Podeszłam do tego jako do filmu katastroficznego i to był BŁĄD. Głównie jest to życiowy dramat - o problemach małżeńskich, o wiązaniu końca z końcem, wyrzutach sumienia, randkowaniu.. w jakims tam momencie jest tsunami, a później znowu dramat, dramat, dramat..
Świetna obsada, ale potencjał filmu nie wykorzystany nawet w 40%. Szkoda!
Owszem. Zwłaszcza początek mógłby być lepszy. Gdyby tak dodano 20-30minut byłoby znacznie lepiej. Ale i tak deklasuje "Pojutrze".
Inaczej mówiąc Younowi sporo brakuje do Bonga ale i tak lepsze robi filmy od Hollywoodu.
Czy ja wiem czy deklasuje Pojutrze.. Pojutrze jest generalnie z innej troche beczki, tej takiej 90% katastroficznej, a Haeundae wydaje się skupiać na ludzkich emocjach i dramacie.
To jest tak, że w Pojutrze katastrofa jest na planie pierwszym, a w Haeundae jest tylko tłem dla życiowego dramatu.
Nie mniej jednak po dłuższym zastanowieniu uważam Haeundae za dobrze skonstruowany i ciekawy dramat :)
Co bede pisal. Polecam recenzje Xa na Twitchu i to nie tylko ta konkretna a wszystkie jego autorstwa. Sama strone zreszta tez;p
http://twitchfilm.net/reviews/2009/10/k-film-reviews-haeundae.php
W wersji miedzynarodowej wycieto wiele scen. Głównie sa to zabawne sytuacje sprzed uderzenia Tsunami. Dzieki temu o wiele lepiej poznajemy bohaterow a i wiecej sie posmiejemy.