, czy też tzw. fantworem od Disneya to jest w porządku... Wtedy i tylko wtedy film wyglądał naprawdę świetnie. Dlatego przez długi czas miał ode mnie 7/10...

No i w końcu nadeszła ta chwila... Bałam się jej trochę, bo wolałam nie psuć sobie znowu zdania o tym epizodzie... Wolałam, by ta siódemeczka jednak tą siódemeczkę utrzymała, przynajmniej do momentu kolejnego sequela... a wtedy z czystym sumieniem utrwaliłabym sobie zdanie już o całej Sequel Trilogy... Jeśli epizod 8 byłby świetny i zrekompensowałby zawód związany z TFA, to o tym rozgoryczeniu na ep 7 bym przymknęła oko...

Ja zresztą na wiele głupot mogę przymknąć oko... Wybaczam te błędy epizodom 1-6... Wybaczyłabym je i siódemce... Ale pseudorebootu udającego kontynuację? Nie! Pokazania, że Luke, Leia i Han to śmieci, które spier*liły sobie życie, a ich poświęcenie w walce o wolność w galaktyce nic nie dało? Nie! Pozbawienie sensu przepowiedni o Wybrańcu? Nie! Zniszczenie znaczenia Mocy, pokazując, że byle kto bez nauki może się nią posługiwać? Nie! Kopii starych postaci w nowym wydaniu? Nie! Nie Nie!

No właśnie... jeśli mowa o bohaterach... ech... za mało mnie te dzieciaki obchodzą, by o nich mówić. Ale przyznać muszę, że Finn jest tu OK, tyle, że niepotrzebnie potem zrobili z niego "śmieszka", no ale Disney dawał "piniądz" to wymagał... Rey – irytująca bardzo... Mary Sue i tyle w sumie. Dziewczę z pustyni, które wszystko potrafi (coś jak Luke, Anakin... ale jeszcze bardziej idealna wersja, ba oni oboje mogą jej buty czyścić XD). Non stop się wymądrza, dyktuje co inni mają robić i często się też wydziera... Gdzie ta jej "sympatia", o której tak często czytam od fanów? Pojęcia nie mam... Kylo Ren? Zobaczymy jak przedstawią go sequele. Niby potomek Skywalkera, a sra w gacie. To było zamierzone, ale mi to nie odpowiada. No i po kiego Vader w ogóle jest obiektem jego "uczuć"? No i dość łatwo został powalony... Dużo tych niewiadomych wokół Bena Solo. Jedni go uwielbiają, inni się z niego nabijają, a tak naprawdę mało o tym gostku w ogóle wiemy. Z tym, że te jego mogące nam się wydawać irracjonalne na ten czas zachowanie pokazuje, że te śmiechy wokół niego znikąd się nie wzięły. Ba, dziwne by było gdyby się z niego nie nabijano, ale jednak widzę w tej postaci swoisty potencjał, więc mu "wybaczam"... Snoke? Eeee to jakiś Gollum, który udaje Palpiego? Kapitan Phasma? Eeee kto? Poe? Eeee, kto? Lor San Tekka? Eee kto? Hux? Eee, aaa tego kojarzę! Chciał zabłysnąć taką pasjonującą mową, że brzmi ona jak ta w wykonaniu Hitlera ze znanego nam wszystkim często parodiowanego fragmentu filmu "Upadek". XD

Ale teraz, kiedy tak wypisuję sobie te wszystkie "bolączki" TFA, najgorsze jest to, że ja o tym wszystkim wiem od dawna... Mogłam długo sobie przymykać oko, że mnie to nie razi i, że "Przebudzenie Mocy" na te 7/10 spokojnie zasługuje... Ale! No właśnie musi być to nieszczęsne ALE! Ja dawałam temu filmowi taką notę w momencie, gdy uważałam go jedynie za fanfik Abramsa i Kennedy, ewentualnie wypadek przy pracy...

Dopiero obejrzenie tego świeżo, ponownie... uświadomiło mi to, że niestety nie mogę "Przebudzenia Mocy" w ten sposób traktować. On już zawsze będzie oficjalną częścią sagi! On już zawsze będzie oficjalną częścią tego uniwersum, nikt go nawet nie zignoruje i nikt nie będzie w stanie naprawić krzywd jaki ten film uczynił całej sadze SW...

W innych kategoriach TFA mogłoby i zasługiwać na nie najgorszą notę, np. jakby był oficjalnym remakem "Nowej Nadziei", czy też ogłoszonym rebootem sagi SW (Disneyowce uznaliby, że saga SW została skończona, niech zostanie taka jaka jest, nie ma co ruszać kontinuum starych części, więc stworzą sobie nowy film, będący inną historią, która będzie miała masę odwoływań do tamtych epizodów, ale będzie alternatywną historią).... Jednak TFA to mimo wszystko jest kontynuacja losów SW! To jest oficjalna historia! ;(

A w takim pojmowaniu tego filmu pozostaje mi już tylko i wyłącznie 3/10...
- za postać Finna
- za BB8
- za akcję na Jakku

Trochę żałuję, że wyjątkowo nie mogłam tutaj podnieść za muzę, ale mówiąc szczerze i ona tutaj ssie... Wiliams, który przebił samego siebie w Prequelach tutaj wypadł szczególnie blado, co mnie najbardziej zdziwiło...

To tyle z mojej strony. Zdrówka wszystkim życzę. ;D

Ja już na te pseunagrody nie zwracam uwagi. Nie ma co sobie strzępić nerwów nimi. :)

użytkownik usunięty
cloe4

no niestety to samo tyczy się Pottera. Pierwsze 3 części i 2 ostatnie ja się pytam gdzi oscar meh

Za ostatnią część HP już spokojnie mogli dać... Sknery!

użytkownik usunięty
cloe4

dokładnie...

użytkownik usunięty
cloe4

Żryj gruz!

ocenił(a) film na 5
cloe4

Epizod I przede wszystkim przynudza. Czasami mam wrażenie, że wystarczy obejrzeć finał, a resztę sobie darować. Za dużo gadania, za mało akcji. W TFA sytuacja jest odwrotna. Biegają, krzyczą, strzelają, a dialogi są... płaskie. Jest w nich bardzo mało informacji odnośnie świata przedstawionego, których oczekuję po epizodzie serii. Kiedy Han zaczął opowiadać o Luku pomyślałem sobie "no nareszcie!", ale po dwóch zdaniach skończył... :/ W zasadzie wiem tyle samo co przed premierą.

Ale nawet TPM ma mnóstwo zalet - nowe planety (Naboo, Coruscant), masa nowych pojazdów i ras, wiele informacji o funkcjonowaniu Republiki, postać Qui Gona, walka z Darthem Maulem (majstersztyk), rewelacyjny soundtrack. W VII jest to samo co w OT, tylko gorsze. Nie jestem optymistą odnośnie VIII :/

szymon0018

O tak! Obserwujemy poczynania bohaterów, a nawet nie znamy okoliczności w jakich się znaleźli....
Zauważyłam, że jedyna scena, w której cokolwiek dowiadujemy się odnośnie świata SW to tylko scena z Hanem opowiadającym o Luke'u... Niestety nawet i ona jest skopiowana z OT. I to z taką "wiernością", że okazuje się iż to jakieś deja vu. Historia lubi się powtarzać, ale aż tak? Producenci nawet nie pomyśleli, że tą jedną sceną skasowali sens "Powrotu Jedi"... Luke obiecał założyć Nowy Zakon Jedi... a tu d*pa... Kolejny młody Skywalker po ciemnej stronie ich wyrżnął... :(

ocenił(a) film na 5
cloe4

Dowiadujemy się też czegoś z napisów początkowych, ale... ich treść jest dość marna. Luke Skywalker zaginął, a na gruzach Imperium powstał Najwyższy Porządek, który chce zniszczyć ostatniego Jedi. No nie, znowu nie ma Jedi?! Już na etapie konceptu ten epizod jest zły... Mogły go oczywiście uratować świetne sceny akcji, nowe planety i pojazdy, soundtrack, ale tego również nie ma.

No bo oto co się stało:

Luke zaczął trenować nowych Jedi, ale z*ebał sprawę, jego siostrzeniec się zbuntował i wszystkich zabił. Luke pogrążony w depresji schował się na jakimś zadupiu. Kylo zbuntował się pod wpływem złego, brzydkiego faceta, o którym nikt nic nie wie. Informacji o motywach tego działania nie mamy - wkurzył się na tatusia? Han się pokłócił z Leią i zaczął ponownie szmuglować towary. Co za debilny pomysł... Leia kieruje Ruchem Oporu, w którego posiadaniu jest kilkanaście X-wingów (bieda z nędzą). Gdzieś tam jest Republika, o której też nic nie wiadomo.

Oto wielki pomysł na fabułę. Serio?! Takie coś to mógłby wymyślić 12-latek, który z braku własnych pomysłów skopiował znane wcześniej motywy.

szymon0018

Luke jest głównym tematem tego filmu, a występuje 10 sekund. XD

"Takie coś to mógłby wymyślić 12-latek,
który z braku własnych pomysłów
skopiował znane wcześniej motywy." - wiesz... Disneyowi chyba o to chodziło. :)

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
cloe4

"Opisuję tu tylko moje
uczucia i przypuszczenia względem sytuacji w jakiej ten film się znalazł, nie będzie się on tyczył
w ogóle jakichkolwiek fanów SW" i szafa gra :) masz prawo do takiej oceny :) byle nie obraziłaś nikogo jak np. Seller...


Ja ci współczuję że się zawiodłaś... Epizod VIII może ci to naprawi

Spoko. :)

Ale za pasem jeszcze Rogue One. :D

użytkownik usunięty
cloe4

no tak ale ważniejsza jest kontynuacja...

użytkownik usunięty
cloe4

a ja wczoraj po 50 obejrzeniu :D nadal kocham TFA <3 uuuuuu coś czujęże ten film razem z emisjami w TVN dobije u mnie 100 jak nie więcej <3

To fajnie czerpać radość z filmu jakiego się lubi.
;D

użytkownik usunięty
cloe4

No tak :D

ocenił(a) film na 3
cloe4

Po pierwsze, dobrze, że obejrzałaś film ponownie, z chłodną głową. Wtedy najlepiej ocenić produkcję. Hype robi swoje, i zaburza osąd, reklama ma swoją rolę do odegrania, i widzę, że u Ciebie spełniła zadanie ;) Nie zrozum mnie źle - ludzka rzecz oczekiwać czegoś świetnego z ulubionego uniwersum. To Disney popełnił błąd, że oczarował fanów reklamą, a później dał coś, co wyraźnie podzieliło, a nawet zniesmaczyło fanów. Niektórzy byli tak stęsknieni za OT, że pasowało im to, co dostali, inni jednak chcieli nowości, nie bezpiecznych, wypróbowanych już chwytów.

Tak, TFA to jest pełnoprawne, a nawet więcej, uprzywilejowane kontynuowanie SW ( uprzywilejowane, bo dla tej produkcji własnie zrobiono specjalnie przestrzeń, wywalając EU do kosza, a TFA namaszczając niemal na Cud nad Wisłą, jako jedyne słuszne i prawdziwe SW od czasów Powrotu Jedi, udając, że prequele nie miały miejsca - co jest zwyczajnym buractwem w stronę twórców prequeli, i fanów, którzy traktują sagę w kategorii całości, a nie wybiórczości ).

Ciężko mi znaleźć coś, co autentycznie by mnie zachwyciło w tym filmie. Akcja na Jakku jako sekwencja sama w sobie jest super, ale jak przypomnę sobie, że to Rey siedzi na sterami, bo przecież chwilę wcześniej wczytała sobie niczym Trinity skill perfekcji w pilotowaniu złomu ;P

Myślę, że Disney robi sobie problem, olewając tak bezczelnie fanów. Okazuje się, że ich targetem jest tylko ta najtwardsza grupa konserwatywnych fanów, którzy chcą widzieć zawsze to samo w każdym epizodzie. Dokąd w takim razie zmierza to uniwersum? Chyba do nikąd, jeśli kręci się w kółko, wydreptując tylko coraz głębiej dziurę w ziemi pod swoimi stopami.

A muzyka? Obejrzałem TFA kilka razy, i dalej nie potrafię zanucić sobie cokolwiek z tego epizodu XD Tyle jeśli chodzi o soundtrack

Przykre to, w premierę TFA po wielkich werblach i confetti, kiedy opada kurtyna, a napięcie sięga zenitu, publiczność widzi potwora frankensteina, pozszywanego z tego, co już kiedyś było. Ci, którzy byli tak bardzo wygłodniali czegokolwiek z SW oczywiście zachwycili się, reszta wyszła z sali obrażona taką bezczelnością korporacji. Tak widzę fandom SW po TFA.

sznapsiarz

Na upartego można tylko Rey theme oznaczyć jako całkiem przyzwoity kawałek... ale w sumie do wielu traków z poprzednich epizodów to nie ma co porównywać.

Z całą resztą się zgodzę. Zwłaszcza w sprawie podzielonego fandomu... ;(

użytkownik usunięty
cloe4

ja kocham Rey theme <3 dla mnie w sumie i tak Williams w TFA zrobił lepszy soundtrack niż Zimmer jakieś pierdy w BvS i MoSSie ... ale przynajmniej on nie dostał nominacji...

Williams dla mnie wypada jednak lepiej :) swoją drogą może i jego soundtrack wybitny w tej części nie jest ale przynajmniej oryginalny :D bo w poprzednich filmach SW nie był Potterowy :D

akurat do fandomu też się zgodzę i tu wcale nie chodzi o oceny... a o kulturę moim zdaniem

Williams lepszy od Zimmera? Zgadzam się... Zimmer za bardzo męczy...

użytkownik usunięty
cloe4

no moim zdaniem lepszy :) ok Zimmerowi żeby nie było że go hejtuję czy coś ok obiektywnie trochę powiem np Król Lew - soundtrack Piraci z Karaibów Mroczny Rycerz Powstaje świetne mogę też powiedzieć że z przewaga jest na niego niż Williamsa ale jednak po tych ostatnich Pierdach.... w MoS w BvS.... A Inferno błagam uszy mi więdły .... to był koszmar i jakieś pierdzidzwonki na telefon a nie soundtrack... to Williams zdecydowanie zasłużył na tą nominację za SW TFA

W mojej opinii to ich obydwóch dotknął kryzys... No, ale wybaczmy im to, bo swoje lata już mają. ;)

użytkownik usunięty
cloe4

może i tak :) w sumie to by wyjaśniało soundtrack Williamsa w TFA chciał sentymentalnie i wyszło Potterowo. Może nawet specjalnie bo nie wie czy kiedyś stworzy jeszcze taki soundtrack...

co do Zimmera nwm jak go opisać chociaż on jeszcze taki stary nie jest :P

użytkownik usunięty
cloe4

Mi przypadł do gustu motyw "Snoke" i odrobinę ten ostatni, który słychać w scenie jak Rey wspina się po schodach a na gorze spotyka Luke`a.

https://www.youtube.com/watch?v=cUBUlKgsNK8 - The Jedi Steps and Finale XD
Fatk, zapomniałam sobie o nim. Też był fajny. ;)

Snoke to tak naprawdę rozbudowany motyw Plagueisa z ROTS, więc idzie na konto ep 3. XD

użytkownik usunięty
cloe4

O dokładnie o ten mi chodziło :) to jest dla mnie najlepszy pomost między tym co było i tym co będzie... Ten jeden jedyny motyw muzyczny

o tak. ;)

I on jest w mojej ulubionej scenie. ;D

użytkownik usunięty
cloe4

Bo ostatnia? ;) dobra żart...

Bo pojawia się tam Jedi, czyli Luke... ;D

ocenił(a) film na 3
cloe4

Dobrze się spisałeś mój uczniu, Lordzie Cleo. :)

ocenił(a) film na 6
Kenobi66

Kenobi, ty tam wracaj do świata duchów, bo źle gadasz xd

użytkownik usunięty
cloe4

Oficjalnie się stoczyłaś, tyle ci powiem

Zresztą pie*dole to wszystko, po premierze Rogue One znikam z FW na zawsze

Jak to się stoczyłam? XD

Nie rozumiem... człowieku to tylko film... Po tym co lubię/nie lubię mnie oceniasz? ;)

Zauważ, że większość tutaj wypowiadających się wstawiła wysoką notę dla tego filmu, i jakoś nie oceniają mnie tak źle jak ty...

użytkownik usunięty
cloe4

hmmmm znaczy nie żebym cię obrażał czy coś nie mam tego zamiaru ale może mu chodzi o to że jesteś znaczy według niego "halvitką" swego czasu na Hobbicie BPA widzisz miałem to samo bo zmieniałem ocenę na niższą i się niby podlizywałem



http://www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Przebudzenie+Mocy-2015-671051/discu ssion/TFA...,2839262?page=2#post_14834212 no zobacz czy ten post np nie wygląda dwuznacznie że wpłynęło na ciebie zdanie tych krytykujących... (oczywiście ja nic do tego nie mam) do ciebie też nie... mnie też wkurzało że nazywają mnie halvitem ale sam sobie wyrobiłem zdanie o Hobbicie... widzisz to samo jest trochę tutaj...

ale ja oczywiście jak mówię nic do ciebie nie mam ale w sumie zauważyłem że coś nas łączy :P ja też przecież się stoczyłem bo zacząłem po pewnym czasie krytykować trylogię hobbita...

Nie jestem halvitką, bo mało kiedy zdarza mi się tak często zmieniać oceny... Wszystkie są stałe, poza TFA... Za każdym razem gdy go obejrzę widzę ten film z innej perspektywy... Ale jak mówiłam, to tlyko moje odczucia...

Zresztą, jemu chyba nie o to chodzi... ;)

użytkownik usunięty
cloe4

nie mówię że jesteś :) widzisz ja też nie bo też obejrzałem parę razy 2 i 3 Hobbita i zmieniałem ocenę... ale jednak pisałaś ostatnio że Kenobi66 pisał ci kiedyś że w końcu rozczarujesz się tym filmem no a teraz pisze spisałeś się mój uczniu... to trochę jednak według kogoś może być dwuznaczne...

hmmm no raczej jak się stoczyłaś to chyba właśnie przez zmianę oceny i wpływ innych... ale ja to tak widzę jak się nie zgadzasz masz prawo :)

Nie... my po prostu tak sobie gadamy... ;D

Stoczyć to się można przez alkoholizm, narkomanię lub prostytucję... a nie przez zmiany oceny filmowi. XD

użytkownik usunięty
cloe4

spoko :P rozumiem i widzę teraz że nasz coś łączy :) bo miałem to samo na forum Hobbita :)

dokładnie :) to samo widzisz słowo "podniecać" podniecać mogę się fajną kobitką (nie zrozum mnie zle) ale nie filmami i np. Mnie to obraziło...

Wicous zle zrobił że napisał do ciebie tak ostro mógł napisać o halvicie :D wiedziałabyś od razu o co chodzi. Obaj nimi jesteśmy :D ciekaw jestem teraz jakiemu filmowi następnym razem będę zmieniać tak oceny hehe i wznowię tą łatkę...

Znaczy, wiesz... mi jak ktoś mówi, że podniecam się prequelami SW, to mnie to nie razi. Ba, wręcz się tym chwalę "Tak podniecam się PT! A co cię to?" W tym stylu, wiesz... XD
Także tobie w przypadku TFA radzę podobnie... Ekscytujesz się TFA, to się tym chwal. ;D

Mi się zdaje, że jak ep 8 się pojawi, to jeszcze moja ocena TFA będzie mogła ulec zmianie. XD

użytkownik usunięty
cloe4

może i tak :P no i teraz to wiem ale i tak nie powinien był tego zacząć. Xddd ale powinienem mieć ten dystans


no epizod VIII musi ci sporo wynagrodzić myślę że Rian temu podoła ale błagam tylko niech Rey jest córką Luke'a bo przez te pseudo teorie mam po nich koszmary i z tych wszystkich teorii wolę wtórne "ja jestem twoim Ojcem".... meh a jeszcze rok męczarni bo w trailerach tego zdradzą nam xddd

Wiesz.... ja to bym wolała bez tego "jestem twoim ojcem", tylko niech już od początku filmu Rey mówi do Luke'a "tato", wtedy ludzie się domyślą, że już jej powiedział. ;D

użytkownik usunięty
cloe4

no to też by mogło być :) albo "ja jestem twoim kuzynem" nie no lepiej nie ale lepiej jakby Rey zapytała np. Luke'a czy jest jej ojcem w środku filmu a on odpowie tak xdd

ocenił(a) film na 7
cloe4

Widzę, że Wicous nadal nie odzyskał mentalnej równowagi ;)

użytkownik usunięty
cloe4

Znowu dałem się ponieść negatywnym emocjom i wstydzę się tego...

Nie rozumiem tego narzekania że Han Luke i Leia zmarnowali sobie życie, Jak właściwie ? Han i Leia mając syna czy Luke zakładając akademię ? Złe rzeczy się po prostu zdarzają, jak w życiu, to taki problem to zrozumieć ?

Albo pozbawienie sensu przepowiedni o Wybrańcu, nie wiem jak ty ale ja nigdy nie kupowałem tej przepowiedni o tym że Anakin jest wybrańcem, że został zrodzony z dziewicy oraz ma przywrócić równowagę mocy (co właściwie to oznacza ?)

Jestem w stanie zrozumieć że nie przemawia do ciebie koncept reebotu - kontynuacji, ja w pewnym sensie jestem w stanie to zrozumieć, fani nie lubią tego co jest oryginalne i nowe, dlatego nie przyjęli dobrze Nowej Trylogii gdy wychodziła, a gdy pojawiały się stare roboty, statki i postacie to ludziom się to podobało bo czuli się jak w domu, tak ja właśnie widzę TFA, jak nie tyle jako typowy film ale jako film który ma za zadanie zebrać publikę i pokazać że to stare gwiezdne wojny, a teraz gdy publika została zebrana to teraz twórcy będą mogli pokazać coś oryginalnego bo powiedzmy sobie szczerze, Nowa Nadzieja powstawała z myślą o byciu jednym filmem i nie musiało koniecznie powstawać ESB w takiej formie jakiej powstał, kreatywny scenarzysta zrobi z tego coś naprawdę dobrego

Kopii starych postaci w nowym wydaniu ? jasne, większość postaci w TFA ma podobną rolę co postacie w Nowej Nadziei ale są różnice, Luke jest zwykłym farmerem, stara się trzymać na uboczu, no jest takim typowym nastolatkiem, a Rey jest bardziej odważna, bojowa no i jest zbieraczką złomu, Finn raczej nie ma swojego odpowiednika, Poe może być kojarzony z Hanem albo Wedge Antillesem, Hux to oczywiście Tarkin z pierwiastkiem Hitlera, Snoke to brzydki Imperator w CGI chociaż wiemy o nim niewiele a Kylo Ren świetna postać kompletnie inna niż Vader, ma parę cech wspólnych ale to całkiem inna postać, poza tym EJ - taki Revan z EU ma wiele cech jak Vader a nikt się go nie czepia

PS: jasne że to tylko film ale ty nagle zaczęłaś się zachowywać jakby Disney chciał ci zniszczyć dzieciństwo

użytkownik usunięty

W sumie to TFA jest akuratnie dla Ciebie :) bez odbioru.

Kontroluj swój gniew, bo inaczej przejdziesz na ciemną stronę. ;D

O TFA nie chce mi się gadać. Już wystarczająco mocno go skrytykowałam i wiem doskonale dlaczego go nie lubię. Zresztą ja nawet i chyba tobie to pisałam... Jeśli mnie nie rozumiesz... cóż, nie musisz. Ja swojego zdania nie narzucam nikomu. Ale to nie powód, by się tak denerwować. Rozumiem, fanom towarzyszą emocje, ale nie trzeba się tak spinać. Mam przyjaciółkę, która w ogóle nie cierpi SW, a żyjemy w zgodzie. XD
http://www.filmweb.pl/film/%C5%81otr+1.+Gwiezdne+wojny+-+historie-2016-712573/di scussion/Filmy%2C+komiksy+gry+itd+czyli+nowy+kanon+SW+wg+Disney%27a,2810210#post _14633367

Wg mnie koncept rebootu to najgorsza rzecz jaka się mogła tej serii trafić! A zjednać fanów SW mogli takimi smaczkami do OT w "Rebels" bądź "Rogue One"... TFA to już nowa trylogia i ona powinna charakteryzować się własnym klimatem. A te celebrowanie starych części Di$ney promuje bez umiaru, a i tak nic im to nie daje, bo uroku ep 4-6 nie da się powtórzyć... I w gdzieś mam fakt, że "fani" tak chcieli! Ja jestem fanem i chciałam nową historię! Poza tym, fani chcą też spin-offu o Kenobim, a zanim producenci od myszy się łaskawie zdecydują miną ruskie lata i McGregor nie będzie się już nadawał...

"kreatywny scenarzysta zrobi z tego coś naprawdę dobrego" taaaa... jeśli pani Kennedy w ogóle na to pozwoli! Ale cóż, wierzę, że Rian Johnson zdziała coś fajnego dla tej sagi... tyle, że dla mnie niesmak po TFA pozostanie.

Wiesz... tyle, że ja nie ukrywam tego, że mi Disney zepsuło dzieciństwo. Tobie zapewne zrobił to Lucas, więc lepiej o tym gadajmy. Różnimy się w poglądach i tyle... Ty oceniłeś AoTC na 3 i nie mam z tym problemu żadnego... A ja oceniłam TFA na 3 i ty też nie powinieneś mieć...

Pozdrawiam. ;D

użytkownik usunięty

meh polecam Bastion Fanów Star Wars :P chociaż tam trochę można normalnie pogadać chociaż i zdarzają się "kwiatki"

swoją drogą akurat ja mam coś wspólnego z Cloe :D jestem halvitem ...

użytkownik usunięty

Ano jesteś.

użytkownik usunięty

Chusteczkę Panu podać? Nie wiem jakim trzeba być idiotą (tak jesteś nim pisząc ten idiotyczny post) by tak ocenić człowieka tylko dlatego, że ma inne zdanie od Twojego i że w ogóle raczył mieć inne zdanie. I tak w ogóle bez odbioru bo nie mam zamiaru dyskutować z kimś kto ma taki poziom.

Jakub daruj sobie pskowki do mnie (jeśli chcesz bym Cię szanowała) o to co powiedziałam powyżej bo to ten gościu obraził Cloe pierwszy, mimo iż ona zaznaczyła w poście, że to wyłącznie jej zdanie i nikogo nie zmusza na zgadzanie się z nim ani też nie ma zamiaru postem obrazić kogokolwiek.