Hero

Ying Xiong
2002
7,4 57 tys. ocen
7,4 10 1 56978
7,3 22 krytyków
Hero
powrót do forum filmu Hero

Totalny chłam

ocenił(a) film na 1

Słyszałem, że jest niezły, więc obejrzałem.
No i uważam to za czas stracony. Zazwyczaj tego typu filmy staram się oceniać w kategorii komedia. Ale nawet i tego nie mogłem zrobić.
Reżyser chyba za cel postawił sobie zrobienie jak najgłupszego i naiwnego filmu.
0/10

ocenił(a) film na 10
empol

A oceniając filmy nigdy nie bierzesz pod uwagę jakości zdjęć, na przykład? Jak by nie patrzeć na ten film, zdjęcia są conajmniej dobre, kolory przepiękne, żywe, cały film poetycki i od strony wizualnej perfekcyjny. nie będę pisać jakie jest moje zdanie n temat całego filmu, bo nie chce mi się o tym doskutować. Kropka.

ocenił(a) film na 1
Neoporteria

Dobra jakość zdjęć jest dla mnie tylko miłym dodatkiem. Najważniejsza jest fabuła, która w tym przypadku jest bardzo kiepska (jeśli w ogóle to można nazwać fabułą).

ocenił(a) film na 10
empol

Są filmy, które mają o wiele gorszą fabułę. Ale z takimi filmami już tak jest: jedni je kochają, drudzy nienawidzą. Tylko ci pierwsi nie są krótkowzroczni i patrzą na coś więcej niż tylko na fabułę. Dostrzegają piękno, którego nie można znaleźć w niejednym filmie z bezbłędną fabułą. Takie moje zdanie.

ocenił(a) film na 1
Reeze

" Są filmy, które mają o wiele gorszą fabułę"
Ja takiego nie widziałem, ten był najgorszy.
To nie jest krótkowzroczność tylko kwestia gustu.

ocenił(a) film na 10
empol

Mam wrażenie, że wiele osób (nie wiem czy Ty również) ocenia takie filmy jak "Hero", czy "Przyczajony..." przez pryzmat realizmu - co to za głupoty, jakieś bieganie po drzewach i skoki po wodzie, przecież to jest niemozliwe, żeby dwie osoby pokonały całą armię! Na takiej samej zasadzie niektórzy komentują Bondy - taa, ijasne, zabili go i uciekł, bzdury jakieś, weź to przełącz... Nawet rozumiem takie podejście, bo kiedyś sam tak myslałem, ale zrozumiałem swój bład:) Po co odbierać sobie przyjemność z oglądania Bondów?
A twierdzenie, że nie widziałeś gorszego filmu to nie jest krótkowzroczność, tylko zaślepienie:)

ocenił(a) film na 1
pablo_yabollo

Zawsze oceniam przez pryzmat logiki (niekoniecznie realizmu).

"A twierdzenie, że nie widziałeś gorszego filmu to nie jest krótkowzroczność, tylko zaślepienie:)"
IMHO to kwestia gustu a nie zaślepienie. Po prostu nie lubię nielogicznych filmów. Zapwne dla sympatyków tego filmu jest on bardzo logiczny, ale to kwestia na osobny temat, którego nie mam ochoty zaczynać.

ocenił(a) film na 10
empol

CZyli jesteś bardzo ograniczony. Zapewne Bonda też nie rozumiesz.

ocenił(a) film na 9
empol

Hero jest zupełnie inny od większości filmów, które wchodzą na ekrany. Tu nie ma wartkiej akcji pościgów itp.
Fabuła jest i to opowiedziana na kilka różnych sposobów, z punktu widzenia kolejnych bohaterów filmu. Każdy w innym kolkorze, przepięknie zobrazowany z nastrojową muzyką. Ten film jest nastawiony na obraz muzykę i pewnego rodzaju zamyślenie i wyciszenie się.
Może być uznany za nudnawy i smętny ale napewno nie głupi!
Mi się podobał i to bardzo, choć musiałem najpierw w niego wgłębić ( pierwsze 15 minut było straszne, potem było coraz lepiej ). Z resztą podobnie było np. z Moulin Rouge czy Lalkami. Tam też panował zupełnie odmienny klimat do którego trzeba było się przyzwyczaić.

ocenił(a) film na 1
milczacy

"pewnego rodzaju zamyślenie i wyciszenie się"
Chyba raczej na brak myślenia ;)
"Może być uznany za nudnawy i smętny ale napewno nie głupi!"
A jednak ;) Zastanawiałem się, czy nagromadzenie takich absurdów w jednym filme nie ma na celu rozśmieszenia widza. Ale mimo wszystko mnie nie rozśmieszyło.
"pierwsze 15 minut było straszne, potem było coraz lepiej"
U mnie odwrotnie: było coraz gorzej
"Z resztą podobnie było np. z Moulin Rouge"
Moulin Rouge zachwyciło mnie od pierwszego obejrzenia i jest to zupełnie inna klasa filmu (pozornie banalna historia, ale opowiedziana w piękny i "realny" sposób.) I jeszcze muzyka: w Moulin Rouge była njalepszym elementem filmu. W Hero w ogóle jej nie zauważyłem (może dlatego, że naiwność "fabuły" przekroczyła znane mi granice naiwności).

ocenił(a) film na 10
empol

Muzyka w tym filmie jest przepiękna. Jeżeli już uważasz, że ten film jest kiepski, to bądź tak miły i wypowiedz się w taki sposób, aby nie obrażać uczuć ludzi, którzy mają inne zdanie. Ja uważam, że film jest piękny, cały jest poezją i tak, jak poezji nie powinno się go traktować dosłownie. Pozdrawiam!!!

empol

A mógłbyś konkretnie napisać, co takiego bezsensownego i kiepskiego było w fabule? (oczywiście wziąwszy pod uwagę stylistykę filmu)

ocenił(a) film na 1
street_samurai

"oczywiście wziąwszy pod uwagę stylistykę filmu"
właśnie jego stylistyka: latanie w powetrzu, chodzienie po wodzie, naiwne i śmieszne zachowanie bohaterów itd..

empol

"Reżyser chyba za cel postawił sobie zrobienie jak najgłupszego i naiwnego filmu. " i jeszcze piszesz, że ta opinia spowodowana jest stylistyką filmu... Boże, ja rozumiem, że można jakiegoś filmu nie lubić, ale trzeba jeszcze umieć napisać, dlaczego, a nie pisać takie bzdury jak to zdanie, które zacytowałem. Po czymś takim moge powiedzieć, że postawiłeś sobie chyba za cel napisanie jak najbardziej naiwnego posta... Aha- w filmie Hero przykładowo nikt nie chodził/latał po wodzie.

użytkownik usunięty
empol

nie rozumiem czegoś takiego, takiej ignorancji...
jeżeli bierzesz się za oglądanie
a)baśni filmowej
b)chińskiej baśni filmowej
c)chińskiej baśni filmowej określonej jeszcze bardzo ładnie tutaj jako film poetycki
to czego się spodziewałeś??!!

użytkownik usunięty

i jeszcze konfrontować taki film z hollywoodzkim produktem jakim jest Moulin Rouge......
szkoda słów

ocenił(a) film na 1

Pierwszy raz obejrzałem "chińską baśń poetycką" i już nigdy się to nie powtórzy. A nie spodziewałem się niczego bo przed obejrzeniem prawie nic o nim nie słyszałem.

Temat Moulin Rouge nie ja zacząłem, więc z pretensjami nie do mnie.

ocenił(a) film na 10
empol

Ajajaj, widzę że tego filmu praktycznie wcale nie zrozumiałeś...Kiepska fabuła? w przypadku tego filmu trzeba przyjąć, że jest to wuxia, a wuxia ma to do siebie, że zazwyczaj nie przedstawia wydarzeń zbyt realistycznie. Ale wracając do twojej złej interpretacji filmu - tam nikt nie biegał po wodzie, tam nikt nie latał - jak już wspomniał ktoś parę postów wcześniej. Jeśli obejrzysz film uważnie, dowiesz się, że wsyzstko to było walką umysłów, a nie działo się naprawdę. Można nie lubić latania na wodzie, można nie lubić tego gatunku w ogóle (choć ty akurat sam przyznałeś, że nie jesteś znawcą), ale przyznać trzeba, że film w swoim gatunku spełnia wszelkie warunki porządnego filmu. Ponadto, nawet jeśli dla ciebie zdjęcia są miłym dodatkiem, to faktem jest, że to ważny element każdego filmnu. Czy dasz maksymalną ocenę obrazowi, który powala dialogami, aktorstwem, przesłaniem, itd., ale całość sfilmowana jest cyfrówką, obraz lata, jest nieostry, od patrzenia oczy bolą, i ciężko skupić się na fabule oraz wydarzeniach?? oczywiście możesz wytoczyć tu argument, który przewidziałam - mianowicie, że istnieją filmy, których celem jest przedstawienie środowiska bardziej niż realistycznie, wyolbrzymienie ponurych elementów, stworzenie uczucia przygnębienia i beznadziejności...mogą to być filmy paradokumentalne, ale oczywiście nie tylko.
podsumowując, stwierdzam, że choćby przesłanie filmu cię zniesmaczyło, choćbyś nie cierpiał danego gatunku, temu filmowi nie można przyznać zera punktów. zresztą...na taką ocenę nie zasługuje chyba żaden film...lubią zero punktów przyznawać osoby, które nie wczuwają si.ę w sytuację reżysera, którzy lubią krytykować, bo to bardzo łatwe, ale nei zdają sobie sprawy, że to wielki wysiłek,. zrealizować film w ogóle, a w szczególności kostiumowy.

ocenił(a) film na 1
Neoporteria

"Ale wracając do twojej złej interpretacji filmu - tam nikt nie biegał po wodzie, tam nikt nie latał - jak już wspomniał ktoś parę postów wcześniej. Jeśli obejrzysz film uważnie, dowiesz się, że wsyzstko to było walką umysłów, a nie działo się naprawdę."
Zauważyłem to, ale jest to jeszcze bardziej żałosne niż latanie.

"Czy dasz maksymalną ocenę obrazowi, który powala dialogami, aktorstwem, przesłaniem, itd., ale całość sfilmowana jest cyfrówką, obraz lata, jest nieostry, od patrzenia oczy bolą, i ciężko skupić się na fabule oraz wydarzeniach??"
Max to może nie, ale 8/10 jak najbardziej.

"choćby przesłanie filmu cię zniesmaczyło, choćbyś nie cierpiał danego gatunku, temu filmowi nie można przyznać zera punktów."
To jest moja subiektywna ocena. A jako, że takie filmy działają mi na nerwy wyjątkowo, to przydzielam im właśnie 0 lub 1 (choć widziałem tylko kilka)

PS
"oczywiście możesz wytoczyć tu argument, który przewidziałam"
No, no jasnowidzkę tu mamy ;)

Mimo różnicy zdań, cieszę się, że w całym tym temacie nie doszło do "klawiaturo-czynów";)

ocenił(a) film na 10
empol

Można mówić jak do ściany. I tak zawsze znajdzie się ktoś, kto da zero punktów, bo mu się film nie podoba i już, i to jest cały argument. Ech, już mi się nie chce pisać...a wiesz, zapytam tylko o jedno: zastanawaiłeś się czasem, dlaczego na filmwebie nie ma możliwości, żeby dać ocenę zero punktów? Osobiście dedukuję, że redaktorzy stwierdzili, iż żaden film nie zasługuje na zero punktów, jeśli tylko ocenia się go, patrząc nań od każdej strony, biorąc pod uwagę każdą dziedzinę. Oczywiście można też przyjąć taką postawę jak twoja - nie podoba mi się, więc jest beznadziejny i nie zasługuje na jeden punkt. Ale to jest ocena całkowicie i wyłącznie subiektywna - jeśli uwielbiasz takie wystawiać, to dłużej nie będę dyskutować.
Tak sobie tylko myślę...musisz być prawie ideałem, a raczej byłbyś nie oceniając subiektywnie...tylko pytanie: czy nie sądzisz, że jeśli zaczniesz dyskutować z kimś o filmie, który jest jednym z twoich ulubionych, uważasz go za świetny, i zaczniesz wytaczać różne argumenty, czy to nie będzie już ocena obiektywna? Bo wtedy jednak zaczniesz patrzeć na film z różnych stron, zaczniesz udowadniać, że za coś go można docenić, za zdjęcia, za dialogi, itd. Więc jak to jest? raz subiektywnie, a raz obiektywnie? żeby wyjść na swoje?... trochę to niezdecydowane...

ocenił(a) film na 1
Neoporteria

Ja filmy oceniam etapowo: najpierw fabuła, potem gra aktorów itd. Jeśli fabuła jest IMO beznadziejna to film uzyskuje u mnie bardzo niskie oceny.
Od początku zaznaczałem, że jest to ocena subiektywna. Równie subiektywnie oceniam moje ulubione filmy. Zresztą jestem zdania, że obiektywizm jest niemożliwy w żadnej ocenie.

ocenił(a) film na 9
empol

A czy oceniając fabułę wziąłeś poprawkę na to, że to jest baśń?

ocenił(a) film na 1
Sqrchybyk

Owszem i to zwalnia ten film ze ścisłego przestrzegania realizmu, ale nie z logiki.

moulin rouge jest sam swoją antytezą, gdyż to hollywoodzki produkt będący sprzeciwem wobec hollywoodzkich produktów.....mimo wszystko prawdą jest, że tych dwóch filmów nawet nie ma co porównywać,bo są zupełnie odmienne...prezentują tak różne gatunki, że każda próba konfrontacji jest wręcz głupia.to tak jakby próbować porównac ojca chrzestnego z, dajmy na to, requiem dla snu. oba mają grona swoich zwolenników, ale są tak różne, że nie sposób ich porównać

pzdr

ocenił(a) film na 9
maggie_fraser_rowe

Nie chodziło mi o porównywanie Moulin Rouge! z Hero. Wiem, że tych dwóch filmów po prostu nie da się ze sobą porównać. Mówiłem tylko o pewnym klimacie. O tym, że tak jak w przypadku Moulin Rouge! czy Lalek trzeba było przez pierwsze kilkanaście minut bardzo się wgłębić w Hero, bo wszystkie te filmy nie są zwyczajne i nie wystarczy tu tylko usiąść i zacząć oglądać. Każdemu z tych obrazów trzeba poświęcić całą swoją uwagę. A jeśli po tych kilkunastu pierwszych minutach uznamy, że nie podoba nam się to co oglądamy, to nie ma sensu oglądać dalej...

empol

pewnie po prostu nie zrozumiałeś filmu. nawet się nie dziwię - różni się on chyba od filmów, które zazwyczaj oglądasz. dla mnie też chwilami był nudnawy, ale i tak uważam, że miał mądre przesłanie. to raczej film dla koneserów.

ocenił(a) film na 1
sally14

"uważam, że miał mądre przesłanie"
No wprost "genialne" przesłanie. A oto jak zrozumiałem ten film:
Bohaterowie wyrzynają pół armi, żeby w końcu "zrozumieć" cel cesarza (swoją drogą to chyba nie byli zbyt inteligentni skoro zorientowali się dopiero jak byli w jego pałacu). Nikt go nie rozumiał, a on przecież chciał dobrze (biedak). Chciał zjednoczyć Chiny pod swoim panowaniem i zdobyć nowe ziemie dla swoich poddanych. Co za szlachetność i poświęcenie dla ojczyzny.
Tylko, że w ten sam sposób myślał Hitler. Może jemu też nie powinniśmy przeszkadzać.

empol

o Hitlerze lepiej może ie mówić ... Ale w sumie taka jest polityka.
Mijamy się z celem słuchaj: Film zachacza o autentyczne postacie.
wszystkie te "odbijania strzał", czy inne pojedynki mają na celu ukazanie ogromu, przewagi jaką mieli w walce ci wojownicy (oczywiście że są one przejaskrawione BO TAKIE BYĆ MUSZĄ - to baśń). Wrzuć na luz staraj się bardziej patrzeć na film gdy go oglądasz.

PS O i jak możesz to wypowiedz się jak człowiek i nie wypunktowuj moich zdań jedno po drugim jak to masz w zwyczaju bo czasami "cały sens" jest zawarty ogólnie w wypowiedzi i jego zdania osobno sa o wiele łatwiejsze do podważenia niż całość.

ocenił(a) film na 1
Eken

To, że film zachacza o autentyczne postacie to wcale nie jest dla niego plus. Bardzo nie lubię filmów półautentycznych.

PS. Jeśli cytuję tylko fragmenty to nie w celu manipulacji, po prostu odnoszę się dokładnie do danego fragmentu. W dłuzszych tekstach można się pogubić jeśli się nie cytuje komentowanego fragmentu.

ocenił(a) film na 10
empol

Bez sensu jest ta dyskusja, bo nie można zmienić gustu drugiej osoby.

Reeze

Pewnie że bez sensu - ale tu nawet nie chodzi o gust tylko raczej o pewną ignorancję założyciela tematu
Gdy obejrzałam "Przyczajony tygrys, ukryty smok" odniosłam się do niego z pewnym niesmakiem, gdyż sama lubię realizm w filmach a nie bohaterów latających po drzewach ale zastanawiałam się skąd ten zachwyt tylu ludzi na świecie. Ale miałam szczęście i rozmawiałam z osobą która zna ludzi z tamtej kultury i trochę się nią interesuje, okazało się że tak jak jedne kraje mają trole, inne czarownice, duchy czy wampiry tak Azja ma swoich "latających" bohaterów. Dzięki tej drobnej wiedzy miałam zaczełam parzeć na takie filmy w inny sposób, nie sprawiło to jednak że „Przyczajony tygrys ..” stał się dla mnie świetnym filmem, ale inne miały szanse mnie zainteresować.
Hero to jest baśń, chińska baśń - pochodząca z jednej z najstarszych kultur na świecie a jednocześnie mającej tak wielki wpływ na naszą cywilizację, mimo że jest tak odmienna. Film może nam się podobać lub nie, ale stwierdzenia typu "totalny chłam" "reżyser chyba za cel postawił sobie zrobienie jak najgłupszego i naiwnego filmu" "Co za szlachetność i poświęcenie dla ojczyzny. Tylko, że w ten sam sposób myślał Hitler." dziwne - porównywanie zamiarów zjednoczenia plemion Chin do podboju świata przez Hitlera, a dlaczego nie do zjednoczenie stanów Ameryki Północnej??
Co znaczy „kiepska fabuła” na czym ta kiepskość polega?? - "Hero" jest przykładem poezji na ekranie, kolory, muzyka, choreografia to tworzy harmonijną całość łącznie fabułą...
Pewne rzeczy, filmy mogą się nam podobać lub nie, ale jeśli czegoś nie znamy (tak jak w tym przypadku tysiąca lat historii, wierzeń, mitów tego kraju) to lepiej nie próbujmy oceniać tego w sposób autorytawny, bo można się w ten sposób ośmieszyć...
Czasami żałuję że inni nie potrafią zobaczyć tego co mnie zachwyca, czasami też żałuję, że to ja nie widzę tego co zachwyca innych...

ocenił(a) film na 1
Vimo

1) tytuł tematu "totalny chłam" był prowokacją (jak widać skuteczną)
2) "okazało się że tak jak jedne kraje mają trole, inne czarownice, duchy czy wampiry tak Azja ma swoich "latających" bohaterów."
Nie w tym problem, że latali tylko że ich postępowanie było pozbawione logiki
3) "dziwne - porównywanie zamiarów zjednoczenia plemion Chin do podboju świata przez Hitlera"
Dlaczego akurat on miał "zjednoczyć" Chiny? Skąd wiadomo, że po zajęciu Chin nie posunie się dalej? Bo po cóż tworzyć tak silne państwo (wszak do zwykłego pokojowego funkcjonowania nie jest potrzebna duża siła militarna), jeśli nie po to aby tworzyć jeszcze silniejsze zdobywając okoliczne kraje? (piszę o faktach w filmie, a nie o prawdziwej, czy też półprawdziwej historii Chin)

4) "Co znaczy „kiepska fabuła” na czym ta kiepskość polega??"
Otóż problem w tym, że wydarzeń w tym filmie jest naprawdę niewiele. 2/3 filmu to wymyślone historyjki niewiele mające wspólnego z prawdą. A ta prawdziwa okazuje się IMO bardzo bezsensowna (zresztą te fałszywe jeszcze bardziej).

5) "Pewne rzeczy, filmy mogą się nam podobać lub nie, ale jeśli czegoś nie znamy (tak jak w tym przypadku tysiąca lat historii, wierzeń, mitów tego kraju) to lepiej nie próbujmy oceniać tego w sposób autorytawny, bo można się w ten sposób ośmieszyć..."
Oceniam ten film z punktu widzenia "mojej" kultury (pewnie ma wiele wspólnego z zachodnią kulturą) i nie zamierzam tego zmieniać (wczuwać się w Chińczyka ;) ).
I pytanko: w czym się ośmieszyłem?

6) "Czasami żałuję że inni nie potrafią zobaczyć tego co mnie zachwyca, czasami też żałuję, że to ja nie widzę tego co zachwyca innych..."
Wydaje mi się, że wiem co Cię zachwyca w tym filmie, tylko, że mnie to nie zachwyca. (po prostu kwestia gustu)

empol

1) prowokacja udana...ale to nic nowego, jest tu takich tysiące
2) postępowanie pozbawione logiki... z każdego punktu widzenia logika może być inna, a szukanie logiki w filmie poetycki czy baśni ... jest chyba pozbawione logiki :]
3) "wszak do zwykłego pokojowego funkcjonowania nie jest potrzebna duża siła militarna" - hmm... może ale na pewno nie w tamtych czasach, zresztą i teraz jest tendencja do jednoczenia się w coś "większego" przykładem jest chodźby NATO czy Unia, ale to już polityka...
4) w tym punkcie można by dyskutować długo i namiętnie, jest to taka rozmowa o wszystkim i o niczym - i ogólnie jest to bez sensu gdyż każdemu filmowi można to zarzucać, można pokolei rozkładać filmy na części i stwierdzać że coś jest bez sensu lub nie ... :/
chętnie bym poznała tytuł filmu ze świetną fabułą :]
5) nie musisz sie wczuwać w Chińczyka i stwierdzenie że "filmy mi się nie podobał z tego i tamtego powodu" wystarczy, ale jeśli posuwasz się już do oceniania filmu, że ma kiepską fabułę, że ambicją reżysera było zrobienie najgłupszego filmu, że nie ma w nim realizmu itp to powinieneś najpierw dowiedzieć się czegoś na temat tego filmu i jego twórcy i tą wiedzą poprzeć swoje tezy
nie twierdzę że się już ośmieszyłeś, jesteś jedną z niewielu osób które po rzuceniu prowakacyjnego hasła dyskutuje dalej bez zbędnych wulgaryznów, ale musisz uważać ... krytykowanie czegoś czego się nie zna nie przynosi chwały tylko wstyd...
6) nie jestem pewna czy to możesz wiedzieć, gdyż mnie nie znasz:]
i to prawda odbiór tego co nas otacza to poprostu kwestia gustu ale i oczekiwań, czasami warto je wyłączyć... ma się wtedy większą radość z życia

ocenił(a) film na 1
Vimo

2) "szukanie logiki w filmie poetycki czy baśni ... jest chyba pozbawione logiki"
Nie wydaje mi się. Ale o tym można by długo dyskutować nie dochodząc do porozumienia.

3) Pisałem o filmie (tylko o filmie, nie odnosząc się do żadnych faktów historycznych ani tym bardziej współczesnych)

"chętnie bym poznała tytuł filmu ze świetną fabułą"
To miała być prowokacja, która ma mi uświadomić, że to tylko subiektywna ocena? Ależ oczywiście, że subiektywna.
Ale proszę bardzo (chodź to tylko moje subiektywne zdanie): Fucking Amal, 8mm, K-PAX, W pogoni za Amy a nawet Za wszelką cenę...
Mógłbym wymieniać dalej, ale przecież nie o to chodzi.

5) A więc w każdym zdaniu mam dodawać "moim zdaniem"? Szkoda, że tu nie mozna ustawić automatycznego wstawiania tekstu na początku postu ;)

"krytykowanie czegoś czego się nie zna nie przynosi chwały tylko wstyd..."
Myślę, że oglądając ten film poznałem go wystarczająco, aby go krytykować. Co innego gdybym się wypowiadał nie oglądając go.

6) I dlatego napisałem "wydaje mi się".

"odbiór tego co nas otacza to poprostu kwestia gustu ale i oczekiwań, czasami warto je wyłączyć... ma się wtedy większą radość z życia"
Może czasami, ale raczej nie w przypadku filmu.

empol

5) może nie koniecznie w każdym zdaniu - ale ja cenię gdy ktoś to zaznaczy na wstępie rozmowy - ale odbiera to siłę prowokacji ;)
- a samo obejrzenie filmu nie zawsze wystarczy i może dlatego starsze pokolenie bije pokłony przed Hydrozagadką a dla młodszego to nuda nuda i nuda - bywa że znajomośc czasu i miejsca powstania filmu ma wpływ na jego odbiór - no chyba że tylko mi się tak wydaje :]
6) w przypadku filmu też - i może dlatego częściej wychodzę z kina zadowolana niż inni i nie rozpaczam nad straconymi pieniędzmi czy czasem - film ma mi dać rozrywkę w takiej czy innej formie, a jeśli film się okazuje marny to w momencie wyjścia z kina myślę już o czymś innym
ale nie jest tak że zadowalam się tanią rozrywką - niestety oglądając film widzę jego błędy techniczne, montażowe - brak logiki czy chociaż niespójność wydarzeń znajduje w zasadzie w każdym filmie
swoje oczekiwania do filmów zmieniłam podczas oglądania rozdania Oskarów - gdy pewnien znany polski krytyk filmowy w studiu telewizyjnym stwierdził że film będący głównym faworytem nie podobał mu się bo... mówiono w nim po angielsku... chodziło o Gladiatora...

ocenił(a) film na 1
Vimo

5) No dobrze: Moim skromnym zdaniem ten film to totalny chłam ;)

Co do rozdania Oskarów: Język filmu może być minusem, ale nie tak poważnym aby zaważyć na ocenie całego filmu. Ale póki co moje oczekiwania co do filmów się nie zmienią.

Jak widać mimo różnicy zdań można prowadzić kostruktywny dialog.
Pozdrawiam.

empol

dzięki za rozmowę i również pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 7
empol

konstruktywny?! :| gdzie? IMHO to było jak odbijanie piłeczki i trzymanie się kurczowo swojego zdania więc jak możesz nazwać to konstruktywnym dialogiem? :|

ja nazwałbym to dialogiem jednostronnej ignorancji... !!! :|

ocenił(a) film na 9
empol

Przeczytałam całą dyskusję w tym temacie, i szczerze mówiac, Krecik, nie dziwię się moim przedmówcom, którzy zjechali Cię od góry do dołu.
Co innego jest negatywnie ocenić film, z podaniem konkretnych argumentów, a co innego to, co Ty uprawiasz. Piszesz, że HERO jest kiepski, bo bohaterowie nielogicznie postępują - ale nigdzie nie napiszesz konkretnie, w jakich sytuacjach. Tylko podpierasz się tym stwierdzeniem, bez większej refleksji ruszając raźno w kierunku niepoważnego stwierdzenia "nie lubię takich filmów". TO PO CO JE OGLĄDASZ?? Chyba tylko po to, by móc później złośliwie wypisywac bzdury na forum albo może masz takie dziwne skłonności sadomaso;P Ja nie oglądam filmów, do których mnie nie ciagnie (np. o mafii), bo i jaką wartośc miałaby później moja ocena, już na starcie skażona uprzedzeniem i pozbawiona elementarnego obiektywizmu? Tak więc to, co tu wypisujesz, jest w istocie mało ważne, bo skoro nie rozumiesz takich filmów, nie wiesz także, co można w nich cenić, co jest dobre, a co nie. Ty po prostu nic nie kojarzysz. Przykładasz do każdej produkcji miarę ze swojego ciasnego realistycznego światka i dziwisz się, że nie wszystko do niej pasuje.

Zostań sobie przy swoich filmach dokumentalnych - bo tylko w tym gatunku masz 100% realizm. KAŻDY inny film to mniej lub bardziej fikcja, fantazja, nierzeczywistość, nieprawdziwość. Nie oglądaj SF, bo "kosmici przecież nie istnieją", fantasy - "bo to jakieś pierdoły, elfy i trolle", akcji "jak to możliwe, żeby przeżyc taką kraksę", chińskich wuxia "bo latanie po wodzie to bzdury", komedii - "bo naprawdę by się nie skończyło tak dobrze"... Zostań ze swoimi dokumentami w stylu "o tym, jak panu Zdziśkowi ukradli kurę z kurnika", bo chyba tylko to jest dla Ciebie dośc prawdziwe.
Zrozum - można nie przepadać za fikcją, ale po pierwsze - po to są różne gatunki, by sobie wybrać to, co nas interesuje; a po drugie - nie piszemy głupot w recenzji filmów, które są spoza naszej półeczki i których nie rozumiemy, bo można się tylko ośmieszyć (co Ciebie tutaj spotkało).

Nie pozdrawiam i życzę wiecej luzu w sprawach filmowych, bo film to nie rzeczywistośc i ma swoje prawa.

ocenił(a) film na 1
krikra

Chyba jednak nie przeczytałaś tego co pisałem dokładnie. Wyjaśniłem co uważam za nielogiczne. Jeśli tego nie zrozumiałaś - trudno. Nie będę się powtarzał

Co do filmów fantastycznych - to jeden z moich ulubionych gatunków. Tylko film taki musi mieć sens i logikę, nie realizm.

"TO PO CO JE OGLĄDASZ??"
Otóż nie oglądam ich. To był jedyny wyjątek. A obejrzałem go bo wcześniej nic o nim nie słyszałem.

empol

Pozatym spójrz krecie ile film zdobył nagród =\\ widać ze nie oceniają go tacy znawcy jak ty =D =D =D =D =D a co do realizmu to sie tak osmieszyłeś żę szkoda gadać =\\ zgadzam się z moją poprzedniczką !! idz lepiej obejrzec filmy dokumentalny typu: rozmnarzanie grzybów - glupia anebo !

ocenił(a) film na 1
Smr

"Pozatym spójrz krecie ile film zdobył nagród"
Aż sprawdziłem ile to on nagród zdobył. Prawie nic. Wiąkszość to tylko nominacje i to przyznawane w Hong Kongu za scenografię i montaż:-D

Wyjaśnij mi wielce inteligentny "człowieku" co to jest aneba?
Bo ja słyszałem tylko o amebach. A może jednak powinieneś się "trochę" dokształcić, zanim zaczniesz cokolwiek pisać. Może przyzyczaiłeś się, że ludzie na "twoim poziomie" odpowiedzą ci w ten sam sposób i będzie okazja do wzajemnych wyzwisk, ale nie ze mną. I jeszcze jedno. Inaczej byśmy "porozmawiali" w cztery oczy.

empol

Trochę śmieszna jest wypowiedź krecika.

Subiektywnie "Hero" jest jednym z lepszych filmów jakie widziałem, może nie byłbym tak zachwycony scenariuszem,zdjęciami, muzyką oraz tym jak udało się połączyć to w jedną całość - gdybym wcześniej nie zobaczył "Przyczajony tygrys...". Nie zachwyciło mnie od początku, nawet po obejrzeniu nie powiedziałbym, że to znaczący dla mnie tytuł. A jednak... po pewnym czasie, obejrzałem drugi raz i dopiero wtedy do mnie dotarło, odkryłem coś w tym filmie.

Z "Hero" miałem o wiele łatwiej, ten film przedstawia wykorzystanie obrazu i muzyki z jakim ciężko się dziś spotkać. Naprawdę robi duże wrażenie ale nie chodzi mi tu o doznania czysto wzrokowe, bo nie chodzi o to w filmie by się napatrzeć, tylko o to co ktoś chciał nam przekazać, przekaz w tym filmie do mnie dotarł i to mocno. Z drugiej strony nie da się zapisać tego o czym mówi ten film w kilku zdaniach, bo to nie tylko "...pod jednym niebem...", ale także przesiąknięcie kulturą wschodu i duchowością, której brakuje w kinie.

Nielogiczność bohaterów? Wycinają pół pałacu i dopiero potem myślą o tym, że nie mogą zabić cesarza? Hitler? To ostatnie przyznam mnie poprostu rozbawiło :D Gratuluję wnioskowania, taki polityczny umysł, wszystko potrafi przeciągnąć pod swoją ideę.
I tyle szumu wcześniej o logikę, a gdzie jest logika w takim wyciąganiu wniosków??? Przeciez to śmieszne jest a nie logiczne.
Trzeba najpierw uważnie obejrzeć i dopiero się wypowiadać. A jak ktoś był znudzony i przysypiał a potem się wypowiada.... ehhhh bez komentarza

Na koniec dodam, że nie każdemu to się musi podobac. Oczywiscie zgadzam się z tym. Moja koleżanka, osoba z którą w końcu mogę porozmawiać o kinie, czasami imponująca mi swoją wiedzą no i gustem, wprost nienawidzi tego filmu, śmieję się z tego i jest ok bo zgadzamy się w wielu kwestiach. Ale nie komentuje ona czegoś co do niej nie dociera.

Nie podoba się wystarczy powiedzieć, nie lubie, ale niesłuszne argumenty o nielogicznym postępowaniu bohaterów... eee nieładnie
Ja nienawidzę Bondów bo Bond nie jest postacią realną, w rzypadku "Hero" mogę póśc na ustępstwa :)

Aha i jeszcze jedno

"Czasami żałuję że inni nie potrafią zobaczyć tego co mnie zachwyca, czasami też żałuję, że to ja nie widzę tego co zachwyca innych..."

No jestem pod wrażeniem, że w tak prosty sposób można uchwycić naturę człowieka i tak naprawdę jego samotność
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
empol

do niejakiego krecika:

Kazdy ma prawo do wlasnej wypowiedzi na temat filmu, nie jestes wyjatkiem, na szczescie - wnioskujac ze sredniej oceny jaka Hero otrzymal - znajdujesz sie w mniejszosci i to mnie cieszy.

Co do logiki - logika jest, bardziej zarzucic mozna bohaterom irracjonalizm postepowania, ale tak sie czesto kreuje postacie w kinie chinskim (czasami karykaturalnie, czasami za bardzo patetycznie, zalezy od tego co ma postac wnosic do filmu). Jednym sie to podoba, innym nie, jesli nie czujesz bluesa chinszczyzny to masz prawo twierdzic to co twierdzisz ale pamietaj ze to jest wada DLA CIEBIE, niekoniecznie dla innych.

Jesli chodzi o zapedy polityczno-terytorialne cesarza to porownywanie go do Hitlera jest raczej nie na miejscu (bo do tego samego worka mozna wrzucic Napoleona, Stalina, Cezara, Busha i wielu innych wodzow poteznych panstw - w tym niegdys samej Polski - tak wyglada polityka ekspansyjna).

Do stylistyki nie zaliczalbym sposobu podejmowania decyzji bohaterow (co Ty sam zrobiles), natomiast jesli chodzi o latanie, skakanie po wodzie - raz jeszcze, TAKA JEST STYLISTYKA FILMOW made in China, jednym sie to podoba, innym nie, rozumiem ze nalezysz do tych drugich, spoko, masz do tego prawo.

Film to legenda o zjednoczeniu Chin - z niekoniecznie tak wynioslych powodow jak obraz to przedstawia. Ale fakt, ze dorobiono do niego ideologiczna otoczke (z ktora - nie watpie - wielu bedzie sie klocic twierdzac np. ze cel nie uswieca srodkow) sluzy tylko na jego korzysc, przynajmniej dla mnie i (chyba) sporej wiekszosci ktorej film ten sie podobal. Ludzie w nim lataja, skacza po wodzie, robia rozne inne dziwne rzeczy, zmieniaja sie kolory ich ciuchow i otoczenia - no i co z tego? Tak ma byc bo sa osoby ktorym podoba sie wlasnie taki styl tworzenia filmow. To ze do nich nie nalezysz to juz inna sprawa, nikt Ci nie bedzie odbieral do tego prawa.

do reszty wiary:

Dyskusja nie ma sensu - zawsze jest tak ze do jednych film trafia a do innych - nie. Nie przekonacie kolesia zeby spojrzal na Hero z innej strony, on wyrobil sobie zdanie o nim, tak samo jak wy, i zdania nie zmieni.

ocenił(a) film na 1
Lukens

Właściwie to zgadzam się prawie ze wszystkim co napisałeś. Tylko niektórzy nie potrafią zrozumieć, że coś co ich zachwyca może się nie podobać innym.
Dziękuje tym, którzy dyskutowali kulturalnie a reszcie mogę życzyć nieco więcej inteligencji i kultury.
To na tyle.

ocenił(a) film na 9
empol

Vimo, naprawde jestem pod wrażeniem, osób z tak otwartym umysłem i tak zdrowym podejściem jest bardzo mało, większość to takie kreciki które snują się po każdym forum wypisują bzdury i jadą po każdym filmie od góry do dołu bo Im się film nie podobał... Przepraszam, ale żygać mi sie chce, jak jeden pajac z drugim opuwają wszystko co nie mieści im się w głowie i pozują na wielkich tropicieli logiki i doskonałej zawiłej fabuły a swoje wypowiedzi potrafią argumentować w jeden sposób: to gówno bo ja tego nie lubie bo mi sie nie podoba. A konstruktywnej dyskusji z taką osobą nie da się podjąć bo w każdej sytuacji zasłoni się prawem do własnego zdania...
Przedewszystkim jak wchodzę na forum to chciałbym przeczytać jakąs konstruktywną wypowiedź dotyczącą filmu, coś co troche wniesie do tematu, coś co pozwoli mi dowiedzieć się czegoś albo uświadomi coś co ja przeoczyłem... Co mnie ,wchodzącego na to forum obchodzi skrajnie subiektywna (subiektywna do chorobliwości) opinia jakiegoś krecika który fakt że on nie lubi takich filmów uznał za tak ważny że postanowił go obwieścić całemu filmwebowi... Żenujące panie krencik i proszę się nie zasłaniać prawem do własnego zdania, bo prawo do własnego zdania ma się w domu, natomiast na forum publicznym ma się prawo być konstruktywnym.
Dodam jeszcze tylko, że film ma świetną fabułę (zaskakującą oryginalną i z wymową), doskonale przekazuje elementy wschodniej filozofii i jest orgią dla oczu.
A fabuła właśnie jest o tyle świetna, że nie wyjaśnia do końca kim był cesarz i czy w żeczywistości należało go powstrzymać za wszelką cenę bo tak naprawde do końca nie wiemy czy był napolonem czy juliuszem cezarem czy hitlerem, i nie wiemy czy jego zjednoczone królestwo to byłby rzym czy stany zjewdnoczone- czy też związek radziecki. I to jest naprawde dobre w tym filmie, bo można się nad tym pożądnie zastanowić czy faktycznie cesarza należało zabić... Moim zdaniem właśnie nie do końca bo wielu wielkich ludzi w histori osiągnęło wiele dobrego, osiągnęli wielki postę i rozwój dążoc do jedności wbrew początkowemu oporowi jednoczonych...

ocenił(a) film na 1
Negative

"większość to takie kreciki które snują się po każdym forum wypisują bzdury i jadą po każdym filmie od góry do dołu bo Im się film nie podobał... Przepraszam, ale żygać mi sie chce, jak jeden pajac z drugim opuwają wszystko co nie mieści im się w głowie i pozują na wielkich tropicieli logiki i doskonałej zawiłej fabuły a swoje wypowiedzi potrafią argumentować w jeden sposób: to gówno bo ja tego nie lubie bo mi sie nie podoba."
To jest jedyny film, który skrytykowałem na tym forum.
Jak się wyrz(ż)ygasz to może Ci przejdzie. :-D
Argumentów podałem mnóstwo. Natomiast większość moich rozmówców prezentowała postawę: ja mam rację, a kto ma inne zdanie jest głupi. Jako jeden z nielicznych podałeś jakieś argumenty (w końcowej części wypowiedzi), ale generalnie nie różnisz się wiele od Twoch przedmówców (a właściwie "przedpisców" :-D).

"A konstruktywnej dyskusji z taką osobą nie da się podjąć bo w każdej sytuacji zasłoni się prawem do własnego zdania"
To nie zasłanianie się. Jesli ja nie mogę przekonać kogoś i ten ktoś nie przekona mnie (argumentami) to jaki sens ma dalsza rozmowa o tym samym?

"Co mnie ,wchodzącego na to forum obchodzi skrajnie subiektywna (subiektywna do chorobliwości) opinia jakiegoś krecika który fakt że on nie lubi takich filmów uznał za tak ważny że postanowił go obwieścić całemu filmwebowi..."
Sam przeczysz swoim słowom. Jeśli Cię nie obchodzi to nie czytaj tego i nie odpowiadaj w tym temacie. Ja Cię do niczego nie zmuszam.

"Żenujące panie krencik i proszę się nie zasłaniać prawem do własnego zdania, bo prawo do własnego zdania ma się w domu, natomiast na forum publicznym ma się prawo być konstruktywnym."
Czy zastanowiłeś się nad tym co piszesz, czy chciałeś błysnąć "inteligencją"?

Zgadzam się w jednym: opinia o Vimo. Również uważam Ją za wartościowego rozmówcę. Niestety jak widać niewielu jest takich.

empol

Hero to wspaniały film i krzyki małego, sfrustrowanego człowieczka jakim jesteś nie potrafiącego docenić takiego Dzieła tego nie zmienią.

ocenił(a) film na 1
Aizen

"krzyki małego, sfrustrowanego człowieczka"
właśnie opisałeś swoje zachowanie :-D

Ja napisałem co myślę o tym filmie, natomiast nie piszę kolejnej odpowiedzi z pianą na ustach, jak większość piszących w tym temacie. Jesteś kolejnym który nie potrafi przyjąć do wiadomości, że nie jest jedynym inteligentnym (zapewne uważasz się za inteligentnego).

"nie potrafiącego docenić takiego Dzieła"
rzeczywiście nie potrafię docenić takiego dZIEŁA jak hERO.
Jeśli ty (wy) uważasz coś za dzieło to nie znaczy, że tak jest w rzeczywistości.

PS. Powoli zaczyna mi się nudzić pisanie o tym filmie. Nie piszecie nic nowego. Kolejne "krzyki małych, sfrustrowanych ludzików".
Chyba muszę się zastosować do znanego ostatnio powiedzenia:
"Nie dyskutuj z debilem: najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem"

ocenił(a) film na 9
empol

Krecik, właśnie najsmutniejsze jest to, że ty nawet nie widzisz jaki jesteś ograniczony, i że nie dysponujesz żadnymi argumentami poza: nie podoba mi sie i takie mam zdanie i ma prawo mi sie nie podobać bo ja nie lubie takich rzeczy i już więc ten film to totalne gówno.
I nie wypisuj tu nic o inteligencji... błagam...

ocenił(a) film na 1
Negative

Stosując się do powyższego powiedzenia nie będę tego komentował.
Jeśli udowadnianie swoich "racji" podwyższa waszą samoocenę to proszę dalej. Nie krępujcie się.