do całości a nie tylko Powrotu Króla bo wtedy wiadomo że nie ma porównania. Zestawcie sobie co niektórzy Hobbita z Drużyną Pierścienia to zobaczycie że nie ma aż tak wielkiej przepaści.
Chociaż Hobbit trzyma poziom to Jackson ma tak wysoko ustawioną poprzeczkę że nie jest w stanie jej przeskoczyć.
Wiadomo że WP nie przeskoczy ale porównując Hobbita z pierwszą częścią Trylogii nie jest tak wielka różnica. 3 cześć to już inny poziom. Mamy wielką bitwę pod Minas Tirith i zakończenie całej historii. Dużo zarzutów opiera się na nie-epickości Hobbita. A podejrzewam że każdy patrzy pod tym względem tylko na Powrót Króla. A bardzie Hobbitowi do Drużyny niż do Powrotu.
nie pisz tak ajkby to był fakt, bo to tylko i wyłącznie twoja SUBIEKTYWNA ocena (z którą wielu się nie zgadza)... ja osoobiście uważam DP za najlepszą z części (pod innym postem napisałem czemu), a hobbit W MOIM odczuciu nawet się do niej nie zbliżył... nie zmienia to faktu, że moje jak i twoje zdanie nie jest prawdą objawioną lecz owocem gustu (i innych czynników, których jest wiele)
Akurat piosenkę końcową lepszą ma Hobbit. A jeżeli chodzi o całość to Drużyna przebija Hobbita.
Więc jesteś w mniejszości, większość uważa że Hobbitowi brakuje trochę do Władcy Pierścieni.
Widzisz, każdy film o Śródziemiu miał epicki moment.
DP: Gandalf vs Balrog
DW: Szarża Rohanu
PK: Szarża truposzaków
NP: ?
Thorin idacy na Azoga, Atak Smauga na Erebor, szarża krasnoludów w czasie bitwy w Dolinie Azanulbizar, scena rozmowy Galadrieli i Gandalfa, Thorin i Bilbo na skale Carrock.... wymieniać dalej?
Wejście orłów, bitwa pod bramami Morii, Bilbo opowiada o tym jak pomoże krasnoludom, wejście Golluma
podniosła muzyka, przełamanie impasu, zwrot akcji, nagłe wejście kogoś wielkiego "na scenę"
Raczej nie. Epickie może być spadnięcie Gandalfa jak mówi " Uciekajcie głupcy". To owszem ma w sobie jakąś moc ale sama walka to tak jak walka z trollami w Hobbicie. Świetnie zrobiona ale nie epicka. Epicka była ich zamiana w kamień i to nie do końca.
Nic w jego powiedzeniu nie było epickiego, chyba, że masz na myśli jego walkę podczas spadania. A co do zmiany w kamień też nic mnie tam nie osłupiło, prędzej bitwa pod Morią.
Ja inaczej odbieram coś epickiego. Walka z Balrogiem epicka nie była. W 1 części w ogóle jest nie wiele epickich scen. Na pewno mniej niż w Hobbicie. Dopiero w 2 i 3 jest ich naprawdę dużo.
Hobbit ma do zaoferowania dużo więcej. Chociażby scena Azog vs Thorin, scena z Gandalfem i galadrielą czy np. scena na skale Carrock.
No własnie a wzruszające są tym samym epickie. Epickie sceny to takie który wywołują u człowieka coś więcej niż tylko ogólne wow np. dreszcz, wzruszenie, przyśpieszone bicie serca itp.
Wyżej wymienione sceny nic we mnie nie wzbudziły. przyśpieszone bicie serca wywołują u mnie sceny epickie i też takie, w których nie wiadomo, co się zaraz stanie, pełne grozy i mroku.
Chyba pierwszy raz się z Tobą nie zgodzę , nie uważam żeby Hobbit był lepszy czy gorszy od trylogii WP , też trochę nie rozumiem jak można to porównywać - ten sam reżyser , na podstawie książek tego samego autora. Ale nie nazywaj mnie od razu trollem czy coś, ok??????
Spoko spoko jesteś jedną z nielicznych osób z którą da się normalnie pogadać. Kiedyś jakiś rok temu było na tym forum bardzo przyjaźnie i atmosfera była świetna a teraz to same trolle a większość przeszła na ścieżkę zła że się tak wyrażę.
Hobbit to jak Drużyna Pierścienia tyle że w wersji dla najmłodszych, film dobrze zrealizowany ale szczerze Drużyna była o niebo lepsza, może i jakiś klimat ten film ma ale nie przypadł mi do gustu i zaznaczam że książek nie czytałem i póki co nie mam zamiaru, oceniam sam film.Pozdrawiam
Częściowo tak ale dużo daję kolorystka. ,,Hobbit" jest bardziej kolorowy, baśniowy. Ale tempo akcji jest bardzo podobne. Shire--->Pościg i walka z upiorami----->Rivendell----->Moria----->Śmierć Boromira itp
Hobbit: Shire---->Orkowie,Trolle itp------>Rivendell----->Moria----->Walka z orkami tyle że zamiast śmierci mamy tylko zranienie.
racja, bardzo podobny schemat... tylko, że DP jest pełne grozy, ma mroczny klimat, lepszą muzykę, krajobrazy, i akcja jest bardziej wartka... Hobbita oglądamy bez specjalnych emocji, od czasu do czasu wzdychając z irytacja po usłyszeniu 'suchara", grafika komputerowa i podrasowane kolorystycznie kajobrazy rażą po oczach i ani przez moment nie odczuwamy niebezpieczeństwa, ekipa spada z 50 metrów następnie zrywa się na równe nogi i bez ani jednej kropli krwii rozprawia się z hordą goblinów... wiadomo, że to dla dzieci ale bez przesady o.O (inna sprawa, że po PJ'u oczekiwałem, że zmieni basniowy klimat hobbita na bardziej przyswajalny dla starszj publiczności)
Hobbit jest genialny ale WP to istne arcydzieło, któremu nowy film może "lizać buty" ... w tym jak mówiłem DP moim zdaniem najlepszą częścią !