PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662242}

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

The Hobbit: The Battle of the Five Armies
2014
7,2 250 tys. ocen
7,2 10 1 249851
5,5 53 krytyków

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
powrót do forum filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

Wiadomo że nie dorównuje Powrotowi Króla ale przynajmniej na 2 statuetki zasłużył. Jakby to ode mnie zależało, Oscary powędrowałyby do:
- Martina Freemana - najlepszy aktor,
- Richarda Armitage - najlepsza męska rola drugoplanowa,
- Evangeline Lilly - najlepsza żeńska rola drugoplanowa.

Ja trzymałem kciuki za Tomy Lee Jones'a w "Lincolnie" - był genialny. Na pewno lepszy od Waltza i Di Caprio, ale podobno uzasadnieniem było to, że na ekranie był tylko 7 minut. Judi Dench dostała Oscara za "Zakochanego Szekspira" a byla na ekranie 10 minut - rola drugoplanowa, Anthony Hopkins - "Milczenie Owiec" - Oscar, rola pierwszoplanowa, na ekranie był 16 minut. Nie widzę problemu aby Jones dostał wtedy Oscara za "Lincolna" - siedem - dziesięć minut co za różnica...

CorporalHicks

W hobbicie nie było aktora któremu należałaby się nominacja. Wszyscy grali co najwyżej przeciętnie. Wyróżniał się jedynie Freeman ale na pewno nie był to oscarowy poziom. Hobbitowi należała się tylko nominacja za kostiumy, ale tylko nominacja, bez nagrody. A co do piosenki to słyszałem ją kilka razy ale teraz nawet jej nie pamiętam. Jest strasznie wtórna. Szkoda natomiast piosenki z "Kosogłosa", tej którą śpiewała główna bohaterka. Wygrać oczywiście powinna piosenka z "Lego". I nie rozumiem jeszcze jednej rzeczy... dlaczego tak wszyscy jeżdżą po utworze "Glory" z "Selmy"?

lolmiki

Co do piosenki z Kosogłosa się zgodzę coś pięknęgo ale z Lego? oh NO!!!

CorporalHicks

Hobbit nie zasłużył na żadnego Oscara... Można byłoby się zastanowić nad nagrodą za piosenkę, ale to nie to.
Aktorstwo w Hobbicie jest co najmniej mierne. Freeman stworzył genialną postać, ale za taki film nie był w stanie otrzymać nagrody.

Dziwię się jednak, że produkcja Jack$ona nie dostała żadnej Złotej Maliny...

ALbatrOS1996pl

Nie mów że nie zasłużył... ida też nie zasłużyła a dostała. Jak dla mnie za charakteryzację Hobbit mógł dostać ;p albo pierwsza część za piosenkę. Freeman jest genialny ale mimo to oscara za aktorstwo nie powinien dostać, według mnie Benedict mógł dostać nominację w drugiej części. Co Jak co ale wydaje mi się że by miał szansę wygrac ;p

Chyba jesteś jedyną osobą, która mówi, że Hobbit miał lepszą piosenkę niż "Skyfall" Adele.

LukeuszLFC

ja nie mówię że miał lepszą, ale nominację powinna dostać, Skayfall ma najlepszą oczywiście ;p

CorporalHicks

Mogłaby być chociaż nominacja za charakteryzację czy za piosenkę z BPA.

CorporalHicks

Bez przesady.

CorporalHicks

Aktorstwo jak aktorstwo, ale charakteryzacja, kostiumy, muzyka, zdjęcia, efekty specjalne powinny być nagrodzone nominacjami, a niektóre z kategorii takze statuetkami. I to od Niezwykłej Podróży.

kamilxxx09

Efekty specjalne? Serio? Nominowane zostały w tej kategorii filmy, które mają po prostu znacznie lepsze efekty niż w Hobbicie (za wyjątkiem Smauga). Zdjęcia czy charakteryzacja też jakoś nie powalały.

Ryloth

efekty specjalnie po części w Hobbit Niezwykła Podróż i w pustkowiu smaug i Beorn są bdb, no może dobre, w trzeciej części to tanie efekciarstwo...

Mówimy o trzeciej części:)

Ryloth

no to tak, to się zgadzam :)

Serio efekty w poprzednich częściach były bardzo dobre? Pojedynczy przykład : http://www.empireonline.com/images/image_index/original/70381.jpg
no może jeszcze: http://www.thelandofshadow.com/wp-content/uploads/2013/09/Azog-the-Defiler.png

I tu pytanie za 100 pkt, film czy gra?

Pallado

Nie chodzi mi o Azoga ;p on to dla mnie nie jest efektem, tylko sztuczną kukiełkową lalką którą farbowano twarz, jak na Hallowen ... żeby był straszny w ten jeden dzień w roku.


W Hobbit Niezwykła Podróż
-orły bardzo mi się podobało
- prolog ze smaugiem też dobre efekty
- Nie wiem czy w Rivendell też był jakiś efekt ale mimo to chyba najlepsze sceny gdzie nie razi aż tak sztuczność
- Gollum, na prawdę, w Lotr wydaje się sztuczniejszy a w Hobbicie w moim odczuciu wyszedł bdb
- Dol Guldur też nie było takie złe, jesli można to zaliczyć do efektów to zaliczam bo było na serio dobre

W Pustkowiu
- Beorn
- smaug

i chyba tyle, a w BPA to tanie efekciarstwo ;p no może bdb to efekty nie były w poprzednich częściach, ale dobre/niezłe były, no czy na oscara zasłużyły to nie mnie to oceniać ;p, ale za piosenkę z pierwszej części Hobbita mogli by dać :)

CorporalHicks

A w żadnym wypadku!

CorporalHicks

Za kostiumy i charakteryzację statuetka się szczerze mówiąc należała dla ,, Hobbita". Z efektami specjalnymi nie przesadzajmy, bo wyszło bardzo sztucznie. Muzyka? Co najwyżej NP.

Pallado

zgadzam się ale za kostiumy i charakteryzację tylko pierwsza część no może jeszcze druga. Muzyka NP oczywiście że powinien dostać oscara :)

CorporalHicks

Pff obejrzał B5A i już wygłasza zwycięzców... A reszta nominowanych filmów w ogóle obejrzana?

a po co? :D

LukeuszLFC

Jakiś kontekst należy mieć.

nie wyczułeś ironii :P Lepiej dla zasady i w imię fanatyzmu napisać, że "musi tak być - bo ja tak uważam!"

LukeuszLFC

Obczaj sobie wypowiedź marcusfenix345

http://www.filmweb.pl/news/James+Gunn+broni+film%C3%B3w+o+superbohaterach-109947

>"Ja tam się mocno zdziwiłem, że to nie strażnicy, a jakiś badziew którym jest budapest hotel dostał Oscara za najlepsze kostiumy. Już nawet "Czarownica" zasłużyła bardziej. A wracając do słów Gunna, to całkowicie się z nim zgadzam. Oscary w tym roku były przyznawane niezrozumiale jak dla mnie, wiele filmów zasłużonych o wiele bardziej zostało pominiętych, jedyne co widać to tylko "Birdman" i "Grand Budapest Hotel". Oglądałem obydwa i dałbym co najwyżej 3/10 i to tylko wtedy, kiedy wygrałbym w totka. Obydwa banalne fabularnie, już "Machete" miało większą głębie fabularną, a porównywanie tych dwóch filmów do czegoś wyżej to obraza dla kinematografii. Co do filmów o superbohaterach to co ludzie się tak na nie uwzięli? Taki film tworzony jest dla zabawy, ma mieć mnóstwo akcji, efektów specjalnych, fabułę którą zrozumie dziecko i przed wszystkim dawać zaciesz. Przynajmniej nie próbują takie filmy udawać czegoś czym nie są, jak właśnie tegoroczni laureaci. Do tego nagła moda na wszystko co niezależne jest chora. Ale z drugiej strony nie ma się co przejmować. Niech sobie krzyczą, walą głową, biegają, ale każdy inteligentniejszy zrozumie, że te Oscary to jest farsa dla gwiazd i znaczy tyle, co zeszłoroczny śnieg."

http://njweedman.com/images/suicide.jpg

LukeuszLFC

Najbardziej to mnie rajcują wypowiedzi typu "ale każdy inteligentniejszy zrozumie, że te Oscary to jest farsa dla gwiazd i znaczy tyle, co zeszłoroczny śnieg."
a i tak gościu (i nie on jeden) daje upust swoim bulwersom, bo jego najukochańszy film nie wygrał. Gdzie tu sens???

Mam to samo zdanie, płacz, ale bez logiki, zaprzeczanie samemu sobie. Butthurt, a w drugim zdaniu piszą, że ich to nie obchodzi. To po co piszą?

LukeuszLFC

http://www.facebook.com/perelki.filmwebu?fref=ts

obczaj

sentia

jak tam wszedłem, zacząłem scrollować i szukać swoich xD

No dla mnie Oscary niewiele znaczą. Oczywiście fajnie, jak film, który lubię, takową nagrodę dostanie, ale np. jeżeli w tym roku Avengersi staną na wysokości zadania, to oni będą dla mnie najlepszym filmem 2015 roku i guzik mnie będzie obchodzić, co na ten temat ma do powiedzenia Akademia.

Jeszcze za czasów Władcy Oscary były coś warte. Teraz jest to na pewno fajna ceremonia, na której pojawiają się prawie wszystkie gwiazdy Hollywood, ale nagrody są wg "widzimisię" Akademii, więc wiele filmów nie ma szans, bo... tak.

Ryloth

Trwale egzystując głównie w towarzystwie kasowych przebojów z masą efektów stale ogranicza się swoje procesy poznawcze, a tym bardziej zwęża się wiedza na temat świata filmowego, nie rozwija się gustu.

Reasumując "najobiektywniej" jest mieć wszechstronny gust.

Czy ja powiedziałem, że oglądam tylko jeden gatunek? Jestem otwarty na wszystkie, z wyjątkiem horrorów, ale każdy ma swój ulubiony rodzaj filmów. Moim są wielkie, epickie filmy z rozmachem i w tej kategorii w 2015 roku najlepsi będą najprawdopodobniej Avengersi i dlatego to pewno będzie dla mnie najlepszy film.

pięknie napisane

Birdman i Interstellar tak, natomiast co do Whiplasha - jak dla mnie zbyt kameralny, wolę widowiska S-F i Fantasy kręcone z dużym rozmachem.

CorporalHicks

Efekty specjalne nie świadczą o rozmachu, rozmach miał Birdman, Whiplash czy Grand Budapest Hotel w tym roku...

Gdzie w Hobbicie masz rozmach? Kopiuj-wklej armie elfów/krasnoludów/orków? Scenariusz napisany na kolanie, fatalne efekty specjalne, aktorzy, którzy poziomem dostosowali się do scenariusza i grupa aktorów, która nie wie na czym polega fach aktorski (Lilly, Bloom), średnia muzyka, oszukanie widza? To świadczy o rozmachu? Budżet 250 milionów to rozmach? Nie trzeba dużej kasy, aby film był zrobiony z rozmachem - Dystrykt 9 - najbardziej oryginalny Sci-Fi od czasów?... Blade Runnera? Piątego Elementu? Dwunastu Małp? Kosztował 30 milionów dolarów, w erze filmów 300 milionowych (rozpoczął się wtedy kryzys gospodarczy). Wspomnaine trzy filmy powyżej, nawet nie są oparte na efektach specjalnych. Nie trzeba efektow aby byl rozmach...

Zdefiniuj mi pojęcie "rozmach". Bo raczej nie masz pojęcia co oznacza.

LukeuszLFC

Same efekty specjalne są mało istotne jeżeli za nimi nie stoi ciekawa fabuła, czy klimat (jak "Matrix", czy właśnie "Blade Runner"). "Piąty element" również miał swój urok, choć drażniące były niektóre kostiumy czy fryzury, ale może tak miało być - właśnie komiksowo i kolorowo. "Dystrykt 9" tak samo, choć tematykę asymilacji Obcych ze społeczeństwem ludzi poruszał już serial "Alien Nation" z lat 80-tych, podobnie z próbą pozyskania ich do własnych celów. Bloomkamp rzeczywiście stworzył nieszablonowy i ciekawy film, ale dopiero przy "Elysium" pokazał co potrafi, słusznie jest brany pod uwagę jako reżyser kontynuacji sagi o Alienie.
Generalnie preferuję filmy wykraczające fabularnie poza naszą nudną rzeczywistość, a Hobbitowi słabej fabuły odmówić nie można - w końcu to Tolkien.

CorporalHicks

Ha, zagalopowałem się - oczywiście miało być "Hobbitowi słabej fabuły ZARZUCIĆ nie można". :)

CorporalHicks

Elizjum to film zrównany z ziemią przez krytyków i sam reżyser przepraszał, że nie uniósł ciężaru i uległ presji jaką na nim stawiono po Dystrykcie. Obiecał, że się zrehabilituje w kolejnym filmie - przekonamy sie za parę tygodni.

Fabuła =/= scenariusz. To dwa różne słowa. Ja zarzuciłem Hobbitowi fatalny scenariusz. A nie fabułę, jak można bylo "skopać" fabułę na podstawie książki trudno skopać. Chociaż Jacksonowi to się udało jako-tako wprowadzając do filmu i robiąć z Legolasa postać pierwszoplanową. Ale to zostawmy na boku. Ja zarzucam FATALNY scenariusz, za który należała się złota malina a co było złe?
-absurdy, o których nie trzeba pisać, nawet dziecko wie, że bzdury jakie w tym filmie pokazano, a jest ich mnóstwo są czymś w rodzaju rzuconego zgniłego jaja prostow w twrz widzowi. Jakby ktoś był wymagającym widzem i PRAWDZIWYM FANEM TOLKIENA (a nie Jacksona), to poczuł się oszukany przez twórców filmu.
- słabo rozpisane postaci (Legolas, Thorin, Gandalf!!!, Galladriel, bóg Alfrid itd)
- słabe zagospodarowanie czasem - ile było bitwy w bitwie? prawie jej nie było, trzy minuty sama bitwa, reszta to pojedynki albo skupienie się na bohaterach
- pominięcie kluczowych scen/postaci

mam dalej wymieniać?

Nadal nie napisałeś co sprawia, że Hobbit był robiony z rozmachem. Z rozmachem to zrobili najlepszy film w postaci telenoweli czyli Boyhood - robili film 15 lat. Co prawda jest to "Klan" skrócony do 2h, ale zrobiony z rozmachem i pomysłem. Czekam na argumenty uzasadniające, że Hobbitowi nie brakuje rozmachu.

LukeuszLFC

Już wyjaśniam, rozmach wg mnie to szerokie, rozległe plany na których coś się dzieje, kamera pędząca w ślad za bohaterami, gigantyczne stwory, liczne armie, momenty napięcia, no i bohaterowie dokonujący wielkich czynów i poświęceń.
Na początku atak Smauga na miasto, płonące domy, uciekający ludzie, potem chwila napięcia Bard ze strzałą i jego syn naprzeciw wielkiej bestii, jak Dawid i Goliat, sytuacja wydaje się beznadziejna, potem świst strzały smok ostatkiem sił wznosi się w górę i ginie.
Potem, w środkowej części filmu, chwile wytchnienia, lizanie ran, wędrówka pogorzelców i obsesja Thorina na punkcie Arcyklejnotu.
W końcu kolejna chwila napięcia, mamy armie Elfów i Ludzi, a Thorin z szaleństwem w oczach mówi "Wybieram wojnę!" i zza wzgórza wyłania się armia krasnoludów - to dopiero rozmach!
I w końcu sama bitwa, szczęk mieczy, toporów świst strzał, obserwujemy starcia wielkich mas wojska i indywidualne pojedynki, potem jeszcze wkraczają Orły i Beor, do tego należy dodać wzruszające sceny śmierci krasnoludów (choć szkoda mi było również łosia Tranduila) - czy to nie rozmach?
Całość tylko psuje końcówka i "aukcja mebli" w domu Bilba. Wolałbym zobaczyć raczej Golluma jak opuszcza góry i udaje się na poszukiwanie "thiefa" - Bagginsa.

CorporalHicks

Pierwszy akapit to jeszcze, potem wymieniłeś klika wydarzeń/scen z filmu i jedne punkt kulminacyjny. To nie świadczy o rozmachu.

Ale co do pierwszego akapitu:
-rozległe plany - robione na green screenie.

liczne armie? http://www.hidefninja.com/wp-content/uploads/2014/12/hobbit-2.jpg proszę to Twoje liczne armie, powiedz mi co jest nie tak na tym screenshocie?

Scena ataku Smauga na Laketown to najlepsza scena filmu, która została ośmieszona... (wg Ciebie to był rozmach). Łuk złamany? No problem. tutaj wbije łuk tam wbije łuk i mamy balistę zrobioną z chłopczyka. Wcześniej ucieczka Barda z więzienia też wbrew prawom fizyki :) Trzy babole w jednej scenie. 1. Wbicie złamaego łuku (drewnianego) w drewnianą konstrukcję siłą ramion i utrzymał napiecie!!! takie rzeczy tylko w erze... ups u Jacksona. 2. Ucieczka wcześniejsza... nie chce mi sie numerów zmieniać, łódź płynęła 2-3km/h wyrwała kratę z budynku... pozdro :) musiała by mieć silnik motorowy. Zaraz napiszesz, że w śródziemiu wszystko możliwe.
3. Strzał z chłopca, strzałą ważącą parę kilo. Twarz by mu rozniosło, że mógłby grać w "Człowieku Słoniu"(film z rozmachem przy okazji :*).

Thorin był tak szalony, że na bitwę wybiegł w skórzanej kurteczce z New Yorkera, bo po co mu zbroja?! To nie jest rozmach że mówi "Wybieram wojnę", większy rozmach (i to jak skur....yn) był przy "Legolasie, twoja matka cie kochała" :D.

Bitwa? Ile tam było bitwty? 3 minuty? Elfowie wyskakujący zza krasnali, gdzie mieli broń dystansową, w której posługiwaniu są mistrzami? Nie było bitwy w tym filmie były pojedynki i popisy Legolasa. Nie ma tam żadnych armii, są tylko pojedyńcze jednostki roznoszące paru orków. Bitwa to była w Helmowym Jarze czy też na Polach Pellenoru i o Isengard.

Orły i Beron? Ile tego było? 10 sekund? Jaja sobie robisz? Tylko nie pisz, że będzie w EE, bo wersja kinowa powinna się sama bronić, 99% filmów nie ma wersji EE, a mogłoby mieć. Ale po co? Zgodność produktu z opisem jest? Jest! W hobbicie nie ma.

Śmierć Thorina - Azog odbijający się pod taflą wody od.... od czego? Od wody!!!!

Rozmach to oni mieli... ale w absurdach, głupocie i w oszukiwaniu widzów (tych którzy nie są zaślepieni).

CorporalHicks

http://24.media.tumblr.com/926e91ef76d0ed2a6ef5d7b6b4c5fc89/tumblr_mk9xp1WWt91s6 mknho1_500.png
http://img199.imageshack.us/img199/9526/sshot12.jpg
http://corecanvas.s3.amazonaws.com/theonering-0188db0e/media/original/511ec91b45 9de_bilbo_rivendell.png
http://i1.wp.com/blazepress.com/wp-content/uploads/2014/05/rv9QbqB.jpg?resize=95 0%2C3711

Rozmach!

CorporalHicks

TO o czym piszezs to raczej efekciarstwo niż rozmach. DO tego zwykle bardzo tanie efekciartstwo ;)

CorporalHicks

Jedyne nagrody i wyróżnienia na jakie zasługuje ten spektakularny chłam to Złote Maliny. Minimum 15-20, w pierwszej kolejności dla Blooma, Lily, również dla najgorszego filmu roku, za scenariusz i za robione na kolanie, przestarzałe o 15 lat efekty specjalne.

Gdyby ten film-katastrofa dostał jakiegoś oskara to w ramach protestu dokonałbym samospalenia przed Akademią.

CorporalHicks

Nigdy nie widziałeś dobrego filmu prawda?
Bo nie ma innego uzasadnienia na twój post.

Dealric

Może mieć jeszcze kiepski gust.

Belief

Jakbym to napisal to zaraz by poszło, że o gustach się przeciez nie dyskutuje.

Dealric

A o czym jak nie o gustach? Przecież to czy coś nam się podoba lub nie decyduje nasz gust. A ten tekst, że "o gustach się nie dyskutuje" zawsze przytaczają tylko ci z kiepskim. Taka prawda :].

Belief

Wiem.

CorporalHicks

Akademia Filmowa pokrzywdzona przez ten film - taki powininen być tytuł tego tematu. Szczerze im współczuję że byli zmuszeni do jego oglądania.