PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31690}
7,4 3 862
oceny
7,4 10 1 3862
7,3 7
ocen krytyków
Hana bi
powrót do forum filmu Hana-bi

Lubię japońskie kino, ale ten film to połączenie tandety z pseudointelektualizmem. Krew się leje kubłami, akcja jest chaotyczna i bez sensu. Jedyny plus to ładna muzyka i niezłe zdjęcia. Ogólnie tylko 5/10.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
Franio

Franio, twój brak zdolności percepcji jest zatrważający! Powinienieś oglądać filmy typu"Rambo", tam akcja jest prosta, nie wymaga myślenia i wrażliwości..bez obrazy.

ocenił(a) film na 7
Ewako

Rabmo i Rambo.
Przecież pierwsza częsc była niezłym filmem. Po prostu. Z jak na tego typu kino - dobrze zbudowaną własnie warstwą dramatyczną. :)
Kolejne częsci to dopiero rąbanki prostackie.

PS
Sprostowanie - napisałem "tego typu kino", ale Rambo - częsc pierwsza nie jest własciwie nawet tym typem kina, o ktorym najczęsciej ludzie mysla slyszac slowo "Rabmo". To nie byl chyba nawet film akcji, bo jak na gatunek - akcji tam niewiele w zasadzie.

ocenił(a) film na 8
addam23

Rambo I świetnym filmem psychologicznym jest bez dwóch zdań. W jakim innym tanim filmie akcji główny bohater płacze nad swym losem? Dopiero kolejne części to porażka.

ocenił(a) film na 8
None200

To nie jest temat o Rambo...

ocenił(a) film na 6
None200

Rambo jest tragiczną, zamerykanizowaną, patriotyczno-patetyczną adaptacją bardzo dobrej, psychologicznej i poruszającej powieści. Amen.

"Powinienieś oglądać filmy typu"Rambo", tam akcja jest prosta, (...)"
Ta, jasne, ktoś ma inne zdanie to już odsyła się go do prost(acki)ych filmów akcji. W Hana-bi nie ma takiej znowu intelektualnej głębi, a jeżeli ją widzisz, to znaczy że doszukujesz jej na siłę.

ocenił(a) film na 4
Franio

Film jest średni. Za sam opis powinienem dać 8, jest świetny. Ale film taki nie jest. Bo za bardzo niejasny. Teraz jak przeczytałem opis, powinienem jeszcze raz obejrzeć film i więcej bym zrozumiał. Być może reżyser liczył na to, że widzowie będą kilka razy oglądać ten film.

ocenił(a) film na 6
qqryqu

W tym filmie nie ma nic niejasnego... to kolejna durna kopanina Kitano, tyle, że wciśnięte zostały wątki:
- kolegi bohatera - policjanta, który po sparaliżowaniu został porzucony przez rodzinę (ciężko mi w coś takiego uwierzyć... ale zdarzają się takie przypadki. 'Ciekawa' ta jego rodzina musiała być), po czym bierze się za malowanie (pewnie obrazki namalował sam reżyser). Próbuje popełnić samobójstwo, ale nie może, więc oddaje je w sztuce (znaczek Kanji oznaczający samobójstwo i sugestywne ujęcia chlapnięcia krwistoczerwoną farbą)
-perspektywa utraty żony, początkowa bezradność by potem ją wesprzeć i ... zabić ją i siebie na końcu (ku*wa ten facet to mnie już dobija... co film to to samo i w coraz głupszej formie)
-utrata partnera w przeszłości, zmiany w psychice (doprowadzające bohatera do stanu, jaki prezentuje Takeshi w większości filmów - impulsywny, okrutny, rozdarty, bezmyślny, depresyjny)
-zadłużenie u Yakuzy, napad na bank celem spłaty długu (zdekoncentrowanie scenariusza na różnych wątkach, m,in. ten - banalny i nieprzekonujący)
Jeżeli ten film jest uznany za arcydzieło japońskiej kinematografii (z kilku źródeł słyszałem coś takiego) to chyba osoby go oceniające w ten sposób nie widziały nic Kurosawy... on i Kitano to jak Coppola i Stallone -reżyser.

ocenił(a) film na 4
Bruce_Lee

O Kitano się nie wypowiadam, to jego pierwszy film, który obejrzałem. Ale z japońskiego kina ostatnich lat spodobał mi się "Tony Takitani", który przecież jest nudniejszy, ale za to z większym sensem.

Franio

:O

Gibs

:O,:O,:O,:O....można tak w nieskończoność. Tylko po co?

Franio

No kiedy właśnie chodziło o to,żeby było krótko.Mowę mi odebrało a podskórnie czułem,że muszę jakoś wyrazić emocje po przeczytaniu Twojego posta...tak było najwymowniej.Nie zgodzę się z taką opinią ale po tonie wypowiedzi wnioskuję,że raczej żadne racjonalne argumenty Cię nie przekonają do głębszego/łagodniejszego spojrzenia na film więc chyba pozostanę przy swoim 1(słownie jednym) ":O". Chyba,że bardzo chcesz przedyskutować głęboki humanizm Pana Kitano który jest mocno widoczny w tym filmie (ale także i w innych pomimo "krwi wylewanej kubłami";)).
Pozdrawiam!

Gibs

Uwielbiam takie określenia jak "głęboki humanizm". Ładne, ale nic nie znaczące konkretnego. Tak samo literka "O" wyraża wszystko i nic. No cóż, widocznie taki styl.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones