Poprzednia część nadrabiała historią, było parę zabójstw ale film toczył się dość wolno. W tej części jest dynamicznie, tak jak ma być, więcej morderstw i Michał w formie. Fakt, ze nie ma jakiejś szczególnej historii, jest może jedna niepotrzebna scena w szpitalu, ale naprawdę nie jest to zły film.
Jest to tragiczny film i można to obiektywnie stwierdzić. Np - główna bohaterka cały film siedzi w szpitalu i nic nie robi. Jej córka również. Za to jej wnuczka wyrywa się jak przystało na 19 latke do zemsty i też nic nie robi. Pojawiają się i giną bohaterowie znikąd, wyrwani na siłę z drugiego planu. To jest piramidalne nieporozumienie, sztuczne wypychanie akcji żeby doczekać do Halloween Ends. Powinni normalnie poprowadzić historię. Nie mówiąc już o tym, że ile właściwie trwa ta halloweenowa noc? 27 godzin?