PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662242}

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

The Hobbit: The Battle of the Five Armies
2014
7,2 250 tys. ocen
7,2 10 1 249861
5,6 60 krytyków

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
powrót do forum filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

Wiadomo że nie dorównuje Powrotowi Króla ale przynajmniej na 2 statuetki zasłużył. Jakby to ode mnie zależało, Oscary powędrowałyby do:
- Martina Freemana - najlepszy aktor,
- Richarda Armitage - najlepsza męska rola drugoplanowa,
- Evangeline Lilly - najlepsza żeńska rola drugoplanowa.

Jak dla ciebie facet w kostiumie jest bardziej realistyczny od tej Godzilli z 2014 roku, to ja nie mam więcej pytań...

Ryloth

Realistyczny linijki kodu komputerowego? To ja nie mam więcej pytań... chyba faktycznie żyjecie w Matrixie.

*Realistyczne

Mówiłeś o efekcie końcowym, czyli założyłem, że chodzi o jego "realistyczność", czyli czy byłyby różnice między tym efektem a jego prawdziwym odpowiednikiem, gdyby istniał? Facet w kostiumie jest całkowicie nierealny, natomiast ta nowa Godzilla to już kawał dobrej roboty. O to chodzi. Trochę ciężko to wytłumaczyć, ale chyba łapiesz, co mam na myśli.

Ryloth

>"Facet w kostiumie jest całkowicie nierealny"
bez sensu.

Co realnego jest w Godzilli? Gołym okiem można stwierdzić, że jest komputerowa. Nim CGI w filmach osiągnie taką jakość jak fizycznie istniejący obiekt minie jeszcze trochę czasu. Oceniam jakość CGI a nie jego "realistyczność". Albo coś wygląda realnie albo nie. Nie ma żadnych kompromisów.

No wiadomo, że jeszcze minie sporo czasu, zwłaszcza, że nie wiadomo, jak Godzilla wygląda ;p Jednak w porównaniu z facetem w kostiumie zrobiono gigantyczny postęp.

Ryloth

Postęp w jakości to można stwierdzić po porównaniu to innym obiektem z CGI a nie makietą, której realność jest niekwestionowana.

No kurde, jak przebiorę się w kurtkę i zacznę udawać Godzillę, to też będę bardziej "realny", lepszy niż Godzilla w CGI? No bez przesady... Facet w kostiumie to sentyment, ale przeżytek. Ta nowa Godzilla jest po prostu rewelacyjna i milion razy lepsza niż ta dawna ;p Nie wiem, jak ktoś może twierdzić inaczej.

Ryloth

Ja wcale nie uważam starej Godzilli za lepszą, bo jest strasznie toporna, fabuła wszystkich monster movie zresztą też... ale kurtka vs profesjonalnie wykonany kostium/marionetka to różnica.

Tak, ale skoro CGI to wytwór komputerowy, to i kurtka będzie dla ciebie bardziej realistyczna:)

I o to właśnie chodzi:) Nie mówię, że stare efekty są "zue", tylko że dzisiejsze są lepsze. A i tak sporo starszych filmów wcale tak bardzo nie odstaje, niektóre niemalże w ogóle, jak właśnie Park Jurajski czy Terminator 2.

Ryloth

Stwierdziłem (bo to nawiązanie do mojej wypowiedzi), że ta Emmericha jest lepsza, a nie te dawne. Jest różnica. Ta Emmericha jest z 1998 roku (jak pomyliłem datę to nie czepiaj się).

Ta stara godzilla była drewniana i wyglądała jak kukła. Z kurtką zły przykład. Bo manekin lub model wykonany przez zawodowców, którzy przyłożyli się do tego i znają się na fachu to różnica.

LukeuszLFC

E, ta Emmericha to zwykły tyranozaur. Porównałem sobie po seansie Godzilli (2014) sceny z Godzilli (1998) i rzuca się w oczy sztuczność tego szarego dinozaura sprzed kilkunastu lat, której nie czuć w Parkach Jurajskich. No cóż, i tak lepsza niż facet w kostiumie, ale ogólnie film jest mocno przeciętny i nie wiem, czy te starsze Godzille nie są lepsze pod względem filmowym ;p

Ryloth

podobno (cytuje) "rozmawiamy o efektach" samych.

LukeuszLFC

No i napisałem, że w porównaniu z najnowszą Godzillą, ta Emmericha jest przeciętna. Zarówno pod względem efektowym jak i ogólnym ;p

Ryloth

otóż właśnie nie.
na przykład "nowy" Yoda w porównaniu ze "starym" jest całkowicie niewiarygodny.

the_men_from_okinawa

Ten z Mrocznego Widma to nieporozumienie. Ten z Ataku i Zemsty jak najbardziej lepszy.

Ryloth

To pokazuje twoją ignorancję. U ciebie musi wszystko wybuchać, świecić się i być EFEKCIARSKIE jak w szmatłowcu typu Transformers. https://www.youtube.com/watch?v=dJxj1mou03M Polecam taką wersję Titanica. Napewno będziesz zachwycony efektami specjalnymi. Po co porównujesz MASZYNY - bo telefon to maszyna, komputer podobnie. Btw smartphone lepszy? Zarówno stacjonarny i smartphone potrafią dzwonić. No jeden nie pisze sms'ów. Bez reszty da się przeżyć... złe porównanie.

LukeuszLFC

Chodziło mi o o smartfona i poprzednie typy komórek (takie z klawiaturą numeryczną). Można mieć sentyment, ale smartfony są po prostu lepsze (poza długością pracy na baterii).

No cóż, dla ciebie to szmatłowiec, dla mnie nie, więc wychodzi na 0, ale tu nie o tym mowa. Skoro jednak podałeś ten tytuł, to powiedz mi, czy dałoby się zrobić dawniej te roboty? Albo takiego Smauga czy Godzillę? Nie. Więc dzisiejsze efekty są lepsze. Proste i łopatologiczne. Kiedyś i te dzisiejsze się zestarzeją, takie koleje losu, które trzeba zaakceptować albo można się też łudzić, że efekty z Odysei są lepsze niż obecne. Wolna wola.

Ryloth

Tutaj nie chodzi o wolną wolę, przydałoby się trochę nauczyć wszechstronności. A nie patrzeć tylko na wytwory oparte na efektach specjalnych. Nie wiedziałem na ile oceniłeś Transformersów, teraz już wiem, wiem na ile ostatnią część - 9 (PS nie zaglądam nikomu w oceny, jedynie przez przypadek lajkuje oceny czyjeś, jak wejdę na film aby poczytać forum to przy okazji polajkuje komuś oceny, ale tak nie zaglądam, bo to żałosne). Mam rozumieć, że stawiasz ten film na równi z Milczeniem Owiec, Ojcem Chrzestnym, Lotem nad Kukułczym gniazdem, Władcą Pierścieni, Obywatelem Kane'm, Dr Strangelove? tak? A może nawet wyżej od tych. Wyśmiałeś mnie za godzille i obcego z prometeusza. To teraz ja dziekuje za rozmwoe i wiem z kim rozmawiam. Wszechstronność i wiedza ogólna to bardzo przydatne cechy i atrybuty człowieka.

http://www.filmweb.pl/film/Birdman-2014-680709/discussion/O+czym+jest+ten+film,2 606173#post_13235571 - przeczytaj sobie ten post. Trafia idealnie w twój przykład.

czy dałoby się zrobić dawniej takie roboty i smoka? dałoby się, a nawet robili lepsze i zapadające w pamięć.

Ja kończę dyskusję, bo ty uważasz, że ja wyrażam tylko swoją opinię, nie. Ja cytuję publicystów, krytyków, znawców, którzy w zdecydowanej (90%) większości głoszą/piszą to co ja tutaj napisałem i ja z tym się zdecydowanie zgadzam i popieram ich ideologie.

Btw, te transformersi, któych oceniłeś na 9 mają 18% na rottentomatoes. Dobry wynik - szmatłowiec!!! 180 recenzji, 148 negatywnych. Czyli 148 jest w błędzie?

LukeuszLFC

Ja mam oceny krytyków głęboko w poważaniu i oceniam wg swoich oczekiwań. Nie oglądałem Kane'a czy Owiec, więc na ich temat się nie wypowiem. Z Władcą nie stawiam wyżej, bo oceniłem na 10:) A tak poważniej, to Transformers spełniły moje oczekiwania, więc dałem 9, pomimo wielu, wielu nielogiczności, bo mam duży sentyment i jak pisałem, lubię epickie filmy z rozmachem:) Ja nie bawię się w to, czy film akcji jest lepszy od dramatu, tylko jaki jest w swoim gatunku. Ojciec Chrzestny to arcydzieło, ale szczerze, jaki jest sens porównywać dwa skrajne gatunki filmowe?


"A nie patrzeć tylko na wytwory oparte na efektach specjalnych. " - Nie patrzę, lubię prawie wszystkie gatunki, ale czy my rozmawiamy o tym, że filmy z efektami są najlepsze? Nie, my rozmawiamy o samych efektach, o tym, że nowsze są lepsze od starych, co jest faktem i w niczym nie ujmuje starszym filmom, które nie miały dostępu do takiej technologii.

"czy dałoby się zrobić dawniej takie roboty i smoka? dałoby się, a nawet robili lepsze i zapadające w pamięć. " - To było pytanie bardziej retoryczne, bo kto normalny odpowie twierdząco, ale nieważne ;p To cię uświadomię. Nie, nie dałoby rady zrobić takiego smoka ani Transformersów.

"Wyśmiałeś mnie za godzille i obcego z prometeusza. " - Nie wyśmiałem za to, że lubisz te filmy, tylko za to, że podajesz potwora i obcego z końca filmu jako przykład najlepszych efektów...

Ryloth

"Nie wyśmiałem za to, że lubisz te filmy," - nie lubie tych filmów przecież... Film jak film - jeden z wielu, które należy obejrzeć i zapomnieć.

Przecież już Ci podawałem przykład, Disclaimer też. T-rex, Draco, Alien. Odyseja, LOTR, Termiantor, Blade Runner,

Wiedz, ze jak mówisz, że te z Parku Jurajskiego się przestarzały to tez LOTR też, bo są bardzo, ale to bardzo porównywalne :).

"To było pytanie bardziej retoryczne, bo kto normalny odpowie twierdząco, ale nieważne " - o ignorancji i braku wszechstronności już pisałem. Taa, ty masz racje, jedyną, słuszną. Jakoś kilka osób już napisało podobne zdanie do mojego, ale tylko ty sie sprzeczaszi inne fanboje hobbita.

Cały czas mówisz tylko swoją opinię, nie wypowaidaj się za ogół. Bo nie masz racji. Ogół osób, które znają się na sztuce filmowej tak jak ty. 10-9 wielka różnica. LOTR jeszcze bym zrozumiał na 10. A czy ja porównuje gatunki filmowe i filmy? Porównuje oceny, które wystawiłeś dwóm skrajnie (jedno arcydzieło, drugie szmatłowiec) różnym pod względem jakości WARTOŚCI ARTYSTYCZNEJ filmów.

Stawiasz ich na równi. Wkład wniesiony przez kinematografie jest porównywalny? Oczywiście... nie masz poważnego gustu, wszechstronnego. Ani nie robisz nic aby to zmienić... najważniejsze aby się dobrze bawić... odmóżdżyć. Nie wyrażasz nawet chęci aby poszerzyć swoje horyzonty, chęci poznania czegoś nowego, zagłębienia się w film. Nie pisz mi, że o gustach się nie dyskutuje, niby prawda, ale najgorsze, że próbujesz kogoś kto się zna (nie mówie tutaj o mnie - bo jakbym nie napisał tego to byś powiedział, że piszę o mnie) nazwać głupkiem - mówie o krytykach, UZNANYCH publicystach (a na uznanie trzeba sobie zasłużyć). Sorry, ale podważyłeś czyjś autorytet, nie posiadając samemu żadnego. Rozumiem zdarzą się krytykom oceny filmów za niskie/za wysokie. Ale uwierz, że znają się na swoim fachu, w przeciwieństwie do Ciebie, ponieważ bredzisz. Ja nie wiem jak możesz pobudzić swój umysł do rozważań i rozmyślań poprzez obejrzenie transformersów, super herosów itp. Rozumiem oglądam takie filmy dla rozrywki, ale nie wystawiam ocen 8-10 (a takie u Ciebie to chleb powszedni) bo na takie nie zasługują, mimo że dobrze się bawiłem. Bo oprócz rozrywki nie oferują nic albo rzeczy wtórne przedstawione w sposób banalny (np. przyjaźń, poświęcenie) lub nawet śmieszny.

Wolisz delektować się tonami terabajtów i renderów i akcją powtarzalną do znudzenia.

Gdzie w Transformersach, Hobbicie, Avengersach rozmach? Gdzie? Rozmach to miał Birdman w tym roku i Grand Budapest Hotel.

Zdefiniuj pojęcie rozmachu i uzasadnij dlaczego Hobbit miał rozmach (miał, jak skur...yn ale pod względem absurdów, padaki aktorskiej oraz najgrubszej wartswie cukierkowego CGI, które wygląda jak gra komputerowa), Transformersi mieli rozmach oraz Avengersi lub inne filmy o superherosach...

Druga prośba... nei używaj słowa epicki, bo nie oznacza on tego co masz na myśli. Epicki oznacza charakterystyczną cechę utworu, którą można przypisać dla epiki (rodzaj gatunku literackiego).

LukeuszLFC

"Epicki oznacza charakterystyczną cechę utworu, którą można przypisać dla epiki (rodzaj gatunku literackiego)." - wiem o tym, ale w mowie potocznej oznacza to dokładnie to, co miałem na myśli:)

"Film jak film - jeden z wielu, które należy obejrzeć i zapomnieć." - Nieważne, nie czepiam się nigdy czyjegoś gustu. Chcesz, to uznawaj Prometeusza albo za arcydzieło albo za żenadę - twoja sprawa. Mi chodziło o przykłady efektów.

"Wiedz, ze jak mówisz, że te z Parku Jurajskiego się przestarzały to tez LOTR też, bo są bardzo, ale to bardzo porównywalne :). " - Nigdy nie powiedziałem, że T-Rex się zestarzał, wręcz przeciwnie.

"Przecież już Ci podawałem przykład, Disclaimer też. T-rex, Draco, Alien. Odyseja, LOTR, Termiantor, Blade Runner, " - A ja już powiedziałem, co sądzę na ten temat. Park Jurajski, LOTR, Terminator 2 jak najbardziej wysoka klasa, ale to filmy dość nowe:) Alien i Odyseja (nie wku*wiaj mnei tym tytułem, proszę ;p) się trochę zestarzały, ale nie jakoś tak specjalnie się tego nie czuje, jak w np. Batmanie Burtona. Blade Runner przeciętne efekty w porównaniu do dzisiejszych. Draco przy Smaugu to maskotka.

"ale tylko ty sie sprzeczaszi inne fanboje hobbita." - LOL, od kiedy jestem fanbojem Hobbita? Poza genialnym Smaugiem, efekty w Hobbicie są zrobione "na odwal się", jak napisałem.

"Gdzie w Transformersach, Hobbicie, Avengersach rozmach? Gdzie? Rozmach to miał Birdman w tym roku i Grand Budapest Hotel." - Widać inaczej rozumiemy słowo "rozmach".

O krytykach napisałem tyle, że mnie ich opinie nie interesują i w ogóle ich nie czytam.

Dla ciebie Transformersy to mogą być szmatłowce, a jeżeli ja nazwę szmatłowcem Odyseję, to bardzo się przejmiesz?

"Rozumiem oglądam takie filmy dla rozrywki, ale nie wystawiam ocen 8-10 (a takie u Ciebie to chleb powszedni) bo na takie nie zasługują, mimo że dobrze się bawiłem." - Po raz kolejny, WEDŁUG CIEBIE nie zasługują, WEDŁUG MNIE zasługują. Tyle. Ja nie dzielę gatunków na lepsze i gorsze, jak to robią niektórzy "znafcy". Najwyższe oceny daję ulubionym filmom i takim, które mnie bardzo mocno zaskoczyły (na plus oczywiście). Takie zaskoczenie przeżyłem ostatnio chyba przy "Jak rozpętałem..." oraz "Adwokacie Diabła". Jeżeli film jest w swoim gatunku świetny, to czemu niby nie ma zasługiwać na wysoką ocenę?

"prócz rozrywki nie oferują nic albo rzeczy wtórne przedstawione w sposób banalny (np. przyjaźń, poświęcenie) lub nawet śmieszny. " - Najważniejsze przesłania to te najprostsze. Miłość. Przyjaźń. Lojalność. Uczciwość. Poświęcenie. To jest w życiu najważniejsze. I tego się będę trzymał.

"Nie wyrażasz nawet chęci aby poszerzyć swoje horyzonty, chęci poznania czegoś nowego, zagłębienia się w film. " - Czy ja napisałem, że oglądam JEDYNIE takie filmy, czy że to moje ULUBIONE filmy? Powtarzam: lubię każdy gatunek, z wyjątkiem horrorów i jeżeli tylko mam czas, to oglądam jakiś nowy film. Pierwszy w kolejce jest Labirynt Fauna, a potem Milczenie bodajże. Misja jest też podobno bardzo dobra. Gorzej z dostępnością czasu.

dokładnie

SZYM33

"Obcy według mnie w dzisiejszych czasach budzi co najwyżej politowanie"
to zupełnie tak jak u mnie ta konkretna Twoja opinia :)

nie tak dawno obejrzałem Obcego z 1979 w bardzo dobrej wersji obrazu (nieosiągalnej w tv czy na vhs, w czasach kiedy oglądałem ten film pierwszy raz) i byłem zaskoczony tym jak jego efekty specjalne się prawie nie zestarzały.

the_men_from_okinawa

Co innego napisać, że efekty się "nie zestarzały", a co innego pisać, że są "lepsze" od tych dzisiejszych.

Ryloth

od tych efektów CGI, które są słabo wykonane to nawet nie ma co porównywać. oczywiście że są gorsze.

zresztą ja się odniosłem tylko do twojej oceny efektów Obcego

the_men_from_okinawa

Tylko, że to nie ja oceniałem Obcego, ale ktoś inny, konkretnie SZYM33.

Są efekty CGI słabo wykonane i są takie, które powalają. W Hobbicie przeważają niestety te pierwsze.

Ryloth

jeśli się pomyliłem to przepraszam

SZYM33

A obcego na końcu Prometeusza grała marionetka i jakoś nikt nie narzeka.

tamten obcy na końcu Prometeusza nie był zły przecież ;), był nawet rewelacyjny, nie sprawia on w żadnym wypadku, że film jest słaby albo, że kompromituje się. Tam było równie wiele absurdów co w Hobbicie (cesarka, bieg przełajowy na obcej planecie po cesarce, uciekanie wzdłuż osi spadania statku na powierzchnię, wielkie coś przypominające "Twarzołapa"), obcy z końcówki filmu sprawił, że po raz pierwszy na mojej twarzy w kinie pojawił się uśmiech. Szkoda, że jednorazowo.

LukeuszLFC

No bo właśnie nie był zły, ale lepiej doczepić się Aliena z lat 70-tych, bo przecież to 30 letnie zacofanie.

Zacofanie to myślenie, że potencjalny widz nie zauważy bzdur w filmie i sztucznych efektów jakie wystepują w Hobbicie. Mowa tutaj o twórcach i osobach które to łyknęły.

Pojawienie się T-rexa w Parku Jurajskim po raz pierwszy do dzisiaj urywa jajca zarówno pod względem napięcia oraz zachwytu nad osiągnieciami technicznymi.

Szkoda, że mało osób wie jak wyglądały modele z filmu:
http://s191.photobucket.com/user/MoviePropCollector/media/TRex.jpg.html
http://img1.wikia.nocookie.net/__cb20120807183148/jurassicpark/images/9/98/Profi les-in-history-jurassic-park-t-rex-model-x425.jpg
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/e/ea/StanWinstonTRex.jpg
http://img.gawkerassets.com/post/4/2012/12/stan_winston_t_rex.jpg

Umieszczone na metalowych stelażach i podłączone do mechanizmu, który napędzał model dinozaura.

LukeuszLFC

zgadzam się z każdym zdaniem

LukeuszLFC

Ja nie mówię o Hobbicie. On nie był nominowany do Oscara ;p Każdy z tych czterech pozostałych filmów pokazywał i dawał znacznie więcej. Interstellar to spoko film, ale efektów zdecydowanie nie miał najlepszych.

Ryloth

17 oscarów, a 11 dla powrotu to trochę nierównomierna liczba.
Warto pamiętać o tym, że Powrót dostał sporo niejako za trylogię całą (żeby ten sam film nie zdominował na 3 lata Oscarów).

A co do oscara za efekty nie zgodzę się. To od początku była walka Interstellar (za całokształt) przeciw Małpom (Za animację i motion capture małp). Bardzo żałuję, że małpy nie wygrały, ale decyzja bardzo nie zaskakuje.

Dealric

Wiem, ale wtedy Oscary nie były zarezerwowane jedynie dla dramatów i coś znaczyły, a Władca udowodnił, że każdy gatunek może stworzyć wielkie arcydzieło.

CorporalHicks

buahahahaahahahahaahahahahahahaha

CorporalHicks

Ja najbardziej nie rozumiem brak nominacji do kostiumów, którą i tak by hobbit nie wygrał, bo konkurencja była by za wysoka, ale na litość boską, chociaż nominacje akademia by przyznała. Podobnie jest w przypadku Freemana jako aktor pierwszoplanowy i Armitage jako aktor drugoplanowy, Którzy odegrali swoje role brawurowo, a tu nawet nominacji nie było. Jeśli chodzi o montaż dźwięku w której hobbit był nominowany, byłem pewny że to Interstellar zdobędzie statuetkę, a kto zdobył oscara? Snajper który ma najgorszy montaż dźwięku ze wszystkich nominowanych w tej kategatorii.

Hobbit1

Właśnie, Interstellar - miałem nadzieję że będzie Oscar dla Zimmera za ścieżkę dźwiękową.

CorporalHicks

Za plagiat muzyki z filmów sprzed paru lat? Lub za "inspirowanie się"? To jest kategoria "Za najlepszą ORYGINALNĄ muzykę" w danym roku.

Oryginalność – niepowtarzalność, wyjątkowość, także autentyczność.

przymiotnik oryginalny
(1.1) taki, który nie jest naśladowaniem lub przeróbką czegoś innego
(1.2) o człowieku: tworzący we własnym stylu, samodzielnie
(1.3) niezwykły, ekscentryczny
(1.4) niebędący kopią

LukeuszLFC

Jednak muszę Cię poprawić. To raczej autoplagiat niż plagiat ;)

Dealric

Skopiowanie Koyaanisquatsi - Philipa Glassa i Waltza z Bashirem (pozdrawiam Disclamiera tutaj, dzięki za fantastyczny soundtrack) Maxa Richtera to raczej plagiat, bo soundtracki są niezwykle podobne do Interstellara, a raczej odwrotnie, to Zimmer plagiatował tamte :P

LukeuszLFC

Może i tak. Mi tam Zimmer w każdym Zimmerze przypomina przede wszystkim Zimmera z poprzednich filmów.W tym momencie trochę jakbym za każdym razem słuchał tej samej ścieżki.

Dealric

http://www.youtube.com/watch?v=thnc1yz-eA0 Brzmi jak Interstellar prawda? :)
http://www.youtube.com/watch?v=rEAPeDKUTLo - to samo. :P

A co do autoplagiatów to racja, Zimmer powiela ten sam motyw przewodni w każdym filmie i ma się wrażenie, że się ogląda nowy film, ze starą muzyką o innej tonacji. Przykro Panie Zimmer, ale to nie wystarczy.

Hobbit1

Armitage zagrał w najlepszym razie przeciętnie. Ustawienie jego rólki obok Nortona i Simmonsa? To już by lepiej było jedną nominację obciąć.
Z Freemanem podobnie. Zagrał dobrze, ale to nawet nie jest jego szczytowa forma. Obejrzyj chociażby Fargo i porównaj to co robi tam z tym co robi tu.

CorporalHicks

Jak dla mnie godnym Oscara elementem tego filmu jest przede wszystkim piosenka, a owo "Glory", czyli zwycięski utwór.... Po prostu brak mi słów ;/
Co do Freemana, to wydaje mi się ciut bledszy niż był w poprzednich częściach, nie mówiąc już o jego roli - znacznie pomniejszonej w stosunku do "NP" i "PS". Armitage - rzeczywiście świetny, ale ogólnie lubię tego aktora (zwłaszcza za "Północ Południe"), zaś Lilly - owszem, jako Elf, fantastyczna (bo właśnie tak sobie wyobrażam Leśne Elfy!), ale do Oscara to jednak za mało :P

CorporalHicks

A w życiu. W pełni zasłużonego Oscara za rolę drugoplanową zgarnął J.K. Simmons za postać Terrence'a Fletchera w genialnym filmie Whiplash, który (moim skromnym zdaniem) był dużo lepszy od Birdmana i powinien dostać Oscara za najlepszy film 2014.

Simmons najlepsza rola drugoplanowa XXI wieku :) Lepszy nawet od Waltza z Bękartów Wojny (w Django zagrał identycznie, dlatego nie wymieniam), Bardema z "To nie kraj dla starszych ludzi" i Bale'a z "Fightera" :)

LukeuszLFC

Waltz zasłużył na Oscara w Bękartach, ale w Django na Oscara zasłużył DiCaprio, który powinien go w końcu dostać, jak nie za drugoplanową w filmie Tarantino, to za całokształt. Co do Simmonsa, zgadzam się w całej rozciągłości. Facet mnie przerażał w Wiplash, ale cel uświęca środki, jak to się mówi. Niby konkurował z nim Norton w Birdmanie, ale łysy Johan Jameson zostawił rywali daleko w tyle.